- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
20 sierpnia 2012, 01:51
Dziewczyny, postanowiłam założyć grupę dla tych które 1ego października trafią na zupełnie nową uczelnię i będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony (zwłaszcza przed męską częścią studentów) :D Ktoś chętny? Mamy 6 tygodni czyli... do tego czasu możemy ważyć 6 kilo mniej. kusząca perspektywa, nieprawdaż?
Zasady? Ważymy się w każdy poniedziałek, a poza tym każda chudnie jak chce :) Najlepiej z głową. Tu możemy się chwalić i żalić tym jak idzie dieta oraz ćwiczenia, ale też zastanawiać jak to jest na studiach, czy nam się spodoba itp itd. W końcu jakby nie patrzeć wkraczamy w nowy etap życia :) Co jakiś czas będzie też "zadanie" mające zmotywować.
Chętne niech podadzą wzrost i wagę. :)
serdecznie zapraszam :)
ZADANIE 2-str 16
Edytowany przez .piggy. 23 sierpnia 2012, 22:57
- Dołączył: 2008-02-26
- Miasto: Loin
- Liczba postów: 3027
4 października 2012, 12:42
.piggy. życzę Ci aby Twoja współlokatorka była lepsza niż u moich przyjaciół :D
przez rok moja kumpela mieszkała z Chinką która była totalnie aspołeczna, mój chłopak z taką fleją która trzymała mega porządek w salonie a reszta jakby nie istniała. Raz mój luby wkurzył się ciągłym sprzątaniem po nim i kazał mu wszystko wyczyścić a kolega... palił papier w toalecie aby zabić przykry zapach
efekt był taki że włączył się alarm przeciwpożarowy a w toalecie śmierdziało spalenizną i moczem HAHAHAHA
Natomiast moja sąsiadka z dołu - bardzo sympatyczna dziewczyna z chin - raz o 23 też włączyła alarm przeciwpożarowy. Przyszła do nas i pyta się co się dzieje :D no to mówimy że to alarm przeciwpożarowy. Ona wielkie oczy i pyta "no ale dlaczego się włączył"
no to delikatnie zasugerowałyśmy "może coś gotujesz" ^^ kolejny raz gdy znów włączyła alarm ok 23/24 sąsiad poszedł jej pomóc - biedak na rano do pracy a ona w ogóle nie ogarniała jak to wyłączyć.
I jeszcze inne takie historie =) byłam na erasmusie i było mega fajnie, dużo narodowości i fajne różnice kulturowe. Mega udane historie także z Koreankami :D ale wszystko w przyjaznej i życzliwej atmosferze =)
4 października 2012, 17:37
dziewczyny nie bylo mnie tydzien bo nie mialam neta, jestem juz tydzien w krakwie i od tygodnia jestem na diecie :D z dieta wszystko ok staram sie chodzic na silownie i nie podjadac :) ale to dzieki temu ze mam tyle na glowie.. studia mnie przerazaja juz sobie wyobrazam co to bedzie.. na razie nie moge sie jakos z nikim porozumiec chyba jestem zbyt niesmiala.... wazenie dopiero jak wroce na wszystkich swietych :D a u was co nowego z dieta ok? :D
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
5 października 2012, 09:45
Chinka... taaak, jest aspołeczna i jest mega fleją. To się zgadza :D Ale generalnie to się nie żremy ani nic tylko mi się nie chce wysilać i nawijać do niej po angielsku. U mnie dieta była ok, ale wczoraj musiałam nadrobić te kilka dni niedojadania, a poza tym właśnie mam okres, więc wiadomo jak to jest. Generalnie teraz trzy dni wolne od zajęć, ale może wyleżę się w końcu porządnie w łóżku, bo w sumie to jestem chora. Miałam się wyleczyć, ale a to tu, a to tu i nie leczę się wcale. Też wracam na wszystkich świętych, ale nie wiem czy mi się będzie chciało wtedy ważyć. Chociaż to jeszcze miesiąc teoretycznie. Przez pierwsze dni kompletnie nie myślałam o diecie i byłam pewna, że tak zostanie, ale ta małpa przyszła za mną nawet tu, cholera jasna.
- Dołączył: 2012-02-12
- Miasto: Krzywe Koło
- Liczba postów: 2739
10 października 2012, 22:29
tak was wkręciło studencki życie, że temat umarł
11 października 2012, 16:58
no tez to zauwazylam a wlasnie od poniedzilaku w koncu mam neta :D
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
11 października 2012, 23:50
Hehe, może coś w tym jest ;) Ale to w sumie chyba dobry znak, że wolimy robić coś innego niż przeglądać vitalię ;)
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kokosanka
- Liczba postów: 2933
15 października 2012, 18:01
haha tak ja jem przeglądając viatlię xD czyżby wątek upadl? dziewczyny jak wam się podobają studia?
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
15 października 2012, 21:58
Ja osobiście czuję się trochę samotna w obcym mieście. Poza tym okazało się, że generalnie było naiwne z mojej strony myślenie że zaburzenia na studiach znikną. Waga jest w drodze. A jak dołożyć do tego porę roku, fakt że nie mogę nic przełknąć więc chodzę głodna i w ogóle... nie jest za ciekawie. A na studiach mam BARDZO mało zajęć.Tak w skrócie.
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kokosanka
- Liczba postów: 2933
16 października 2012, 15:13
ja mam kiepskie godziny ciagle kończę wieczorem i mam okienka :/ tez się łudziłam, że na studiach będę mniej jeść no cóż myliłam się...
16 października 2012, 20:04
u mnie spoko chociaz w sumie nie mam prawie w ogole znajomych... wracam do domu z z zajec i sie ucze albo jak wczesniej skoncze to lece na silke :) nic nowego ciagle to samo ale chociaz z dieta wychodzi