19 maja 2009, 09:05
Kochane Moje Dziewczyny, stworzyłam ten wątek dla nas, abyśmy mogły tutaj ze sobą swobodnie rozmawiać, nie musząc biegać po wszystkich pamiętnikach wpisując strzępy wiadomości, oczekując kiedy która coś napisze... Możecie pisać tutaj o wszystkim o czym tylko chcecie napisać - TO NASZ ŚWIAT!
Serdecznie Was zapraszam, jak również zapraszam osoby, które jeszcze nie wiedzą o co chodzi, a pochodzą z Wrocławia lub okolic i chciałyby z nami wspólnie spędzać czas i wspierać się w "realu".
P.S. LovePH - myślałaś już nad datą basenu, bo my dzisiaj z Vanilją bikini szukamy :)))?
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 9679
25 maja 2009, 05:57
niemniej jednak i tak jest to dość traumatyczne przeżycie co rano ;)
25 maja 2009, 08:59
Witam Wszystkie Dziewczynki poweekendowo!
Jestem znów... do piątku :))))...
Rozpisałyście się niesamowicie - i świetnie!... Cieszę się, że udało się Was "zkoleżenić"...
Przypominam, że w piątek są koniki na 10.00. Jak z Vanilją nie odezwiemy się popołudniem 29.05. to znaczy, że jedna drugą ratuje... Już nie mogę się doczekać - jazdy, nie ratowania!!!!
Co do zakupów - magę pomóc - nie ma problemu... ale błagam nie w tym tygodniu. Czeka mnie praca od 12.00 do 24.00...
Jak sobie przypomnę to tylko Kilarka, Vanilia i Szerlok miały okulary na spotkaniu... reszta... oszukiwała :))) ze mną na czele.
Miłego dnia życzę!
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 9989
25 maja 2009, 09:00
Ty też oszukiwałaś, od razu zauważyłam, że masz soczewki :P:P
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 9989
25 maja 2009, 09:15
Dzisiaj ja powrzucałam stare zdjęcia do pamiętnika z mojego pierwszego odchudzania :)
25 maja 2009, 09:50
> Jussy, to może nas bidulki pożałujesz, bo my z
> Madzią wstajemy 5 dni w tygodni 5,20. KOSZMAR :D O
> tej porze jak widać suszymy nasze łepki przy
> komputerkach, popijając kawkę i próbując trochę
> doprzytomnieć ;)
>
Wspólczuję - taka pora wstawania to naprawdę koszmar.
Ale jak to mówią ;) Ktoś musi wstać, żeby ktoś mógł spać ;))
Ja sama należę do sów - najlepiej mi się pracuje wieczorami - jak przetrzymam zmęczenie to potem mogę do 3-4 siedzieć. A rano ciężko wstać, chętnie bym pospała... Ale nie da się ;) mąż do pracy, dziecko do przedszkola... Nawet jeśli mogę pospać jeszcze to pobudka o 8 skutecznie zniechęca do dalszego snu. Wolę spać 6h jednym ciągiem, niż 10h na raty ;)
25 maja 2009, 09:54
> na szczęście budzą nas "tylko" budziki, a nie
> dziecię czytające na głos Strażaka Sama
>
Jak przypomnę sobie, jak mąż się zerwał na hasło "pali się" to śmiać mi się chce :) Na szczęście takie akcje nie są na porządku dziennym :) Niemniej po takich nockach jak dzisiejsza (aż 5h snu) dźwięk budzika to koszmar... Oj idę kawę zrobić, bo nie mogę się zabrać za robotę :((
- Dołączył: 2009-04-20
- Miasto: Wielka Wieś
- Liczba postów: 894
25 maja 2009, 10:01
GDZIE JEST MOJE MLEKO???!!!!!!!!!!!!!!!!!!
25 maja 2009, 10:30
> GDZIE JEST MOJE MLEKO???!!!!!!!!!!!!!!!!!!
u mnie w pracy w lodowce widzialam kilka... moze jedno jest twoje?

hihi
25 maja 2009, 10:31
a co do wczesnych pobudek to ja rowniez co drugi tydzien wstaje o 5.30, za to kolejny tydzien lezakuje az do 10.00 :)
taka mala rekompensata..
25 maja 2009, 10:32
najgorsze jest to ze ja niezaleznie od tego o ktorej wstaje - spac nie chodze przed 2ga zazwyczaj .. wiec bywa ze przez 5 kolejnych dni sypiam zaledwie 3h..
ale ja do "sow" naleze i nie umiem sie przemoc do wczesniejszego spanka..