Temat: osiągnąć wymarzone 8 z przodu

Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.

cześć kochana!!!

 

wreszcie wczoraj się przenieśliśmy do naszych docelowych biur!!! teraz będę miała większą swobodę jeśli chodzi o wejście do neta. :)

 

poza tym u mnie bez zmian... tzn. lekki spadek 0,2 kg ale na razie nie zapisuję bo może do soboty będzie większy... Poza tym ostatnio nie miałam głowy do odchudzania bo tydzień temu w niedzielę dostałam silnego krwotoku... niestety okazało się że muszę iść na zabieg wyłyżeczkowania więc mam za sobą wątpliwie przyjemny pobyt w szpitalu. Teraz czekam na wyniki - mam nadzieję, że to tylko przerośnięte endometrium a nie nic gorszego...

 

przesyłam buziaczki!!!

heloł!!!!!!!!!!!!!! chyba nam wątek zamarł....

yola  odezwij się Słońce co tam u Ciebie! bo u mnie znów spadeczek z którego bardzo się cieszę!!!! jakby tak mi sie utrzymało to po malutku może w końcu dotarłabym do tej 8-ki z przodu...

michelin jestem i liczę na Ciebie :))
o!!!! nareszcie się pojawiłaś!!! z tego naszego wątku już nic pewnie nie będzie ale zajrzałam dzisiaj do Twojego pamiętnika i zostawiłam komentarz, że trzymam mooooocno kciuki!!! ja zleciałam te 5 kg ale teraz znów mam wahania po 2 kg w górę... sama jestem sobie winna ale ciągle mnie demotywuje właśnie to, że tak powoli mi waga schodzi... a 11 lutego idę na bal - już się boję co na siebie włożę...
Aj tam możemy tu zawsze zamienić parę słów. Co to za bal? Ja idę 28 stycznia:)) . Nie poddawaj się u mnie też schodzi powoli. Sorki że się nie odzywałam, ale chorowałam i nie miałam natchnienia.
a to taki bal karnawałowy ale połączony z loterią i licytacją z których dochód będzie przeznaczony na leczenie i rehabilitację 6-letniej dziewczynki.... jak pomyślę o kupnie sukienki to mi sie naprawdę biało przed oczami robi... no ale cóż... trzeba będzie to jakoś znieść....
michelin dasz radę
jak dietka?
u mnie różnie ale nie różowo, waga niemal paskowa:)
ale idzie jak krew z nosa
sukienka już jest upatrzona?

u mnie też ciągle pod górkę z chudnięciem... ile ja bym dała, żeby mieć tyle co Ty!!!!

 

a sukienki na razie nie mam... czekam do ostatniej chwili mając nadzieję, że będę mogła kupić chociaż 1 rozmiar mniejszy

witaj
jak sukienka? kupiona? ja już po')

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.