Temat: dieta proteinowa od 6.04.2010 kto chętny?

postanowilam sprobowac tej diety ,bardzo mi sie podoba i w sumie jest w niej to co lubie mam do zrzucenia dosc duzo wiec pewnie w fazie I bede 10 dni , zaczynam dopiero po swietach wielkanocnych bo musz sprobowac babcinego sernika i mazurka no i pewnie jakas babeczke tez zjem, Jesli masz ochote sie przylaczyc do diety to zapraszam bedziemy sie wspierac i wymieniac przepisami , ja czekam na ksiazke z przepisami protal wiec bedzie mi latwiej , pozdrawiam
Żanetko, a po ile lat mają Twój syn i przyszła mama??
Mój syn 17,ona 16...
gdzie będą mieszkali????przecież muszą najpierw skończyć szkoły..myślę,że ona u mamy,z którą już wczoraj rozmawiałam....i jej pomoże,a Krystian,też mu wczoraj powiedziałam,skończyć szkołę i zapie...lać na budowę na dziecko zarabiać...został mu rok szkoły....
Meuś,dziękuję,może faktycznie nie będę musiała kupować kiecki...
Jutro mam II zmianę,to też będę rano na kawce,Madzia,słyszysz????
Bo na nikogo innego już tu liczyć nie można na poranną kawę....
Cześć laseczki:)
Mnie tu ostatnio nie było, ponieważ dwa dni z rzędu imprezowałam, potem "zdychałam" po imprezach, a następnie sprzątałam ten burdel...
A więc przez dwa dni wypiłam mnóstwo wódki z coke diet oczywiście hahahaha, zjadłam mnóstwo tłustych rzeczy a mianowicie:schaby, skrzydełka na miodzie, kapuche, ciasto snikers i oczywiście przytyłam 1 kg:/ Teraz staram sie to zrzucić...:( Ciężko wrócić do diety po takich łakociach:)
Meuś współczuję tego co stało się z pieskami (aż serce pęka na samą myśl...
Madzia masz rację co do taty, jak nie da się prośbą to trzeba grozbą;)
Żanetka teraz się martwisz, że Twój syn będzie miał dzieciątko (rozumiem, że jest zbyt młody), ale zobaczysz jak się urodzi to zapomnisz o całym świecie, bo dziecko to błogosławieństwo:) I życzę Ci owocnego poszukiwania sukienki:)
Buziaki
Dzień Dobry!
Witam się z kawą!
punktualnie....
wejdę później,może Mea się obudzi i da znać,że jest...

Jestem i ja:) 
Nie wiem jak waga...skończę @ albo chociaż dobrnę do połowy to się opamiętam z tym jedzeniem...oj jak ja kocham jeść!:)
Żańcia gdzie łazisz?:)
Oj Rybeczki Moje, ani Żańci ani Meusi, a ja muszę niedługo się zbierać...zakupy, spacer i wizyta w urzędzie pracy...mam trochę do obejścia.
Czekam i czekam, ale dłużej chyba nie mogę...zajrzę jeszcze jak juz będę gotowa do wyjścia...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.