- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
16 marca 2010, 10:49
Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.
31 października 2010, 10:52
cześć kochane!
u mnie po wizycie kuzynki wróciło to co ostatnio zrzuciłam czyli te 0,2 kg a że paska nie zmianiałam to teraz też nie muszę nawet się dziwię że nie przytyłam więcej bo niestety i lody były i malibu...
poza tym czuję się beznadziejnie... mam zawalone zatoki, nie mogę oddychać, mam wrażenie że gorzej słyszę, gorzej widzę, głowa boli...
no i @ przyszła... druga po porodzie i w 4 miesiące po pierwszej więc tym bardziej czno czuję się jakby po mnie walec przejechał...
ale teraz już wracam do diety
Edytowany przez 1197681653b8eabb94d8966f7f2065b0 31 października 2010, 10:54
31 października 2010, 11:09
To dobrze naprawdę że tak malutko w sumie przybrałaś - może i paradoksalnie Cię @@ trochę uratowałą bo to inne wchłanianie wszystkiego jest od razu... u mnie niestety 0,4 na plusie ale to też z racji tej piekielnej @@@ która powinna pojawić się jutro góra pojutrze więc specjalnie się nie przejmuję bo spadnie.
Ja dziś czekam na gości - rodzice przyjeżdzają w odwiedziny i jutro wspólnie ruszamy uczcić pamięć zmarłych z rodziny naszej.... także też jestem nieco zabiegana - ale dom już posprzątany - obiad i sałatka na kolację czekają przygotowane w lodówce...
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
31 października 2010, 12:22
no proszę michelin to kiedy ty rodziłaś?????????????????? Mój mały roku nie ma a ja od kwietnia regularnie @ witam, ty byłaś w końcu u gina? może ta twoja otyłość to efekt hormonów itd?
szkrabon to udanej wizyty
2 listopada 2010, 10:48
Cześć Dziewczyny, ja już spokojnie po wizycie :) i wszystko wraca do normy... dziś milutko ;/ od rana przywitała mnie @@ ale w sumie lepiej że dziś niż wczoraj. Pozytyw z tego taki że wróciła waga z paska:)
A jak Wam te dni minęły - Yola widzę pewne zmiany na pasku:)Brawo!
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
2 listopada 2010, 17:04
Szkrabon chyba mnie ten kilogram do upragnionej siódemki dobije, ale cieszę się że nie tyję:))
2 listopada 2010, 18:10
Dasz radę - przecież w zasadzie to juz nawet nie kg a tylko 81 deko do zobaczenia 7:) tak o tym myśl:)
3 listopada 2010, 08:40
cześć kochane!
ja ciągle chora... dawno już tak długo mnie nie trzymało...
yola niestety hormony mają spory wpływ na moją wagę bo mam hiperprolaktynemię, 8 lat na tabletkach jakiś wpływ na pewno miało... ale jakby nie było uważam że i tak głównie to moja wina i niestety kompulsywne objadanie się... a rodziłam w marcu ubiegłego roku :) pierwszą @ dostałam w lipcu a drugą teraz :) u gina byłam po pierwszej @ i tylko się wkurzyłam bo stwierdził dosłownie że on się nie zna na hormonach i tyle...
tak sobie myślę że do świąt to każda z nas zobaczy upragnioną wagę :)
ja się trzymam tylko puchy mi się w lodówce zrobiły i muszę kombinować z jedzeniem... ale jutro wykorzystam małża żeby mi pomógł zrobić zakupy :)
całuski dla Was!
3 listopada 2010, 09:51
Michelin a nie próbowałaś dostać się do ginekologa-endokrynologa? może to kwestia jakieś dobrze dobranej terapii i będziesz mieć regularnie wszystko - a przecież przy rozregulowanych hormonach to i TY sama w sobie że tak powiem źle się możesz czuć i z innej strony patrząc może nie jest to jedyny powód ale też pewnie nie pomaga Ci to w chudnięciu. NIe jestem ekspertem w tych sprawach - ale wiem że ja przez rozregulowane hormony mam teraz problem z wagą - i w ciągu roku przytyłam z niczego 25 kg. Może warto to sprawdzić??
3 listopada 2010, 10:07
szkrabon masz zupełną rację... niestety wszystko rozbija się o kasę... w tej chwili nie stać mnie niestety na prywatne wizyty a jak u gina chciałam żeby mi dał skierowanie na badania i endo na NFZ to usłyszałam właśnie że się nie zna... chwilowo mam za dużo na głowie i tak szczerze to nawet nie chce mi się tym zająć ale wiem że w końcu będę musiała...
3 listopada 2010, 10:17
Ale możesz przecież wziąć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu do endo - wiem że czeka się na wizytę ale sama mówisz że póki co masz sporo na glowie...więc jak w końcu byś się tej wizyty doczekała to endo może dac Ci skierowanie na bezpłatne badania wszystkich hormonów - i tych płciowych i ogólnych,a na wynikach tez się zna przecież więc obejdziesz też kwestię finansów póki co...a jak sytuacja się poprawi to zawsze z tymi wynikami możesz się wybrać do gin-endo. Tak tylko podpowiadam - bo akurat w tym zagadnieniu się oreintuję - bo sama często kombinuję - bo przy mojej chorobie muszę robić badania wszystkich hormonów co 2 miesiące - więc jakbym miała zawsze robić je prywatnie to bym zbankrutowała...