Temat: LATO . 32dni -super efekt !


Zapraszam wszystkie chętne dziewczyny,które zamierzają schudnąć do wakacji.
Trwanie-32 dni
Grupa funkcjonować będzie na prostych zasadach:
~ jutro podajemy wymiary (talia,brzuch,pupa,udo,łydka,ramię)
~przymierzamy jutro wybrane ubranie(najlepiej to do którego chcemy schudnąć) robimy zdjęcie lub nie
~trzymamy się diety i ćwiczymy
~przez te 32 dni nie mierzymy się,dopiero po ukończeniu akcji podajemy wymiary i przymierzmy ubranie

Nie sprawdzamy swoich wymiarów przez te 32 dni aby sie nie stresować,że np nie spadło z ud tyle ile powinno w tydzień itd.Pamiętajmy,że każde ćwiczenie daje efekty!
Musimy dac z siebie wszystko alby w 32 dni zobaczyć jak najlepsze efekty!Wytrzymamy..!
u mnie dzisiaj tez nie zaciekawie ale nie obzerałam się :) Niech ta @ już idzie!
zacznijmy tańczyć jak indjanki i odpędźmy ja precz xD

archiarkadia napisał(a):

zacznijmy tańczyć jak indjanki i odpędźmy ja precz xD
hahahahah Dobra, moja już sobie poszła 
jem sobie tak trochę bez sensu, ale chyba nie przeginam (:

w sumie od soboty czuję paniczny strach przed wejściem na wagę. 
mam nadzieję, że u was kilogramy na minusie.
Pasek wagi
mam wymiary... ;-/ nie ma się czym chwalić, odkąd ostatnio się mierzyłam to wszędzie mi przybyło i to o dobre parę cm...
waga: 71,4
wzrost: 158cm
talia: 74cm
biodra(tam gdzie pas od spodni): 96cm
pupa: 108...
udo: 65 ;/
łydka 40cm
ramię: 33cm
biust: 94cm
brzuch( na wysokości pępka): 90cm...
tragedia ogółem.
witam a u mnie z poniedziałku super motywacja w weekend troszke pofolgowałam bo miałam grila... a dziś dieta z głową czyli zdrowo jem i rzadnych głodówek.. a co u was słychać?
witam a u mnie z poniedziałku super motywacja w weekend troszke pofolgowałam bo miałam grila... a dziś dieta z głową czyli zdrowo jem i rzadnych głodówek.. a co u was słychać?
Hej, sorki że się nie udzielam ale byłam w górach na tydzień bez komputera Diety w ogóle nie było,
sama jestem przerażona jak ja mogłam tyle jeść, no ale przynajmniej ruch był. Aż się boję stanąć na
wagę .
ja też się boję i nie wchodzę narazie :)
zwiększyłam kalorie. normalnie jem 1200, a w piątek i sobotę 1500. zawsze i tak przeginałam w te dni i pewnie bywało grubo ponad 2500, więc teraz wreszcie bez wyrzutów sumienia mogę sobie pozwolić na lody czy bogatszy obiad, a mimo tego kontroluję. zobaczymy co z tego wyjdzie. ruszyłam też tyłek. narazie pilates i joga. no zobaczymy :) kurczę, strasznie mi zależy żeby w te wakacje bez stresu wyjść wreszcie na plażę, nie chcę już zawalać.
Pasek wagi
.lovely opowiadaj, jak było w górach ?:)

wiedzę, że nikomu nie uśmiechała się dieta w długi weekend...;//
mimo wszystko ja napewno wracam, mam motywację -studia- muszę wyglądać normalnie
a nie jak dinozaur;P mój cel jest taki aby mnie nikt nie poznał- ponieważ
wszyscy z mojego rocznika studiują na tej uczelni na którą ja się wybieram,
więc wstyd mi że dopiero teraz idę, jak piąte koło u wozu ;/


do dzieła dziewczynki, lato się zbliża:))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.