Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi

Michigan slonko napisalam ci meila,jak bedziesz miala chwilke to poczytaj :)

Ja usypiam Gabi na rekach,szperam po allegro,Hubi i Agata spia a najstarszy Patryk czyta,ale tez go pogonie juz spac,a wy co robicie dziewczyny?

Pasek wagi
Martuś
Michi...

łykłam prochy na bół głowy i idę spać, chodzę jak naćpana, spałam może 2-3 h w nocy to wszystko, teraz uspałam starszego,
mój maluszek śpi już od 5 popołudniu i boję się że mi w środku nocy zacznie gugać....
a ja taka nieprzytomna....
dziś prawie bylby poważny wypadek,
szlam z kawą i Gabi jakos tak mi podszedł, ze uderzył w kubek głową,,
na szczęście kawa z mlekiem, więc nie była juz taka gorąca i rozchlapała się boki,
ale w innym przypadku mógłby miec buzie poparzoną......

ja nie wiem Marta jak Ty z 4 dajesz radę, ja już padam,
przestałam ćwiczyć , nic mi się nie chce,,
chce tylko żeby mąż już wrócił, i na jedno popoludnie się nimi zajał.....

dobranoc kochane..
anka dobrze, że z Małą wszytko powróciło do normy... dzieciaki same sobie ustalają godziny karmień - i tak im chyba najlepiej... ja wrócę do pracy to chyba tonę mleczka będę musiała ściagać hhihi

aurora to od 1 grudnia ZERO słodyczy!
Mnie też zaczyna przerażać wizja powrotu do pracy... o rany nie wiem co i jak... ale musimy dać radę.. prawda?! Ja zamierzam chodzić na 10:30 do 17:30... uwzględniając godzinną przerwę dla matki karmiącej która chcę wykorzystywać na późniejsze przyjście Ja również poprosze przepis na pierniczki i z góry dziękuję!

martaluna nie przejmuj się, że zjadłas wieczorkiem - raz nie zawsze - byle by teraz się ładnie pilnować ;)

Orzeszek mi też będzie ciężko nie jeść słodkiego, ALE już postanowiłam, że do świąt post! co najmniej warto spróbować... 2 lata temu tak postanowiłam z kumpelą i wytrwałyśmy hihih spokojnie moja Julka też raz gaworzy raz nie... jak jej dzień podpasuje... najbardziej śmiać mi się chce jak ide z nią na spacer a ta grucha i ludzie się nam przyglądają hihihi


dor jeszcze troszkę i mąż wróci i pomoże, odpoczniesz wtedy sobie i się zrelaksujesz

Michi tak trzymaj! Wago sio sio!!!

Kupiłam łóżeczko turystyczne:


w razie jak gdzieś będziemy jechać, albo ktos dodatkowo z dzieckiem do nas przybedzie to  ma gdzie spac hihi i to 150 zł wiec mysle ze warto bylo bo super wyposażone: 
- regulowane położenie dna (2 poziomy) 
- materacyk 
- bezpieczny PRZEWIJAK z pasem bezpiecz
eństwa
- płozy do bujania
- panel w kształcie głowy pieska z wibracjami, muzyką i LAMPKĄ
- daszek z zabawkami
- OTWIERANY BOK 
- kieszeń boczna na akcesoria
- Pojemna PÓŁKA na akcesoria, bez plastikowych ograniczników
- kółka do przemieszczania 
- hamulce 
- moskitiera
- pakowane do dołączonej torby
- dwa uchwyty do nauki wstawania


Ja dzisiaj zahaczyłam o lumpeks... normalnie tyle ślicznych sukienczek kupiłam, że hoho już sie suszą... jutro poprasuje i moja panna będzie w nich chodzić :)
Widzę, że Julka robi się coraz bardziej "kumata" hhih jeszcze troszke i "mama" będzie wołac ;) Jej ciałko nabrało troszkę masy, ładnie łąpkami łapie zabawki i się ekstra śmieje, a przy tym jest grzeczniutko i ślicznie śpi... kochane dziecko

Buziaczki Kochane i miłych snów



o wadze nie wspominam....ehhh wzrosła!!!! To chyba przez to, że ostatnio wystawiałam Julkę na podwórko, poprostu nie chciało mi się już spacerować... ale ostatnio to nadrabiam

