Temat: Wspolny Cel:

Wspolny cel: "szczupla sylwetka na zawsze!"
Wiele z nas sie odchudza juz od jakiegos czasu z mniejszymi lub wiekszymi sukcesami.
Sporo nowych osob dopiero co zaczyna przygode z Vitalia.
Wychodzac naprzeciw oczekiwaniom tych dwoch grup, postanowilam (w porozumieniu z innymi Vitalijkami) stworzyc bardziej uniwersalny temat sluzacy nie tylko odchudzaniu, wzajemnej rywalizacji, lecz rowniez pogaduszkom na tematy dietetyczne i nie tylko, wzajemnemu motywowaniu sie w walce ze zbednym balastem.
Zasady sa proste; grupa jest otwarta dla wszystkich: nowych vitalijek i vitalowcow, vitalijek ze stazem, osob mlodych i tych nieco starszych, z wielkim, srednim i malym balastem, jak rowniez tych stabilizujacych sie jak i tych w stanie odmiennym.
Wszyscy sa mile widziani.
Kultywujac stary zwyczaj bedziemy stawiac sobie okreslone cele np.Chudniemy konkursowo, Byc piekna na Bal Andrzejkowy itd.
Pierwszym naszym celem w tej edycji sa Walentynki (gdyz do sylwestra pozostalo juz niewiele czasu).
Ruszamy od jutra tzn 1 grudnia 2009.
Wage podajemy zawsze w czwartki (duuuuzy motywator, choc czasem tez moze demotywowac), zestawienia beda sie ukazywac w niedziele do wieczora.
Wszystkich chetnych serdecznie zapraszam

Pasek wagi
witajcie, 
Justynko witaj spowrotem na "starych śmieciach"
Ja dziś byłam na pogrzebie, mimo mrozu słoneczko świeciło i dało się wytrzymać. Wyciągnęłam chyba z 10-letnie futerko w którym raptem byłam kilkanaście razy przez te lata. Ale przynajmniej nie zmarzłam. 
Pasek wagi
z tymi upadkami to naprawdę kłopotu można sobie narobić ja o tym doskonale wiem, teraz w grudniu przecież minęły cztery lata jak ojciec 10 grudnia poślizgnął się upadł głową uderzył o krawężnik  pogotowie, krwiak i bez odzyskania przytomności 19 grudnia zmarł. Straszne to a przecież to zwykły upadek. Także uważać dziewczyny. Najgorzej to właśnie ludzie starsi połamią się goić się nie chce no ale miejmy nadzieje że te upadki będą nas już omijać. Danusiu oby mamie szybko się goiło. Beatko  a Ty widzę smutną uroczystość dziś miałaś obyś się nie przeziębiła bo rano dziś -15, nie wiem co prawda jak było w południe
Justynko w dzień było -7, w kościele nawet ciepło było. Na cmentarzu jakieś 30 minut wszystkiego.
Wiecie zastanawiam się nad życiem czasami. Teraz był pogrzeb wujka 79lat. To rodzina ze strony mamy. Większość tej rodziny to już ludzie po 60-tce, czy 70-tce. Aż smutno mi się zrobiło, że to powoli koniec na nich przychodzi. Ludzie którzy nosili mnie na rękach jako dzieciaczka, mam zdjęcia. No cóż trzeba wziąść się w garść, życie toczy się dalej. 
Pasek wagi
A teraz coś milszego dla mnie , waga dziś skapitulowała.  73,30kg , już nie 75 jak tydzień temu przez opoznionym o 4 dni okresem. Mam nadzieje, że juz stopniowo będzie spadać. 
Pasek wagi
Brawo Beatko! U nas w kościele zimno, bo nie ogrzewany bez przerwy ,trochę dmuchawą , to drewniany kościółek , chociaż znam zimniejsze kościoły na prowincji, biedniejszych parafiach  kościoły murowane nie ogrzewają wcale.Dlatego dobrze Beatko,że nie zmarzłaś. Co do życia , niestety przemija , sama coraz częsciej o tym myślę.Justynko starsi ludzie deliktniejsi, a wypadki chodzą po ludziach współczuję wszystkim żegnającym bliskich  , mój ojciec też umarł 2011 roku, teściowa też w tym samym roku.
Pasek wagi
w mojej  miejscowości są dwie parafie
w tej drugiej proboszcz zbiera do puszek na ogrzewanie i mają ciepło...
nasz nawet nie ogłasza ,że potrzebuje na ogrzewanie
i nie ogrzewa,można u nas nieźle zmarznąć.......
witajcie, nie zasypało Was?
U nas strasznie sypie, drogowcy znów zaskoczeni zimą.
Pasek wagi
u mnie Beatko tylko odrobina śniegu,ale zimno strasznie
wiatr jeszcze do tego....
Hej. Rany u nas katastrofa główne ulice w Warszawie są białe o osiedlowych nawet nie ma co wspominać. Zastanawiam się jak jutro do pracy dotrę
witajcie 
u mnie śniegu mało, mróz cały czas trzyma, chociaż w porównaniu z poprzednimi dniami teraz jest tylko -4
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.