Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
hej dziewczyny moge się dołączyć?:)
deli9997 jasne! im nas więcej tym lepiej :) chcemy się wspierać, wymieniać doświadczeniami, wspólnie mierzyć i motywować - razem na pewno się uda!
dzien dobry dziewczynki:)Dzis jest nasz pierwszy dzien zmagan, zycze wszystkim i sobie tez abysmy dobrze wystartowaly i szybko i efektownie ukonczyly to odchudzanie i juz niedlugo mogly cieszyc sie extra, zgrabnym i jedrnym cialem:)ja juz jestem po sniadanku, zjadlam 5 malych kromeczek chleba z ziarnami z odrobina masla i salata i paroma plasterkami chudego salami i pomidorkiem i wypilam kawe zbozowa:)zaraz wypije sobie zielone herbatke i moze wskocze na stepper i z pol godziny polaze:)pozniej wezme sie za skakanke i polbrzuszki co by miec juz spokoj na reszte dnia:)wiecie dziewczyny czuje taka wewnetrzna sile ze mi sie uda tym razem a Wy??tez tak macie??nie ma co gadac, do roboty laseczki!!!!:*
dzieki :) widzialam ze kiwi pytała o bieganie na czczo - w tamte wakacje a raczej od kwietnia do sierpnia biegałam na czczo z chłopakiem. było to raczej takie nieregularne ale było. nie zasłabłam, dzień się potem niesamowicie fajnie ywdłużał bo o godz. 7 rano byłam już po godzinie wysiłku. u mojego chlopaka ktory biegal codziennie były efekty, u mnie też ale na pewno mniejsze bo tak jak pisałam - biegałam nieregularnie. ale ogólnie polecam :) 
asienkazz22 ja mam to samo :P nie dopuszczam do siebie możliwości że może być klapa... od dłuższego czasu z nutką zazdrości czytam na vitalii jak dziewczyny chudną kg tygodniowo i teoretycznie nie jedza ani nie cwicza wcale inaczej niz ja. do tej pory mazałam sie sama nad sobą i użalałam a od dzis zabieram sie za konkretną walkę - znam swoje słabosci i wiem dlaczego dotąd sie nie udawało - weekendy! ale od tego tygodnia to sie zmienia :)
asienkazzz ile masz wzrostu ?:)
asienkazz22 teraz ćwiczy, nie odpowie ;) ja pocwicze po południu - rano niiestety czuje sie zwykle słabo. jestem w trakcie kuracji hormonalnej i moja forma znacznie sie przez to obnizyla ;/ ale nie jest to oczywiscie zaden powod, ktory mialby mnie spowalniac :) po prostu musze troche mocniej pracowac :)
ja też po poludniu chociaz mysle zeby od jutra przed sniadaniem zrobic 35 min roweru stacjonarnego :) 
ja niestety nie mam zadnego sprzętu w domu :( ćwiczę z wirtualnymi trenerami z youtube, albo sama wymyslam sobie jakis trening - najczescien na zmiane 30 sek biegne w miejscu a pozniej robię 20 powtórzeń jakiegoś ćwiczenia i tak na okrągło przez godzine - daje w kość - oby dało wreszcie także w tłuszcz ;p
Ja też chcę do was! Zapuściłam się ostatnio i przybyło mi 5 kilo. Muszę dogonić wagę paskową. Startuję z wagi 66,4 kg.
Już ledwie dopinam się w spodniach. Heeelp, koleżanki!
Wspierajmy się w odchudzaniu!!!
Pozwolicie, że przy lączę się do was..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.