19 maja 2009, 09:05
Kochane Moje Dziewczyny, stworzyłam ten wątek dla nas, abyśmy mogły tutaj ze sobą swobodnie rozmawiać, nie musząc biegać po wszystkich pamiętnikach wpisując strzępy wiadomości, oczekując kiedy która coś napisze... Możecie pisać tutaj o wszystkim o czym tylko chcecie napisać - TO NASZ ŚWIAT!
Serdecznie Was zapraszam, jak również zapraszam osoby, które jeszcze nie wiedzą o co chodzi, a pochodzą z Wrocławia lub okolic i chciałyby z nami wspólnie spędzać czas i wspierać się w "realu".
P.S. LovePH - myślałaś już nad datą basenu, bo my dzisiaj z Vanilją bikini szukamy :)))?
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 9679
22 lipca 2009, 10:33
no właśnie tak sobie od poprzedniego wpisu przemyślałam temat, że kwestię usuwania tej ostatniej ósemki muszę chyba najpierw przedyskutować ze swoją dentystką - bo ta paskuda mi się sporo lat temu próbowała przesunąć, nie miała miejsca, zniszczyła mi wtedy siódemkę, miałam straszne cuda, jakąś ropę, nacinania itd. I od tamtej pory spokój. Cały czas miałam w głowie, że trzeba ją usunąć, a tymczasem nagle zaczęła boleć druga - to poleciałam do chirurga zanim ta paskuda siódemkę by mi zdążyła zniszczyć. Pewnie dentystka dalej powie to co mówiła - że trzeba na wszelki wypadek usunąć. I znowu wróciłam w rozważaniach do punktu wyjścia :D Ewa, a miałaś usuwaną jakąś taką "normalną" i masz porównanie czym się różnią od tych zatrzymanych w zabiegu głównie? bo u mnie jest kwestia strachu przed zabiegiem, dochodzenia do siebie po zabiegu się nie boję. Dla mnie sam zabieg to najtrudniejszy kawałek.
- Dołączył: 2009-06-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 214
22 lipca 2009, 16:49
Ewa, a miałaś usuwaną jakąś taką "normalną" i masz porównanie
> czym się różnią od tych zatrzymanych w zabiegu
> głównie? bo u mnie jest kwestia strachu przed
> zabiegiem, dochodzenia do siebie po zabiegu się
> nie boję. Dla mnie sam zabieg to najtrudniejszy
> kawałek.
Miałam usuwaną 5 dolna i 6 górną. Średnie porównanie, no ale zawsze to coś. Zwlaszcza ze 6 mialam rwana z przebojami ( wzłamała mi sie korona i kazdy korzeń było osobno dłutowany i do tego bez znieczulenia - nie dzialalo bo sie ropień zrobił) 5 poszla migiem gojenie trwało ok. tygodnia. 6 hmm troche dluzej. 8 .... tia ... usuwanie nie bolalo, sam zabieg przeszłam spokojnie - nie było dziwnych dzwiekow ;), jak puszczalo znieczulenie bylo gorzej. Naszczescie istnieje ketonal forte :) :)
Rwałam w Stomadencie na Powtańców Śląskich, dr Liss . Spokojny. Ja jestem zadowolona
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 9679
22 lipca 2009, 18:38
no ja miałam rwane jeszcze w czasach liceum 4 zęby stałe - zdrowe - bo mam za małą szczękę i za duże zęby. Więc 3 czwórki i jedną piątkę - standardowo wyrywa się w takich przypadkach same czwórki, bo najsłabsze czy coś w tym stylu, ale mi ta piątka wyrosła wtedy w poprzek języka ;) i to były mało przyjemne doświadczenia. Potem w ostatnich latach dwie górne czwórki - i tu już czułam zmianę w znieczuleniach, technologia posunęła się do przodu solidnie. A ta ósemka w poniedziałku była moją trzecią usuwaną, pierwszą u chirurga - nawet znieczulanie mnie nie bolało. Tylko ten mój paniczny strach przeszkadzał - ale lekarz super do niego podszedł, nie było żadnych durnych tekstów, że nie ma się czego bać, że dorosła i tak panikuje itd. Bo ja się w sumie tego bałam. Ale miałam ze sobą pisemko od mojej pani doktor o moich lękach, ich przyczynie i o tym, co one powodują dla lekarza. I bardzo dobrze - jego to strasznie ucieszyło - przeczytał, powiedział, że jest mile zaskoczony, że ktoś włożył wysiłek w to, żeby była komunikacja między lekarzami i że mu to dużo ułatwia w tym momencie. Nigdy bym nie pomyślała, że aż tak pozytywny efekt czegoś takiego może być. A gojenie też przebiega teraz spoko. Pierwsza doba była ciężka, czułam jeszcze taki ból mechaniczny, że było coś robione, ale w sumie jestem na leku przeciwbólowym w ilości 2 na dobę - a przepisał mi 3 na dobę. I już coraz więcej mogę jeść, wiadomo, że w granicach rozsądku, ale jeszcze trochę i będę jeść normalnie. Po tych górnych ósemkach niezszywanych dochodziłam do siebie dłużej niż teraz. A tak w ogóle to nam się wątek zębowy zrobił, bo prawie nikt nie zagląda :D
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 9679
22 lipca 2009, 18:39
o rany, ale wypracowanie mi wyszło
- Dołączył: 2009-04-20
- Miasto: Wielka Wieś
- Liczba postów: 894
22 lipca 2009, 19:27
a ja dziś byłam ściągnąć szwy
od razu zdrowsza jestem...
- Dołączył: 2009-04-20
- Miasto: Wielka Wieś
- Liczba postów: 894
22 lipca 2009, 19:29
mało to ma wspólnego z zębami... ale myślę,że mogę się pochwalić
prawie nic nie bolało. a TAKIEGO miałam cykora...
- Dołączył: 2009-04-20
- Miasto: Wielka Wieś
- Liczba postów: 894
22 lipca 2009, 19:30
faktycznie cicho się tu jakoś zrobiło
- Dołączył: 2006-03-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11565
22 lipca 2009, 19:34
Vanilija, rozumiem, jak mi ściągali szwy z kolana to też się bałam jak cholera, a jak sprawna pielęgniarka i dobrze założone szwy to praktycznie prawie nie czuć. Tak w ogóle to ja, Duża, ale akurat Szerlok jest zalogowana na vitalii a my mamy ten jeden dostęp do netu - ponabijam jej punkty do vita - aktywnosci
- Dołączył: 2006-03-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11565
22 lipca 2009, 19:35
ja mam w poniedziałek ściągnięcie mojego szwu, ale wierzę w to, że nie będzie boleć
- Dołączył: 2006-03-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11565
22 lipca 2009, 19:38
to ja - mnie z pewnością ściąganie szwów boleć nie będzie