Temat: WROCŁAWSKI KLUB AG (Anonimowych Grubasów)

Kochane Moje Dziewczyny, stworzyłam ten wątek dla nas, abyśmy mogły tutaj ze sobą swobodnie rozmawiać, nie musząc biegać po wszystkich pamiętnikach wpisując strzępy wiadomości, oczekując kiedy która coś napisze... Możecie pisać tutaj o wszystkim o czym tylko chcecie napisać - TO NASZ ŚWIAT!
Serdecznie Was zapraszam, jak również zapraszam osoby, które jeszcze nie wiedzą o co chodzi, a pochodzą z Wrocławia lub okolic i chciałyby z nami wspólnie spędzać czas i wspierać się w "realu".

P.S. LovePH - myślałaś już nad datą basenu, bo my dzisiaj z Vanilją bikini szukamy :)))?
ide jutro na Przerwane objecia Almodovara.. ogladal juz ktos z was? ma jakas opinie? ciekawa jestem...
lubie jego filmy, ale..

 

nie oglądałam.

a na sobotę jesteśmy umówione. tak??

 

bylam. widzialam. film mi sie podobal. :)
lubie Almodovara i lubie wszystko co hiszpanskie - wiec film wyjscia nie mial - i musial mi sie spodobac:))
a teraz ide lulu po o 5.30 budzika nie uslysze...
dziendoberek:)

mam taka prosbe..

szukam domu dla malego kociaka (a nawet dla czterech..)...

gdyby ktos z was znal kogos chetnego to dajcie prosze znac

Z gory dzieki!

ojojojojoj...

co się tutaj dzieje...

 

a właściwie co się tu niedzieje...

gdzie Wy wszystkie jesteście??

myślałam, że zastanę 50 stron do przeczytania...

a tu nic...

więc zostawię coś dla tych, które tu wejdą po minie.

Hehe :)
Pasek wagi

ostatnio działo się u mnie dość sporo.

odkąd poszłam do szkoły czasu mam jak na lekarstwo. ostatnio mówiłam o integracyjnym spotkaniu z dzieciakami i rodzicami. tzn mówiłam, że ma się odbyć... no i odbyło się. chociaż mialam obawy, że nic z tego nie będzie bo pogoda była beznadziejna. zimno i co chwilę coś ciapało z nieba... no, ale po południu się rozpogodziło na tyle, że z 24 dzieci przybyło 18 + rodzice. zabawa była przednia.  nauczyłam się u sobie tyle, że wodzirej ze mnie żaden...

zdjęcia może wkleje do pamiętnika...

 

kolejna rzecz. niefajna...

dziecię domowe spędziło tydzień w szpitalu. robiła herbatę, pękł dzbanek i cały wrzątek poleciał na jej brzuch... to był straszny tydzień, groził jej przeszczep skóry, ale na szczęście zaczęło się ładnie goić i jest już w domu...

 

teraz optymistycznie.

przedwczoraj byłam z dzieciakami w kinie. pierwszy raz jechali całą klasą pociągiem i mialam lekkie obawy. wszystkie wróciły całe i zdrowe. wyjechało 20 i wróciło 20, ale czy wszystkie moje to nie wiem...

 

 

i coś co mnie najbardziej cieszy...

wczoraj oglądałam kawalerkę w której zamieszkam. fajna. tylko taka maleńka... w poniedziałek jadę spisać umowę. 4 piętro bez windy, więc jest szansa, że coś zrzucę biegając po schodach... chociaż "biegając" w moim przypadku póki co to za dużo powiedziane...

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.