- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
16 marca 2010, 10:49
Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.
1 sierpnia 2010, 16:58
Michelin wielkie gratulacje!!! pomalutku i do celu...czyli wygląda na to że Twoje metoda małych kroczków się sprawdza:)
Yola - czekamy z niecierpliwością
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
1 sierpnia 2010, 21:11
Dziewczynki kochane musiałam odpocząć od vitalii i się otrząsnąć i się otrząsnęłam ..... jutro ważenie, chyba sporo przytyłam i od nowa Polsko Ludowa. Nie wiem dlaczego jestem taka głupia- byłam na dobrej drodze i oczywiśćie musoiałąm zboczyć. Pocieszcie sierotkę.......
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
1 sierpnia 2010, 21:12
trochę sobie przemyślałam i trochę łez uroniłam i mam nadzieję że mi wyszło na zdrowie....
2 sierpnia 2010, 12:10
Kochana Yolu to chyba taki okres był - każda z nas musiała sobie co nieco przemyśleć i nabrać odpowiedniego dystansu do Vitalii - ja zeszłam na dietę samodzielnie przygotowywaną , Michelin tez odnalazła z tego co pisała swoją metodę . Może tak będzie nam po prostu lepiej. Najważniejsze, że mimo wszystko trzymamy się razem!! Ja wierzę że nam się uda:)
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
2 sierpnia 2010, 13:14
Ja też tak myślę szkrabonku kochany i czekam na twą wizytę w mojej miejscowości:))).
Wydaje mi się że sobie pookładałam moje życie i priorytety i dietę też:))
2 sierpnia 2010, 13:32
szkrabon na razie jakoś tak powolutku do przodu... małe mam te spadki wagi ale co nagle to po diable hihihi wole już zrzucać powoli ale żeby efekt był niż zrzucić szybko kilka kg jakąś drakońską dietą a potem nadrobić dwa razy tyle :)
yola każda z nas przeżywa rozczarowania i ja za każdym razem się sobie dziwię dlaczego, skąd załamanie skoro na przykład idzie w miarę dobrze... ale taka widocznie nasza natura! najważniejsze to to, że mamy nadal chęć i siłę sie podnieść i dalej próbować! sporo mamy do zrzucenia więc pewnie jeszcze pojawią sie takie kłody na naszej drodze ale razem damy radę!!! ja jestem z Ciebie dumna, że się nie poddałaś i postanowiłaś walczyć dalej!
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
3 sierpnia 2010, 10:30
Michelin dzięki za miłe słowa, udało mi się chyba ogarnąć, bo wczoraj dietkowałam idealnie, dziś też mi nieźle idzie, trzymam się planów jedzeniowych, które sobie przygotowuję:). Ale sobie przemyślałam duuuużo
3 sierpnia 2010, 18:06
najważniejsze że jednak do czegoś konstruktywnego w tych przemyśleniach Kochana doszłaś! to podstawa. u mnie też pomalutku do przodu - po niedzielnym 93.7 dziś już 92.9 więc na dzisiejszy dzień pełna radość! jeszcze paska nie zmieniam:) żeby nie zapeszyć:) hihi
3 sierpnia 2010, 21:45
ja na razie też jestem na dobrej drodze :) gonię Was chociaż baaaardzo powolutku
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
4 sierpnia 2010, 07:42
michelin nieważne czy szybko czy wolno, ważne że w dół :))
szkrabon cieszę się, że jest mniej
a ja mam opiekunkę dla dzidziusia i mogę w miarę spokojnie myśleć o powrocie do raboty.....
u mnie jest mniej i to stosunkowo sporo, ale pasek zmieniam w sobotę:))