Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi

Aurorka slonko,sliczna jestes! Widzialam zdjecie w pamietniczku,masz taka szczuplutka buzke :) szczerze nie wiem dlaczego ale inaczej sobie ciebie wyobrazalam,bardziej pasowalo mi wyobrazenie o kasztanowych,lekko kreconych wloskach,ciekawe czemu :))) Ale naprawde z checia bysmy zobaczyly zdjecia ciebie w calej okazalosci,na 100% nie jest tak jak piszesz,moge sie zalozyc :)

Wspolczuje slonko twojej kolezance,rozmawiaj z nia duzo,niech sie wygada,teraz na pewno jej to potzebne.

Ja tez bym chciala sie wygadac,a nie moge :( powiem wam tylko jedno,jutro czeka mnie bardzo ciezki dzien,zwlaszcza przedpoludniem,zwiazane to jest z moimi problemami,nerwy mam straszne,az mna trzesie,ale biore sie za robotke i jak nie mysle,to troche mi lepiej.Wiec nie siadam.Zrobilam juz porzadki,trzy prania,bo koce popralam,zrobilam zakupy i zupke brokulowo-kalafiorowa,planuje tez placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym zrobic :) znikam slonka,pa,pa!

Pasek wagi

Michigan perelko obiecuje,ze do ciebie napisze,choc z tego laptopa to tylko nerwicy dostaje jak pisze,czesto mi sie rozlancza i kasuje wiadomosci a komp dalej niesprawny,juz dwoch "fachowcow" bylo :( Kochana nie rob na sile chrztu,szkoda,ze mnie tam nie ma,moze bys mnie wziela na matke chrzestna Aaronka :) Ja juz z Hubim mialam problem z chrzestnymi,ale jakos sie ulozylo,to co,ze zrobilam mu chrzest jak mial 2 lata? A jak slonko u ciebie dietka,trzymasz sie choc troche? Ja od wczoraj powiedzialam ze nie jem slodkiego,bo waga poszla znow w gore,jem normalnie,ale nie za duzo,a kausie znow ze smietanka pije bo to jakos tak dobrze na mnie wplywa :) Kochana jutro trzymaj za mnie kciuki mocno od 10 do okolo 13,dobrze? Mam ciezka sprawedo zalatwienia,moze powoli zacznie mi sie wszystko uspokajac? Oby tak wlasnie bylo.A w wolnej chwili skrobne ci cos na meila,pa,pa!

Pasek wagi
Cześć misiaczki:))))) Wróciłam, nareszcie jestem w domku i mam dostęp do internetu:))) hurraaaa:)) Strasznie się z tego cieszę. Nareszcie nikt nie będzie zadawał głupich pytań typu dlaczego dziecko płacze. Może być wiele powodów a ja od razu nie wiem o co chodzi. grrr, Mama chciała mnie jeszcze zatrzymać w domu ale 5 miesięcy z nimi to za dużo. Bardzo kocham swoich rodziców ale ich problemy, ciągłe kłótnie + alkohol..... nie wytrzymałabym dłużej. Nie podobało mi się kiedy mama po 3 piwkach przychodziła do mnie i chciała ponosić Amelkę. Nie dociera do niej że może niechcący się np przewrócić. Grrrr albo uwagi taty na temat uczenia dziecka noszenia i bujania. Ma 3 dzieci ale nie brał za bardzo udziału w ich chowaniu więc co to za mądrości. Achhhhhhhhhh.... nareszcie wolność. Jak na tą chwilę nie mam ochoty jechać tam na święta. Może jeszcze się coś zmieni ale jak na tą chwilę chyba zostaniemy tej zimy we Wrocławiu.
   Nareszcie mam przy Amelii pomoc:))) Ja nakarmię, przewinę, robię zabiegi kosmetyczne, Łukasz bawi i nosi do odbicia po pracy i w nocy:)))) U rodziców musiałam sobie dawać radę sama. Mama pomagała kąpać małą, i może raz albo dwa razy przychodziła ją ponosić, byłam już zmęczona.
  No to już nie marudzę:)))) Jestem zadowolona z powrotu:))) Spadł kolejny kilogram:))) Mam zamiar tracić miesięcznie po dwa kilogramy, myślę że to rozsądne. Bez pośpiechu, na wiosnę będę już fajna:)))
  Robiłam dziś porządki w ubrankach, nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego ile ich jest. A zaczynało się od 3 sztuk z każdego rodzaju, a potem dochodziły od znajomych:)))))

My dziś zamawiamy nawilżacz-lampę. Fajna dekoracja, będziemy ją włączać od czasu do czasu. Musimy też zainstalować czujnik dymu i czadu, dla bezpieczeństwa Amelki, ponieważ ogrzewamy mieszkanko kominkiem.

