- Dołączył: 2007-01-30
- Miasto:
- Liczba postów: 48
2 stycznia 2009, 16:04
Pomyślałam, że założę taki wątek.
Wprawdzie wszystkie Vitalijki łączy jeden cel, ale chyba inne problemy mają dziewczyny, które chcą schudnąć 5kg a inne te, które planują stracić 35kg ( jak np.ja).
Czy są jakieś XL, które chcą się do mnie przyłączyć?
11 marca 2009, 08:57
Crokus, Tobie zostało ok 2 kilo i waga spada, a mi 3 i waga fiksuje, a nawet nie wiem czemu rośnie
![]()
... jakoś nie wierzę już że uda się w marcu zobaczyć 6...
![]()
ale jak nie w marcu, to w kwietniu, musi się udać!
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
11 marca 2009, 09:31
Ziaja witaj :) Myślałam o Tobie dzisiaj :)
Ankaaa, no, żeby zobaczyć 7, musiałabym zrzucić 2,7kg, wiec prawie 3kg... Zostało 20 dni, czyli jest szansa, o ile po drodze nie będzie wpadek..
Ja właśnie wróciłam z zakupów, niedługo zbieram się do kuchni robić obiadek...
11 marca 2009, 09:37
mam nadzieję ,że były to jakieś pozytywne myśli =]
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
11 marca 2009, 09:40
No nie do konca heheh zastanawiałam się jak mogłas tak zniknąć :) Teraz juz koniec taryfy ulgowej, do roboty!
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
11 marca 2009, 09:40
witajcie
zaraz lecę z dzieckiem do lekarza, więc poczytam co u Was później.
U mnie spadek, pozbyłam się tego co zjadłam w weakend. Teraz trzeba będzie walczyć dalej, bo do 85 już niedaleko.
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
11 marca 2009, 10:00
Aniag, daj znać jak synek! Gratuluję spadku!
- Dołączył: 2009-01-07
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 394
11 marca 2009, 11:44
za oknem pawie słoneczko, ale w serduszku... nie za bardzo
waga niestety nie wróciła do tej z przed tygodnia. Musiałam poprawić paseczek. No trudno- nie poddaje się, teraz kawa i zaraz później sprzątanko i orbitrek.
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
11 marca 2009, 12:19
kamiko życzę żeby i do serduszka dotarł chociaż promyczek słońca.
My już w domu. Lekarz stwierdził że złapaliśmy jakiegoś wirusa. W sumie mały ma tylko katarek i bardzo wysoką gorączkę. Po nurofenie przechodzi i zachowuje sie jak normalne zdrowe dziecko. A moja głowa ciągle ciężka i sprawia wrażenie jakby miała mi zaraz pęknąć.
Najgorsze, że jak wkońcu wyszło słoneczko to my musimy siedziećw domku. Mały jak zobaczył dzieci na podwórku i jeszcze swoją ulubioną koleżankę to tak się biedny rozkrzyczał, wogóle nie mogłam go zaciągnąć do domu.
11 marca 2009, 12:20
aniag11, zdroweczka zycze dla Was. Jak to wirus, to powinien szybko sobie pojsc :)body {
background: #FFF;
}
11 marca 2009, 12:29
aniag zdrówka dla synka!!
Crokus 20 dni mówisz... no może się udać, pod warunkiem że zastoju wagi i wpadek nie będzie.
20 dni to kupa czasu, cholerka że też nie popatrzyłam na to z tej strony!
No to co, walczymy, o nową cyferkę z przodu wagi?!
kamiko uśmiechnij się :)