Temat: Zrzucajmy razem

Zapraszam wszystkich do wspólnego odchudzania. Zaczynamy jutro i kończymy 31 maja 2010. Mam w planach zrzucić 11kg. Zapraszam więc wszystkich chętnych.
Staram się zmobilizować do jakichś ćwiczonek :) ale taaaaak mi się nieeeeee chce!!!
witajcie, dziś dzień na wariackich papierach. Wczoraj na pierwszym dniu proteinowym po tej mareli zdychałam. Wszystko mnie bolało i strasznie się źle czułam. Nawet myślałam o przerwaniu, ale dziś lepiej. Zjadłam dziś 2 jajka na miekko, serek wiejski lekki, 2 plasterki wedlinki, udko z kurczaka, 2 kawy, herbata, mało wody niestety, i jeden plaster brzuszka łososia, mniam pyszny. Makrela na samą myśl beeeeeeeeeeeeeeee. Mam jednak wielki PROBLEM. Nie moge chodzić tak mnie kostki bolą, czy ma to coś wspólnego z odchudzaniem. Masakra. Ja mam zwyrodnienie stawów i reumatoidalne zapalenie stawów ale aż tak źle nie było jeszcze nigdy. Perspektywa wózka mnie zabija!!!!!!!!!!!!!!!!!
No w końcu zaliczyłam 30 minut na tym nieszczęsnym rowerku... Od południa zbierałam się w sobie... A co tam u Was? Nie odzywacie się wcale... Czyżby nasza grupa wsparcia podupadała???
Luleczko kochana nerki mam ok, miałam 2 lata temu jakis osad ale już ok. Ja mam chorą wątrobę, obtłuszczoną bardzo ale już lepiej. Kontroluję ją co jakiś czas badaniami. Teraz mi wyszedł cholesterol za mały, mam 46 a norma jest od 60, a i mam za wysokie cos EO ale to też wątroba. Nowa by się przydała. 
No nareszcie jesteś Kuleczko! Rybka ja się na tym kompletnie nie znam, ale nie miej takich czarnych myśli!!! Musisz zebrać siły i myśleć pozytywnie! Nie wolno Ci się poddawać!!! Na pewno uda Ci się schudnąć a juz samo to odciąży Twoje chore stawy!!!
jestem jestem, byłam z dziećmi w kościele, u mojej mamy i w pomieszczeniach z piłeczkami, ale dziś strasznie cierpie na te pieprzone nogi
Ja byłam już w zeszłym roku na jonoforezie i laserze i było oki. Ja mam chyba jeszcze wysokie ciśnienie w udach, mam wrażenie jakby mi się nogi paliły. Najgorzej lato, fajnie 28 lat i taki wrak masakra. Ja chcę schudnąc bo mam 2 synów i muszę walczyć o nich i o nasze życie. 
Mi najbardziej doskwiera kręgosłup :( Moje problemy zaczęły się odkąd mam pracę siedzącą,czasem bóle są tak dokuczliwe że utrudni mi to nie tylko siedzenie,chodzenia ale tez spanie :( Nie byłam jeszcze na żadnej konsultacji lekarskiej w tej sprawie... Wcześniej na pewno nie miałam żadnego skrzywienia itp. nie wiem jak sytuacja wygląda teraz. Ach jednak potwierdza się że zdrowie to jeden z najcenniejszych skarbów, dopuki nie szwankuje często bywa nie docenione. Ja nigdy nie chorowałam i nie miewałam dolegliwości ale od kilku lat to się zmieniło... Często choruję, na migdały,zatoki... Prócz tego ten mój kręgosłup... Czesto oddaje mocz... Czasem co 15 minut biegam, staje się to uciążliwe także w pracy... Nie wiem czy to Cię pocieszy ale każda z nas na pewno ma problemy zdrowotne,ale musimy się zebrać w sobie!!! Wiele naszych dolegliwości na pewno w dużej mierze ma związek z nadwagą,dlatego istotne jest to abyśmy dążyły do celu, nasze smuklejsze,lżejsze ciało to nie tylko kwestia atrakcyjniejszego wyglądu ale tez duży wpływ na nasze samopoczucie i nasze zdrowie!!!Tak więc nie rezygnujmy z tej walki!!!
SŁUSZNIE KULECZKO!!! MASZ DLA KOGO!!! I DLA SIEBIE!!! Ja też czuję się często nie na swój wiek, czasem nawet żartuje że łatwiej byłoby mi wymienić to co mnie nie boli niż odwrotnie :)
Ale jestem głodna 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.