Muszę posprzątać i się rozpakować po wczorajszej podróży. 360 km jechaliśmy 10 godzin:))) hehe, z małym szkrabem w aucie trochę ciężko:)) Zastanawiam się czy by nie wymienić fotelika bo mała nie chce w nim za bardzo leżeć. Jest jakaś taka pozwijana więc wkładam jej ręcznik żeby było jej wygodniej.

Pasek wagi
Julka  na katarek jest super maść majerankowa pod noseczek-napewno pomoże, niech często leży na brzusztu to jej zleci ten katarek, napewno niedługo jej przejdzie.

Aurorka ślicznotko ty nasza, juz się skończa te zachcianki ze słodkościami, a może jak maż cię tak w nocy wykańcza to niepotrzebnie sie martwisz ile pochłaniasz tych kcl. Szybko je spalasz i waga nie rośnie-super!!!

Martuniu nasze kochane słoneczko, bedze trzymac w kciuki, napewno wszystko się dobrze ułoży. Masz dar przekonywania i takie ciepło życzliwe od ciebie płynie.Dziękuje.

Tolkienka wspaniale że wróciłaś, wszędzie dobrze ale w swoim domciu najlepiej. Wypoczniesz psychicznie i nabierzesz nowej energii. Córcia jest sliczna, a męża trzeba chyba częściej chwalić - niestety :-)to jakoś będzie dobrze:-)

Anam serduszko co tam u ciebie jak z ta skórka, są jeszcze jakieś krosteczki, czy plamy z wysuszeniem?

Wczoraj mój miły został z małym na 2 godziny a ja z córką poleciałyśmy kupić nową zimową pidzamę na ten obóz co jutro jedzie, teraz piorę śpiwór, kocyki, pościele ach wiecie jak to jest jak córka gdzies ma jechać na pare dni, przechodzę sraczkę hihi, kurcze właśnie mały sie obudził....., zaczęłam smarować mu dziąsła żelem bo juz tabletki chomeopatyczne nie pomagają. Zjada teraz raz 90, 150, co 3-4 godzinki.Buziaki dla wszystkich
A co sie z Doruś naszą dzieje? mam nadzieję że już wszyscy u niej zdrowi. Buziaki

Laseczki moje,...ALE JESTEŚCIE KOCHANE ! Pięknie wam dziękuję za tak miłe słowa...tak dawno juz nie słyszałam takich rzeczy...ufff az sie wzruszyłam !!!

Martusiu ...nie wiem kochana co cie jutro czeka...ale widze ze jest to poważne..Trzymam za ciebie kciuki...!!!!!!!!!Bedzie dobrze !!!

Michi - ja też jestem posikana jak moja mala gdzies ma jechac z przedszkola...A teraz wybieraja sie do innego miasta do kina na film w 3d I juz mam dość ...:(

Tolkiena = super ze juz jestes ...rozumiem cie w 100 % ja tez wole byc u siebie...:)

Lece perełki moje , maz tupta na obiad a moje dzieciaczki spia - Mala po powrocie z przedszkola padła a fifi zasnal podczas jedzenia :)

Lece wiec do kuchni :)

 

hej
jestem

W końcu zaszczepiliśmy Nataniela, był grzeczny...,najlepszą szczepionką 6 w 1 i rota,
poszło 500 zł, ale nieważne......byleby był zdrowy....
waży 6250, i jest duży, okazało się że ma mieką troszkę potylice i musimy zwiększyć wit. D, oraz podawać wapno, ja sam też wit. zaczynam brać, szybko rośnie no i widocznie nie ma w pokarmie tyle wapna ile trzeba.........
a mi zęby się sypią, pomimo że staram się jeść produkty z dużą ilością wapna,,,
no i stulejka troszke, a więc maść ze sterydami niestety......, ale jak się to zaniedba, to potem potrzebny jest zabieg.......
więc nie ma rady.........

z dietą do kitu ostatnio, niestety nie ubywa, beznadziejnie jem im bardziej jestem zmęczona tym gorzej jem......
chyba październik wyjdzie mi na zero.....trudno.......

Tolkiena
no w końcu jesteś, tak sobie myśłałam że albo nie masz neta, albo cd....przebojów,,,,,
mam nadzieje że w końcu z córeczką się wszystko unormuje,,czytałam że troszke się lękliwa, pewnie po tych wszystkich wizytach lekarskich.....dla takiego maluszka to jest stres....zawsze duży.........
najlepiej samej z mężem jak nikt się nie wtrąca, prawda?..

