Temat: Z ponad 100kg w dół!!! Zapraszam

Witam,

 

chciał założyc swój własny topik w którym codziennie będe pisac o swoich poczynaniach, sukcesach i portazkach (tu mam nadzieję że żadko cos wspomne w temacie) ;)...

 

W 2009 roku wazyłam prawie 120kg... dużo schudłam - dopadło mnie jednak jo-jo.

Teraz startuje z wagi 113kg. Od stycznia spadłam do 106,8kg.

Swój cel ustalam 74kg :)

Zapraszam inne osoby które maja ochote ze mną chudnąc, wspierać itp.

Niekochanaa- chyba jestesmy jakimis emocjonalnymi i sytuacyjnymi siostrami :)
Moj ukochany ma praktycznie same przyjaciolki- dziewczyny. I tez zawsze sie denerwuje jak sie go pytam co z nimi robił itp, albo ze nie mowi mi ze sie z nimi spotyka.... Dla niego oczywiste jest ze to jego siostry takie są, a ja dziewczyna po prostu jestem o wszystko zazdrosna ;D i tez ukladam scenariusze. A dzis jak wracał busem do domu to mi napisal ze z byłą dziewczyna jedzie jednym... no troszkę jakos sie tam zasmuciłam i zapytalam go czy z nia rozmawial itp a on ze tylko " czesc czesc" było. Ale i tak jakas taka bylam pół dnia zmartwiona tym ;D
z doświadczenia ci powiem niekochana że takie związki przyjaciół szybko się psują mam nadzieje że twój luby nie zrobi ci świństwa...
ja gdybym mogła cofnąć czas to nigdy bym się nie połączyła z moim najlepszym w życiu przyjacielem-teraz po latach nawet nie potrafimy ze sobą pogadać-razem mamy już rodziny,dzieci-jak tylko się widzimy to jest cześć i ten spuszczony wzrok jak biednego psiaka-och przykre to:(
kocham go nadal ale tylko jak brata-a wiem że on do tej pory coś więcej do mnie czuje(wiem od jego żony-ha...ha...)
o kurczaczek ale mnie wzieło na wspominki:))))))))))))
zazdrość kobitki w związku jest dobra ale tylko ta zdrowa zazdrość bo ta chora to wszystko niszczy-także uważajcie zazdrośnice:)))))))))))

Niekochana - no trudno by mi było naprawdę sobie wyobrazić, że mój miałby przyjaciółkę, z resztą on tak samo mówi;), ale wiesz wydaje mi się, że i Wasz związek jak się rozwinie itd. jeśli będzie prawdziwy, to że przyjaciółka 'odejdzie', bo ja tam nie wytrzymałabym gdyby mój opowiadał o nas itd. czy gdyby miał np. tajemnice z nią, o których ja bym nie wiedziała:/, ale u nas jest tak jak napisałam tak z obu str.;)

a pozatym to dziś mam taki bezsensowny dzień:/ coś bym zrobiła, ale znów mi się nie chce nic i tak się wlecze:/ blee..
Ja caly dzien siedze w piżamie... nie chce mi sie nigdzie ruszac ;/
ja niby byłam dwa razy z bratankiem na dworze, ale nadal taka jakaś sama nie wiem jaka jestem:/;P
ja jestem zdechła, znowu upały mamy;/
Upał upał i jeszcze raz upał :/

Kurcze dziewczyny zawaliłam dziś dietowo ;/ wczoraj było tak dobrze 850kcal a dziś w sumie 1377 ;/ no normalnie płakać mi się chce .
Od razu mam wrażenie że przytyłam chociaż na wadze jest dalej to samo... Ech na głowę sie leczyć chyba powinnam...

A co do przyjaciół naszych ukochanych to mój zna tą swoją koleżankę długo, jeszcze nawet jak mnie nie znał wiec jeśli by chcieli to juz by cos z tego wynikło ale ja zawsze będę miec tą iskierkę niepewności, szczególnie ze ona jest lepsza ode mnie ...
Nie jest lepsza od ciebie, ty jestes najlepsza! :) Ja mam to samo kochaniutka. Moj Jarek ma na drugisz studiach- fotograficznych taką kolezaneczke Karoline. No normalnie tylko jak cos o niej mowi to mnie skręca.... Męzczyzni nie widza pewnych kobiecych zachowan czasem, a ja widze i to z daleka ;D ze owa Karolinka leci na mojego ukochanego i to całą sobą... ;/ Oczywiscie Jarek nic nie widzi i twierdzi ze przesadzam, ale uwiezcie ze nie ;D. No i musze sobie chyba z ta dziewczyniną porozmawiac na powaznie...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.