Temat: CAŁKOWITA REZYGNACJA ZE SŁODYCZY !!!!

Postanowiłam zrezygnowac całkowicie ze słodyczy!

Juz nie jem nic słodkiego od niedzieli!

Wiem ze z jakiejś okazji trafi sie jakas gałak lodów ale ważne są chęci i siła by walczyć z tymi sztucznymi słodkościami!!!!!!

ZAPRASZAM osoby które mają już dosyć slodyczy które mają nad nimi władze !!!!!!!

 

 

Detroit z skąd ta nazwa bo ja też z MI:-) wysłałam Ci zaproszenie.
Cześć, witamy :-) No właśnie tutaj razem szukamy różnych sposobów, żeby sobie uświadomić, że sięganie po łakocie tak naprawdę nam szkodzi, a nie pomaga. Sekunda przyjemności, a w biodrach do końca życia itp.
Trzymaj się, razem raźniej! :-)
Kochane ja wiem , że źle robię i głupia dalej sięgam po coś słodkiego. Już tak fajnie mi się talia wyrobiła i znów mam brzuchol.
Nie lubie sie za to, że jestem taka słaba w stosunku do odmowy czegos słodkiego.
A feeeeeee!!!

a jak wam dzis poszło? bo mi beznadziejnie, sama siebie chyba oszukuję.Tylko nie wiem po co? zamiast ostro sie wziąść za siebie i nie wyglądac jak baba z targu.
Mnie jest zdecydowanie łatwiej, bo mieszkam sama. Kiedy jeżdżę odwiedzać rodziców, to tam zawsze coś słodkiego jest.
Hehe, zauważyłam, że przed słodyczami broni mnie moje lenistwo. Jeśli zakupy zrobię jak jestem najedzona (=nie kupię nic słodkiego) to potem nie będzie mi się chciiało z domu wyjść - nawet, jak poczuję "ssanie" na czekoladę.
Trzymaj się, michigan!
O jeju czemu tu nikt nie pisze????
Czy kazda sie zaczęła objadać czy już osiągnąła to co chciała ???


Ja byłam i jestem dzielna od niedzieli-zobaczymy ile wytrzymam?
Tylko córka już mnie namawia żebysmy coś z jajem na Holloween wymyśliły,
np mini babeczki czekoladowe ala cmentarzyska z nagrobkiem i ziemią albo stworki vampiry hihi.

A co sadzicie o budyniu na 0% mleku i zamiast cukru- słodzik aspartan???


puk puk,
jest tam kto???
cały czas przegrywam  ze słodyczami ale możne jak się do was przyłącze to mi jakoś pójdzie. wiec od jutra 0000000000000000 słodyczy.
trzymam kciuki llollka !

Jeeejuniu, ale zdjęcia! *_* jak je widzę, to się aż cieszę, że nie mieszkam w Anglii albo USA, wyglądają bosko.
Uwielbiam takie rzeczy, czekoladowe nietoperze itp...


ale na razie dobrze mi idzie - od wpisania się tu nic słodkiego nie zjadłam! no dobra miód do herbaty, ale to naprawdę leczniczo, bo gardziołko choruje :-(
no więc nie zamierzach się łamać, o nie!

Co do budyniu - uważam, że jest to w miarę najmniej szkodliwa opcja. Z tym, że zamiast słodziku (chemia!!!) lepsza byłaby np. fruktoza. Tzn jasne, że to cukier, ale chyba wolę zdrowsze zło od mniej zdrowego...
to ja się do ciebie przyłączę :) mam nadzieję że nam się uda :)
Nie jem slodyczy zaledwie 6 dni, nie zamierzam już niczego jeść. Pomimo wielokrotnej namowy nie skusiłam się na nic. Mam nadzieje że przetrwam, najgorszy jest pierwszy miesiąc. Po paru dniach nie jedzenia słodyczy czuję się znacznie lepiej. Poza tym wyeliminowałam alkohol, kawe, (piję wyłącznie wodę), ziemniaki zastąpiłam kaszą gryczaną, makaron ryżem. Fast foodów nie jem w ogóle, gdy czyję głód na mieście kupuję bułkę i jogurt pitny. Wiem, że gdybym posmakowała słodycze zjadła jedną kostkę czekolady zaczęłabym znowu jeść. To jak z alkoholikiem albo rzuca całkowicie albo nie rzuci wcale.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.