- Dołączył: 2007-04-05
- Miasto:
- Liczba postów: 1847
28 lutego 2010, 18:54
Zapraszam wszystkich do wspólnego odchudzania. Zaczynamy jutro i kończymy 31 maja 2010. Mam w planach zrzucić 11kg. Zapraszam więc wszystkich chętnych.
Edytowany przez kuleczka82 28 lutego 2010, 18:57
14 kwietnia 2010, 10:54
Tak jo-jo.Zawsze robiłam kopęchazką...jak mialam 72...pózniej przerwałam i żarłam i doszłam do 81kg schudłam z 4 kilo ale za chwile znowu stwierdziłam ,ze nie bende się głodzić(twoja warzywna dietk a też może mieć takie działanie gdyż drastycznie zmniejszasz kaloryczność)i tak dotarłam do 93kg...schudłam do 84kg i pózniej 95 schudłam znowu do 84-84kg...i teraz ostatnie podejście z 93 i narazie do tej mojej wagi cięzkiej do przejścia:)...Ale teraz dam rade( to wszystko trwało o 4 lata cały czas na diekkach, wymioty...i poddawanies się obrzarstwu bez wymiotów...mam nadzieje,ze teraz dam rade...jak widzisz moja droga byla długa...
14 kwietnia 2010, 10:55
Tak faceci lubiejom jak się ich zachęci czymś ładnym:)a tym bardziej,ze moje ciałko jest lrzejsze o 10 kilo i czuje się tak jak ty czyli sexi:)
- Dołączył: 2009-11-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1421
14 kwietnia 2010, 10:57
Wymiotowanie jest niebezpieczne, kiedyś coś czytałam na ten temat aczkolwiek nie do końca pamiętam , kurcze to co myslisz że jak schudnę to po pewnym czasie zacznę tyć? nawet jeśli będę jadła małe porcje i raczej nic kalorycznego....
- Dołączył: 2009-11-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1421
14 kwietnia 2010, 10:59
Super Kochana! to ile ważyłaś jak mąż Cię ostatnio widział? :)
- Dołączył: 2009-11-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1421
14 kwietnia 2010, 11:00
Teraz w sumie jakieś 3 tygodnie mineły od przerwania moich warzyw i nie przytyłam
- Dołączył: 2009-11-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1421
14 kwietnia 2010, 11:01
No to ekstra niespodziankę mu zgotowałaś :))) na pewno nie będzie mógł oderwać oczu od Ciebie :)
14 kwietnia 2010, 11:04
Wiem,ze nie bezpieczne ale jak człowiek sobie pomyśli"pieorze ostatni raz się najem i zwy....to tak już samo idzie i się w to brnie)ale ja nie miałam zaawansowanego bo nie robiłam tego jak inne laski pare razy dziennie tylko jak miałam kryzys w diecce jak mi dobzre szło a tu taki atak czyli raz w miesiącu może dwa...ale tylko tych odchudzających miesiącach(czyli przewarznie się odchudzałam od lutego do czerwca a pózniej jadłłam coraz więcej i więcej i i w pół roku waga wracala z nawiązką)...Nati naprawde niewiem jak to z tobą będzie jak będziesz się pilnowała to Ci to nie grozi ale jak się zapomnisz tak jak ja to już popłyniesz...musisz poprostu całe życie się pilnować.
14 kwietnia 2010, 11:06
To super,ze nie przytyłaś...poprostu wszystko trzeba robić z głową...a jak widze ty to umiesz:)więc nie masz się co martwić:)....Tak będzie Krzysiu miał niespodziankę...chociaż już na skypie mnie widzial ale to nie to samo:)
14 kwietnia 2010, 11:08
Narazie to te twoje oczy mnie świdrujom:):)