Temat: XXL zmierzające do L

Pomyślałam, że założę taki wątek.
Wprawdzie wszystkie Vitalijki łączy jeden cel, ale chyba inne problemy mają dziewczyny, które chcą schudnąć 5kg a inne te, które planują stracić 35kg ( jak np.ja).
Czy są jakieś XL, które chcą się do mnie przyłączyć? 
Hej, ja znów nadrobiłam wagę, do stanu sprzed wczoraj. - więc albo jabłka mnie odwodniły, albo wczoraj zjadłam za dużo... albo jedno i drugie.
Daje na razie spokój z jabłkami w takim razie... powoli zgubię tą chrzanioną nadwyżkę, choć weekend na pewno mi w tym nie pomoże.
hej, no co jest?? co tu takie pustki??!!
U mnie waga stanęła jak wryta, a przede mną dłuższy weekend.
Jak w poniedziałek zobaczę 7-kę z przodu to się chyba utłukę
Miłego weekendu!
Ankaaa80, oj pustki tu sie zrobily...Ale mam nadzieje, ze wszyskie dziewczyny pieknie dietkuja a nie ma ich tu, bo korzystaja z ladnej pogody :)
Ankaaa80, trzymaj sie w te 3 dni wolne!
A ja właśnie wróciłam po kilku miesiącach nieobecności.
Wróciłam do punktu wyjścia.
Teraz wiem, że nie mogę stąd uciekać.

Ja od dzisiaj posłusznie wracam na drogę ku akceptacji, lepszej kondycji i szczuplejszej sylwetce.

Jestem Essenis i zamierzam osiągnąc mój cel...:)
Essenis, dasz rade! Trzymam mocno kciuki za Ciebie!
Dzięki Anna1997 :)

Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć na "in plus".
Obyło się bez zbędnych kalorii.
A nawet obiadu nie zjadłam w całości, co mnie cieszy...:)

Jak ja lubię tą mobilizację startową, oby wystarczyła na dłuuugo! :)
Essenis, teraz jest chyba najwspanialszy okres na walkę z kilogramami. Mobilizacja w tym okresie działa na energię słoneczną, której póki co nie brakuje :)

Mi w końcu udało się dotrzeć na basen. Było bardzo sympatycznie, tylko dranie nie dają biletów ulgowych studentom i poszło 20 zł. Na 2 razy w tygodniu to trochę za drogo, a w karnecie cena jest taka jak na innych basenach bilet normalny. Trzeba będzie wznowić poszukiwania.

Ankaaa80, kto by tam przesiadywał przy komputerze przy takiej pogodzie? :)
a ja znowu się przyłączam. Dostęp do internetu w kratkę. Waga ciągle stoi (dobrze, że nie rośnie :D) Czasu do ślubu coraz mniej, a kilogramy jak były, tak dalej są. Pozdrawiam wszystkie koleżanki i trzymam za was kciuki
Ja wczoraj solidny spacer zaliczyłam (ok. 8 km), dzisiaj sprzątanie intensywne...
Trochę kalorii spalonych.

Pod względem kalorii też nieźle chyba, choc nie liczę ich skrupulatnie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.