- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 sierpnia 2012, 11:55
6 marca 2013, 08:03
6 marca 2013, 13:13
6 marca 2013, 13:20
6 marca 2013, 14:16
U mnie tez swieci slonce. Dzis na sniadanie 2 kromki czarnego chleba z serkiem ze szczypiorkiem, pycha. To samo zjadlam na obiad i pomiedzy tymi posilkami zjadlam gruszke.
Jak zwykle za malo wypilam, sle zaraz to zmienie i ide napelnic butle. Okolo 16 planuje zjesc jorgurt z gruszka duza. A na kolacje kawalek miesa i warzywa. Potem smigam na sport, dzis sroda, wiec mam kurs.
W zeszlym tygodniu mialam grype mimo to czuje sie na tyle dobrze, ze postanowilam isc na sport.
Prawde mowiac moja motywacja jest kiepska, mam wrazenie, ze jakis diabel ciagle mi gada: I TAK Nie dasz rady... OD PARU tygodniu trzymasz sie w ryzach a i tak efekty kiepskie. Nie chce tu na forum kwasic, wiec wole malo pisac....
Dzieki za te motywujce slowa hanta1...
6 marca 2013, 15:26
6 marca 2013, 22:10
6 marca 2013, 22:45
7 marca 2013, 09:14
Ja tez nigdy nie bylam typem szczupaka, i nawet przy 67 kg czulam sie dobrze i atrakcyjnie... zawsze wydawalo mi sie, ze 61 kg byoby dla mnie jednak bardziej prawidowe... bo przy 67 kg moj BMI jest na granicy pomiedzy waga normalna a nadwaga i wszelkie wachania w gore onaczaja, ze jest gorzej
Dzieki dziewczyny trzymam sie dziarsko...Wczoraj poszlam na sport i czuje sie lepiej... Prawde mowiac nic nie poprawi mojej motywacji bardziej niz sukces na wadze !
7 marca 2013, 18:25
Oj co się biorę za napisanie posta to mały nie pozwala się skupić. Teraz też piszę jedną ręką, bo mi usnął na kolanach.
Ja na dietce od 3 tg i zrzuciłam 2 kg :) Nawet dziś widziałam na wadze 69,8 Ale jeszcze to nie to co bym zanotowala, ale miło było to zobaczyć
Dziś kurka zjadłam 6 kostek gorzkiej czekolady, ale nie moglam się powstrzymać Na dodatek lubię czasami lampkę wina wypić na dobranoc. Są rzeczy z których potrafię zrezygnować i małe grzeszki bez których ciężko żyć
Jutro ruszam na tydzień do mamy. Nie wiem jak sobie tam poradzę z dietą, ale nie mogę się poddać. Pewnie będę zajadać jej obiadki tylko muszę mniej. Myślicie, że jak wypiję szklankę lub dwie wody przed jej obiadem to uda mi sie mniej zjeść? Zawsze coś...
7 marca 2013, 21:57