Temat: 10 kg mniej do grudnia :) Kto się przyłącza?? :)

łoj się dziś rozpisałyście :D
Macie rację, trzymać ich krótko i już, bo inaczej na głowy wlezą :/
Ja się za to dziś obżarłam :/
Na Tomka marudzić nie będę bo i nie ma na co, a teraz zmywa więc już w ogóle w niebie jestem :D
Choc ja gotowałam więc jest po równo :)

A ogólnie to jestem przed @ i mnie wszystko drażni i chce mi się jeść i czuję sie grubo i brzydko i chyba już nigdy nie schudnę :/


A sporty Becia jak mu na trochę odstawisz to od razu się zacznie starać :D W końcu gra warta świeczki ;)
Shizek mam nadzieję, że brzucho już tak nie boli :)

Trzymajcie się, lecę spać, bo jutro 13 godzin w robocie..... że tak powiem bleeeeeee

dobranoc Zazuś:*

Dzień dobry!!

Szkoda że na mojego odstawienie nie działa...tak czy tak mu się nie chce...chyba mam dziwnego faceta...obniża to moją samoocenę;/

Shizuś moją też ;(
Zresztą ja to mu sie już chyba nie podobam i on jest ze mną z przyzwyczajenia.

Dzien dobry!!!

A co do tekstow Twojego lubego Beciu, to po prostu chcial Cie wkurzyc i mu sie udalo! A sporty ekstremalne...hmmm jak nie zasluzyl to nie ma. Racja! To nie ma byc dla Ciebie obowiazek tylko przyjemnosc.

Lindus dzięki za słowa otuchy, ale powoli doprowadza mnie do szału brak sportów!! bo ileż można!! gorzej niż stare małżeństwo!! a jak inicujue to zawsze jakieś ale jest...a poza tym teraz się nie odzywam:P ale tak wogóel to co jeszcze mam robić??

Ale jestem objedzona:P godzina 13ta a ja mam zjedzone ok 850kcal:P śniadanie moje plus po łóżce 3 sałatek bo były mienimy Zofii i współpracownica przyniosła, a potem na II śniadanie pół porcji sernika i pół porcji biszkopta z galaterką:D ale mam w planie hula-hop i rower stacjonarny z książką:)

Oj Shizus, jak sie juz przestaniesz gniewac to wtedy zacznij go zaczepiac hihihihi Zobaczymy jaki bedzie twardziel hihihihi

Linduś ja też dziękuję za słowa otuchy :p
co do Chorwacji to nie wiem czy pojade, bo ja sie w ciulika nie dam robić. Skoro ze mną nie chciał jechać, bo nie wypada, to teraz ja z nim nie pojade bo nie wypada. a jak spotkam jego brata i temat wróci- to mu wszystko powiem!!!!! i dopiero wtedy mi ulży.
a druga sprawa to Mój chyba nie chciał jechać, bo musiałby mnie zabrać- w sensie za mnie płacić, i za drogo by to wyszło, więc temu chyba szukał wytłumaczenia. Choć nie wiem skąd się to wzięło bo zawsze płacę za siebie- przynajmniej za noclegi i jedzenie.
więc taki interes to mam głęboko gdzieś!!!!
i jeszcze pewnie potem będzie wypominanie.
jak tak to wole siedzieć w domu!!!

Uparciuch z Ciebie, Becia!!!! Ja bym pojechala. Kto wie, kiedy bedziesz miala taka okazje! No ale zrobisz, co bedziesz chciala i uwazala za sluszne. W koncu to Ty znasz wszystkie fakty.