Temat: dieta proteinowa od 6.04.2010 kto chętny?

postanowilam sprobowac tej diety ,bardzo mi sie podoba i w sumie jest w niej to co lubie mam do zrzucenia dosc duzo wiec pewnie w fazie I bede 10 dni , zaczynam dopiero po swietach wielkanocnych bo musz sprobowac babcinego sernika i mazurka no i pewnie jakas babeczke tez zjem, Jesli masz ochote sie przylaczyc do diety to zapraszam bedziemy sie wspierac i wymieniac przepisami , ja czekam na ksiazke z przepisami protal wiec bedzie mi latwiej , pozdrawiam
zapomniałam o ziemniakach,które jada w każdej postaci prócz surowych...z zup wyjada same ziemniaki,drugie danie też ziemniaki,no i frytki
żądnych makaronów,ryżu,kaszy...nie ruszy...jak robię sos z kaszą dla nas,to dla niego ziemniaki gotuję,a teraz jak nie je w przedszkolu,to ja się dopiero namartwię,bo tak trochę pojadał z dziećmi,a jak nie,to pani go karmiła...i jadł,w domu nie chce...ale wczoraj sukces,pomidorowa pół porcji zjedzona....z makaronem i marchewką tylko,dużo zupy wypił też....
no tak,popisałam sobie....to pa pa
Żańcia mój z owoców i warzyw to też niewiele...warzywa to czasem w zuce jakieś...a owoce to jak narazie to tylko banany, arbuzy i czasem jabłko...no i ziemniaki również pod każdą postacią oprócz surowych:) ale ogólnie mu się apetyt poprawił, bo je częściej i więcej:)
No i poszła sobie Żańcia i Kasia....ech też trzeba się zbierać na miasto i zakupki...
A ja jak zwykle się spozniłam... Były poranne pogaduchy a ja nic nie wiedziałam :(
Wczoraj byłam sie zapisac na rehabilitacje....niestety, na ten rok nie ma już zapisów!!! to chory kraj...jak mam czekac z moim bólem tyle czasu????
Nie mogłam wstac dzisiaj rano, tak strasznie mnie bolało...wziełam garść prochów i jeszcze mnie trzyma....ból straszny:(
Wejde pozniej....może będziecie
Pasek wagi
ja jestem,zrobiłam sobie przerwę na kawę,bo mi się mózg lasuje od tego czytania...zbieram te papiery i zbieram,a już drugi worek zapełniam....jednak czasem trzeba przechowywać je jakiś czas,dlatego tak się zbiera...
Ja jestem uczulona na porządek w papierach,mam taki duży segregator(już w szwach pęka i trzeba pomyśleć o następnym)i w nim koszulki,a w każdej inne dokumenty,np świadectwa szkolne,umowy kredytowe,wypisy ze szpitali,no i jak coś mi jest potrzebne,to już nie muszę długo szukać,tylko wyciągam....jak tak nawyciągam i w między czasie zbierają się nowe,to zbieram to wszystko na jedną kupę,a w taki dzień porządków zaś wyrzucam te już niepotrzebne,a te potrzebne idą w swoje koszulki....
no,to dalej do roboty..
idzie mi @,bo brzuch boli..a w sobotę miałam jechać nad jezioro..może przejdzie?
skończyłam,porządeczek jest...
ej,ja wiem,że urlop mam,ale się pogniewam....

Za co Żańciu chcesz się pogniewać?:( że nikogo nie było...

Jestem ja!:) ale na chwilke wleciałam, bo zaraz będę kolacujkę chłopakom robić i jeszcze synka muszę dzisiaj wykąpać...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.