19 maja 2009, 09:05
Kochane Moje Dziewczyny, stworzyłam ten wątek dla nas, abyśmy mogły tutaj ze sobą swobodnie rozmawiać, nie musząc biegać po wszystkich pamiętnikach wpisując strzępy wiadomości, oczekując kiedy która coś napisze... Możecie pisać tutaj o wszystkim o czym tylko chcecie napisać - TO NASZ ŚWIAT!
Serdecznie Was zapraszam, jak również zapraszam osoby, które jeszcze nie wiedzą o co chodzi, a pochodzą z Wrocławia lub okolic i chciałyby z nami wspólnie spędzać czas i wspierać się w "realu".
P.S. LovePH - myślałaś już nad datą basenu, bo my dzisiaj z Vanilją bikini szukamy :)))?
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 9989
1 sierpnia 2009, 07:42
Hej:)
Ja dzisiaj jadę do Zakopanego i wracam około 10 sierpnia:) Trzymajcie się i miłego sierpnia życzę :)
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 463
3 sierpnia 2009, 10:07
Pytanko. Jadę w góry. Będzie o godz 6:30 rano śniadanie ( kawa, biała bułeczka, dżemik, ser- czyli beznadzieja) i o 20 obiadokolacja. postanowiłam rano wypijać slim figura z herbapolu ale nie wiem co w góry brać. Na pewno wezmę jakieś rodzynki, orzechy ale co jeszcze?? Z doświadczenia wiem, że jedzenie hotelowe jest biedne, a nie będzie nawet gdzie kupić jakiś owoców czy warzyw. A 10 dni wysiłku fizyczego i słabego jedzenia dobrze nie wróży.
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 9679
3 sierpnia 2009, 18:38
Baton, tak szczerze to jeśli zamierzacie całymi dniami łazić po górach to zrezygnuj na 10 dni z diety i jedz jak normalny człowiek, jak nie chcesz gdzieś na trasie paść...
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 463
3 sierpnia 2009, 18:58
chcę w czasie chodzenia jeść normalnie, ale: porcje w hotelach są małe i muszę zabrać jakieś jedzenie z Polski, 2 pary butów trekkingowych + ubrania nie pozwalają mi brać dużej ilości jedzenia bo wszystko waży...więc kombinuję, by było lekkie i zapychało i dawało energii i się nie zepsuło szybko
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 463
3 sierpnia 2009, 19:04
rodzynki itp dostarczą węglowodanów, slim figura ma więcej białka..i zastanawiam się co jeszcze...2 lata temu jedząc wszystko co dawali w hotelu + duże ilości czekolady po 6 dniach schudłam tak, że spodnie mogłam zdjąć bez rozpinania. oczywiście po powrocie szybko mi to wróciło. tym razem wolę być lepiej przygotowana.
3 sierpnia 2009, 21:37
no ja na wyjazd w gory rezygnuje z diety :) przed wyprawa bedzie solidne sniadanie, w trakcie czekolada ulubiona a wieczorem ... pizza i % heheh:)
- Dołączył: 2007-09-19
- Miasto: Tajne
- Liczba postów: 2712
4 sierpnia 2009, 10:51
Hello :) Czas chyba wrocic do Was co nie dziewczynki? Bylam prawie dwa tygodnie na wakacjach, waga okolo 75 kg, czyli 1,5-2 kg przytylam, ale wakacje raz w zyciu, jak sie spreze to zrzuce to w ciagu tygodnia, bo ta waga to tez resztki jedzenia, nie zalowalam sobie:) ale Misiu mi jezdzil po pelnoziarnisty chlebek do piekarni, a ja sniadanie i obiad staralam sie jesc skromne i zdrowe, zeby pozniej zjesc gofra, loda czy rybke. I czas sie chyba pozegnac wreszcie z 71 na pasku, bo chyba sama siebie oszukuje ze zdaze tak szybko do tego wrocic, to bylo jeszcze przed sesja porzy intensywnych treningach. Na razie samopoczucie dobre i odpornosc psychiczna duza pomimo stresow w firmie i tego, ze ojciec znow nawalony, wiec chyba naladowalam baterie:)
I mam mate do tanca - super sprawa! :D Bardzo przyjemny, odstresowujacy wysilek i wcale sie nie nudzi, wystarcza 3 piosenki takiego skakania i jestem spocona jak mysz i ciesze sie jak glupia:P Juz dzis cwiczylam. Czyli bedzie domowy trening interwalowy :D
Caluje wszystkie goraco, oczywiscie pamietniki i watek czytalam tylko jakos nie bylo weny do pisania, ale juz jestem :)
- Dołączył: 2009-06-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 214
4 sierpnia 2009, 14:55
Czesc dziewczyny!
Moja wena tez wziela sobie wolne ...
Jakos nie moge zejsc z waga ponizej tych 75kg. A mialam byc piekan na slubie, szczupla echhh
Moze powinnam mniej jesc? Do pamietnika nieche mi sie zagladac. Przyznaje sie do braku czasu i braku ochoty.
Znow pomarudze.... kolejna kolezanka usiluje wykrecic sie z wesela - bo nie mam z kim przyjsc .... zaczynam wpadac w depresje a batoniki pomagaja na krotko...
Ide potanczyc moze pomoze
5 sierpnia 2009, 08:52
Witam z kawa:) juz druga dzis...
za namowa lekarza kupilam sobie cisnieniomierz i kurcze cisnienie mam w granicach 102/71 - 107-74.. troche niskie.. a kawe zlopie nonstop.
a zwykle jak mierzylam do tej pory to mialam idealnie ksiazkowe