Aurora
i po chrzcinach, ale ci dobrze, ja nie mam jakoś ochoty na całą ta imprezę, ale trudno......, myślę o tych wszystkich przygotowaniach, na catering raczej niestety mnie nie stać,,,,,,,,ale to super rozwiązanie jest.........
na buzi kochana wyglądasz szczuplutko..........
a biust jak tylko przestaniesz karmić, to zacznie spadać aż się zdziwisz......

Martuś
rozumiem ze problem jest z kategori poważych, więc trzymam kciuki, a jak byś się chciała wyżalić, to zawsze możesz zablokować sobie pamiętnik i dać dostęp tylko dla osób ktorym ufasz, tak wiele osób robi....

Michi
wiesz zazdroszcze wam że tak aktywnie spędzacie weekendy i ciągle gdzieś wybywacie, to super jest....

u nas sie nie da, bo mąż częstow weekend pracuje, po za tym mamy za maly samochód niestety, i mordęga jest się gdzieś nim w 4 wybierać........., nie da się wózka włożyć itd......
Dor a ja czytam że dzieci z AZS trzeba kąpać nawet 2x dziennie....ja juz nie wiem co robić :(

aurorka to na pewno przykre doświadczenie dla Twojej koleżanki...nie wyobrażam sobie mieć chorego dzieciaczka, ale czasem tak to w życiu bywa - może łatwo mi tak pisać...mojej znajomej synek również ma Downa...też jest jej cieżko...trzeba ją wspierać i pocieszać tym, że takie dziecko można nauczyć samodzielnych podstaw dbania o siebie...i że to zawsze lepiej niż np. zapalenie opon mózgowych...ehhh...brak mi słów...
Aurorka Ty na prawdę jesteś śliczna!  Ehh....


michi doskonale Cię rozumiem...nasi rodzice też naciskają na nas abyśmy wzieli ślub...a my poprostu nie czujemy takie potrzeby...jest nam dobrze...oczywiście kiedyś się ochajtamy ale KIEDYŚ...bez jakiś nacisków...Małej schodzą te plamki...ale to chyba po oliwce, bo zanim przeczytałam Martusi wypowiedź posmarowałąm ją całą oliwką i na następny dzień miała pełno czerwonych plamek, krosteczek...teraz jest już ładniej

tolkiena witaj Słonko! Ohh ja też tego nie lubię, kiedy po alkoholu ktoś chcę pokazać jak bardzo kocha dziecko.... z moim sie umówiłam, że jak wypije chociaż jedno piwko to ma sie nie pchać do dziecka - i odpukać tak robi, ale i też sporadycznie pije hihi..

Martaluna trzymam za Ciebie mocno kciuki!!!! Będzie dobrze - czuję to po kościach!

Ja własnie mam chwilkę dla siebie - dosłownie! Marek zabrał Julkę na spacer i w końcu Luuuzzz...kocham to moje maleństwo ale ta rutyna już mnie troszkę nudzi....chociaż ciąglę staram się robić z nią cos innego.
Dzisiaj w ogóle byłam z Julką na szkoleniu z warsztatów graficznych...była najmłodszym uczestnikiem hihih...a była taka grzeczna ani razu nie zapłakała i każdy się temu dziwił... a ja byłam zdziwiona, że bez problemu weszłam z dzieckiem... jednak i z dzieckiem mogę dalej rozwijać swoją pasję! Jestem happy!
Ps. wczoraj byłam na zakupach w C&A i kupiłam sobie 2 sukieneczki z dzianinki są świetne, POLECAM!
a ja dziwczyny już nie mam siły, mój mały tak ryczy, coraz mniej je , nie chce pić, ani jeść warzywek, ryczy i ryczy i bije sie po buzi tak, ze mi ły kapią bo już inaczej nie wiem jak mu pomóc.

Wk łada sobie  szmatki do buzi na chwile jest spokuj i znów się zaczyna-okropność. zadne gryzaczki z lodówki nie pomagają, zele , tableteczki. Gorączki nie ma bo ma 36,7C

Annam jak ja bym też chciała iść na jakieś warsztaty, czy do kina......, ale wierzę, że jeszcze pójdę.
Może wy macie jakieś sprawdzone sposoby??? leżeć już na macie nie chce tylko na ręce, albo siedzieć podtrzymując go buuuuuu, jestem zmęczona .
Doruś, staramy się chociaż w niedziewlę gdzies wyjsc, pojechac, zebym nie zwariowała z powodu braku ludzi, cywilizacji hihi tylko dom, dziecko jedno, drugie i kot hhihi.
Najgorszy pierwszy raz jak ci sie uda , raz wyjsc to juz puzniej bedzie lepiej. teraz wozka nie bralismy tylko takie nosidełko na szelkach. taki ala plecak z małym z przodu i maz nosił pare godzin a co 3 godziny leciałam do samochodu , bo miałam w termosie ciepłą wodę i mleko dla małego by go nakarmić.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.