Jutro czeka mnie wielkie sprzątanie mieszkania...bo strasznie brudno się zrobiło
hej,a moja wczoraj zjadla 180ml i widzialam,ze jej malo ale nie dalam wiecej a dzisiaj rano obudzila sie o 2 godziny wczesniej i byla bardzo glodna. Od kilku dni jest na 4 butelkach,zapytam lekarza czy na noc moge jej dawac 210ml bo  ma dziewczyna apetyt tylko,ze ona dopiero co skonczyla 2mc
Pasek wagi

hej slonka

ale sie usmialammm ...tak wam sie moj tekst spodobał? hihihihi napisany pod wpływem chwili...:)

dzis na wadze znow mniej..jestem mile zaskoczona...ale zobaczymy jak to bedzie na koniec tygodnia....

teraz karmie malego...

odezwe sie za jakas godzineee

Witajcie perelki,ja juz kawusie popijam,mieszkanko wysprzatane,karczek na obiad sie rozmraza :) Wlasnie dzwonili do mnie z przychodni,jutro z Gabisia ide na szczepienie-przeciw zoltaczce.Wczoraj z corcia i Hubim zrobilismy mase pierniczkow,ozdabianych ich metoda.

Dorr kochana ja tez czasem nie daje rady,czasem plakac mi sie chce jak nie radze sobie z problemami...trzeba to jakos przetrzymac,ale dasz rade!Najgorzej jest jak czlowiek sie nie wyspi,to wtedy nic sie nie chce a dzieci jakby to wyczuwaly i jeszcze bardziej w kosc daja...Takich wypadkow bedzie nie jeden w twoim i dzieci zyciu,pisalam wam juz jak moj Hubi mial upodobanie do nozy i raz jak nie patrzylam to wziol raczka z szuflady cala garsc jakby troszke mocniej zacisnol a ja nie zareagowalabym szybko to by mial raczke pocieta,z kawa byl tez taki przypadek,ze na jakiejs imprezie moj tato wziol Patryka na kolana,podali goraca kawe i maly pociagnol za obrus chcac zejsc z kolan,ojciec lapal kawe w rece,Patryk mial jednego babla na przedramieniu a ojciec poparzone dlonie...Patryk uwielbial skakac z drzew,mial juz zlamana reke,na wsi raz u znajomych tak biegali,prubowalam przystopowac,nie reagowali i Patryk zachaczyl o metalowy kontownik akurat blizna jest pod okiem,gdyby tfu,tfu trafilo pol centymetra wyzej trafiloby w oko....Teraz juz Patryk i Agata sa ciut starsi nie robia takichg glupot,choc syn dalej sie wspina na drzewa,na dach od wiaty,wszystko co wysoko..Ale Hubi mimo,ze starszy juz bo ma 5.5 roku to dalej mi do garow podlazi,chce patrzec co gotuje,co na obiadek i musze miec oczy w tylku,zeby sie nic nie stalo...Tak w ciagu calego swojego zycia czlowiek ma tyle podobnych sytuacjii ze glowa boli...Ale Dorr dobrze ze wszystko skonczylo sie na strachu :)

Aurorka super,ze waga w dol,gratuluje,ty kobieto napewno do swiat schudniesz tyle ile zamierzasz :) Mam maly problem moja mala malo je rano,wpycham w nia...Wieczorem je kolo 22-23 gdzies okolo 140-150,w nocy nie je,a rano 80-90,wogule tak do poludnia to jakby mogla to wogule by nie jadla...

Annam lozeczko super,tez swojego czasu chcialam takie kupic,ale pozniej stwierdzilam ze malo jezdzimy w dlugie trasy i wolalabym kojec by moc mala na dwor wystawiac jak zamieszkamy juz w naszym domku :) kochana jak zrobisz generalne porzadki to waga ci w dol mocno poleci,zobaczysz :)

Anka mi sie wierzyc nie chce ze 2 mies dziecko moze tyle zjesc...szok!Moja tyle nie je a ma 7 mies.

Dziewczynki ide malej Danonka dac,potem wpadne jeszcze :))))

Pasek wagi
Hej, a ja znów pracująca - tzn. dziś pracuję w domu - całe szczęście tak mogę, a Mała mi właśnie zasnęła (Marta - moja Mała jest o tydzień starsza od Gabi). Wróciłam do pracy już we wrześniu i pracuję na dwóch etatach. Czasem to istna masakra. Wprawdzie pomaga mi moja mama i mąż ma taką pracę, że o 16 jest w domu, ale z kolei mi zdarza się, że np. mam wyjazd służbowy na cały dzień albo na 2 dni, albo pracuję w weekend. Niby praca bardzo elastyczna, ale nie jest łatwo, zwłaszcza, że chcę z Małą spędzać jak najwięcej czasu.
Annam - bardzo ładne łóżeczko. Anka - Twoja Mała rzeczywiście ładnie je. Moja obecnie po 150 ml, ale chyba to duża dziewczyna, bo ma już 7500 g.
Hasełko - przednie. U mnie tylko na razie nie dietkowo - wczoraj objadałam się słodyczami. Miałam stresujący dzień i tak wyszło, a teraz czuję się okropnie :( dzielne jesteście, a ja taki cienias...
Muszę lecieć, bo Mała właśnie wstaje, a mi jeszcze trochę robot zostało

