- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1751
21 maja 2012, 21:42
Nasze życie dzieli się na wiele etapów. Ja w tym roku zaczynam kolejny już etap jakim są studia. Jednak zanim go rozpocznę chcę zająć się sobą. Zapraszam wszystkie chętne osoby które tak jak i ja w październiku rozpoczynają studia, do wspólnej mobilizacji. Aby to nasze nowe życie było takie jakie sobie wymarzymy.
PS. Ten wątek jest kontynuacją trwającego już jakiś czas wątku:
http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/13/topicid/136451/sortf/0/rev/0/range/0/page/0/ więc zapraszam dziewczyny z poprzedniego wątku jak i nowe.
PS. Zasady zostaną ustalone w trakcie tworzenia się grupy.
Edytowany przez niekochana324 21 maja 2012, 21:44
- Dołączył: 2011-06-29
- Miasto:
- Liczba postów: 89
3 czerwca 2012, 20:55
Niech mnie ktoś zatrzyma, bo żrę dzisiaj, jakbym była w 9. miesiącu ciąży...
Ostatnia moja waga sprzed 2 dni to 90,3
Jutro miało być 8...
- Dołączył: 2009-03-11
- Miasto: Kopenhaga
- Liczba postów: 408
4 czerwca 2012, 00:40
69 czyli kg mniej i 2 cm mniej w tali i 4cm mniej w brzuchu:)
Ale po dzisiejszym obrzarstwie napewno nadrobilam ten kg
4 czerwca 2012, 07:47
Hej dziewczyny ja też wracam do was:):)
moja waga to 90:(:(
teraz już po maturach więc biorę się za siebie i szukam pracy:P:P
Pozdrawiam:)
P.S i witam wszystkie nowe dziewczyny:*)
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1751
4 czerwca 2012, 08:52
![]()
Na to wygląda że tylko ja zawaliłam.
Dziewczyny po 4 znakach zapytania wywalam z tabelki. :(
4 czerwca 2012, 09:34
ja już za tydzień podam wagę;)))
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Nassau
- Liczba postów: 146
4 czerwca 2012, 13:03
moja waga to 62,4, ale widze, że się spoźniłam...
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1751
4 czerwca 2012, 18:44
rozowabiedronkaa twoją wagę zapiszę ale drugiej tabelk nie będe już wklejać. Leń mnie złapał
6 czerwca 2012, 18:27
waga podawana w sobotę... hmy
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1751
8 czerwca 2012, 09:45
Coś tu ucichło ostatnio. Ja w końcu wzięłam się za siebie i wróciłam do wagi paskowej. Teraz trzeba przekroczyć tę granice i dalej zrzucać tłuszczyk.