- Dołączył: 2011-07-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2969
11 czerwca 2012, 20:19
Na kompulsywne objadanie się cierpię od ponad 2 lat i ciągle staram się walczyć. Szukam dziewczyn, które tak jak ja mają z tym problem i chciałyby wspólnie się wspierać w walce o zdrowie. Niech 12 czerwca będzie dniem naszego nowego życia. Początkiem oficjalnej walki ! Trzymam za nas wszystkie kciuki!
Chciałabym aby ta grupa była miejsce, gdzie będziemy się wzajemnie wspierały i pisały o swoich wzlotach i upadkach.
Edytowany przez Belldandy1 11 czerwca 2012, 20:21
14 czerwca 2012, 06:37
super Wam idzie:) u mnie wczoraj ok.. tzn.mało zjadłam do 20,potem miseczkę zupy z małą bułką i wafle z jogurtem. No ale wczesniej nie miałam czasu,musialam jechać do szkoły na kilka godzin..
Też uwielbiam Poznań :) a jaka dzielnica?;p
Mam wpisaną Warszawę ale jestem też z Poznania
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3186
15 czerwca 2012, 17:48
Ja wczoraj miałam super dzień, jeśli chodzi o jedzenie, co było dość wyjątkowe - zdawałam wczoraj egzamin, przez trzy noce prawie nie spałam i organizm był już bardzo zmęczony, potrzebował dodatkowej energii... A ja powiedziałam, że nie będę podjadać, i że nie skończy się na kompulsie, no i dałam radę :)
Dzisiaj też jest dobrze - jestem po trzech dość sporych posiłkach, zjem jakąś pyszną kolację i postaram się nie wcinać niczego dodatkowego wieczorem :)
beciaaaa92 ja mieszkam to tu, to tam, ale najdłużej mieszkałam na Łazarzu :)
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3186
16 czerwca 2012, 15:51
Dziś miałam mega kompuls... Straszny :( Na szczęście opamiętałam się, obejrzałam film, poćwiczyłam tak, że pot kapał mi z nosa... Mam nadzieję, że spaliłam choć trochę kalorii, które wciągnęłam.
17 czerwca 2012, 13:11
prostota napisał(a):
Dziś miałam mega kompuls... Straszny :( Na szczęście opamiętałam się, obejrzałam film, poćwiczyłam tak, że pot kapał mi z nosa... Mam nadzieję, że spaliłam choć trochę kalorii, które wciągnęłam.
ehh, nie martw się. Na pewno spaliłaś.ja wczoraj jak przyszłam z meczu zjadlam kawałek babki... a do południa trochę gyrosu,tyle,że babcia daje majonez..;/).
JA mieszkam od 7 lat na łazarzu :)
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3186
17 czerwca 2012, 17:00
Łazarskie dziewczyny górą :D
Kawałek babki to nie tak źle, ważne, że nie trzy ;) Ja dzisiaj trzymam się całkiem dobrze, choć nadprogramowo wpadła mała filiżanka ekspandowanej pszenicy z miodem... Na szczęście właśnie ją skończyłam, więc nie będę już podjadać! Za godzinę zrobię ćwiczenia, a koło 19.00 lub 20.00 zjem kolację. Mam nadzieję, że będzie dobrze :)
18 czerwca 2012, 09:46
może kiedyś uda nam się spotkać na pogaduszki?;p