Hello kobity

Udekorowałam pierwsza partie pierników...ale jak znam zycie to moi to mi wciagna w weekend..no ale to byla testowa partia. Na pełen full uruchamiam produkcje w weekend..:) Nie wiem ile tego zrobic..bo mama zamówiła , przyjaciółka...a jeszcze trzeba zrobic na choinke...Piernikowy Grudzien :)

Marta - ty to mnie umiesz pocieszyc wiesz ? Ale jak ja widze jak tobie pieknie schodza kg ...to zazdroszcze ! Ty tez osiagniesz swoj cel slonko !!! Zobaczysz - latem robimy sobie forty w bikini - bez retuszu hihihih

Co do jedzenia Martus ..to ja mam odwrotnie - moj FIFI tak wcina ze szok ..co 3 h musi jesc ..ale to roznie ...120 - 150 a czasem mniej 80 ...daje mu juz jabluszko i soczek z jablek ...Wieczorem je o 20 tej ...potem budzi sie ok 24 tej a potem o 3 ciej ...No zarlok i juz ...Jak sobie obliczylam zalecane porcje ...to trzymamy sie w normie...

Anka - twoja mala to naprawde wcina...szok...No ale kazde dziecko jest inne...Ja za miesiac chce w nocy podawac herbatke ...bo nie ma co za duzo mleka ladowac...no ale my mamy juz prawie 4.5 mc ...a twoja ma 2 mce...

Michi - zżarłam rano piernika ktorego oblałam mleczna czekolada...ile mogl miec ...z 100 - 150 kcal ? bozeee buuu czuje ze nawet jak schudne do swiat to w swieta nadrobie wlasnie takimi rzeczami...ale foty to ty strzelasz niesamowite kochana !!! piekne te domy ..sliczne ...

Dorr - moj skarbie..wiem co to znaczy zmeczenie ..bol glowy ..slabosc...Bozee jak ja ciebie dobrze rozumiem !!!!! Co ci poradzic..musisz wytrzymac do powrotu meza..on potem cie odciazy ! Sluchaj - a co z gabim i z przedszkolem ? tam by sie wyszalał !!! Moj corcia to ma takie turbodoładowanie hehehe smiejemy sie ze z niej TURBO-DYMO-WOMEN :) i to przedszkole bardzo jej służy...A zaczeła chodzic tam majac 2.3 miesiace ....

Dieta sie nie przejmuj...to nie priorytet...Masz na glowie jeszcze chrzciny...Zbieraj sily a potem ...potem jak odpoczniesz zaczniesz dietkowac...i powiem ci ze praca ci w tym pomoze...Don't worry !!!!Jestem z toba !!!

Annam - no piekne to lozeczko ! Ja jak Martula nie kupowałam takiego bo zupełnie nam nie było i nie jest potrzebne. Kasa za nie niewielka...ale ja juz wole kupic sobie krzesełko do karmienia ihihhi :) W każdym razie naprawde sliczne jest :)

A przepisik zaraz ci wysle - pierniczki PIERWSZA KLASA :)

KOCHANE MOJE ...Dzis lepiej sie czuje i chyba bede do was ciagle dzis pisac...bo roboty domowe jeszcze mnie mecza ( poce sie i slaba jestem ) . No i od dziś udzielam korypetycji z angielskiego................mojemu małżowi ihihhihi bo potrzebuje do pracy...Ciekawe jak to bedzie bo moja cora pewnie bedzie nam przeszkadzac ...

A w sobote kochane TUM TURUMTUM TUM..JADE NA MEGA WYPASNE ZAKUPY GWIAZDKOWE...:) I pierdzile ze kasa topniej mi na koncie ...to nie koniec swiata ihhihi

Boze ale dzis jestem naladowana pozytywnie ..nie wiem od czego :) NIC NIE BRAŁAM - I PROMISE :)

 

Orzeszek - ale masz fajnie z ta praca...U mnie podobnie ..tj w razie czego moge cos tam robic w domu ..ale nie caly czas...bo byloby to przegiecie...Jak ty kobito ciagniesz 2 etety ? Matko ...to ja juz tego nie moge sobie wyobrazic ...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.