- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
2 kwietnia 2012, 10:12
Witaj Danusiu!
Jak widzę z Ciebie taki szop pracz jak ze mnie. Ciągle piorę, a potem niestety góra prasowania. Ja rano zmieniłam posciel i wyprałam tę zdjętą. Uprasowałam parę rzeczy, a zaraz znikam na angielski. Teraz też zaczęło świecić słoneczko. Cóż, taki miesiąc "Kwiecień plecień...." choć na razie tylko widać tę zimę. Do potem!
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
2 kwietnia 2012, 10:19
Witajcie!
Zapraszam na kawę -właśnie ją popijam z teściami.
Opłaty przez neta zrobiłam,małe ustalenia z ludźmi u których mam sprzątać też-tak więc jutro jadę do babci Bogdy,a w srodę cmentarz swój i pana Tadzia-brrrr oby nie było tak zimno.Czwartek dla R. -onkologia i pani Kasia -tak mi minie ten tydzień jak z bicza strzelił.
dzis waga 102,3-zobaczymy jak będzie w czwartek,na razie @ się kończy.Staram się jeść co można ,choć z ćwiczeniami jeszcze kiepsko.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
2 kwietnia 2012, 11:18
Witaj Gabi to powodzenia i pomyślnych wiadomości dla twojego Romka
.Ja Marylko pościel do prania mam przed sobą, znaczy jutro albo w środę zmienię, piorę teraz kolorowe ciuchy, potem białe, jasne i cały tydzień prania chyba .Potem prasowanie i jakieś pieczenie pod koniec tygodnia.
Edytowany przez Dana40 2 kwietnia 2012, 11:20
- Dołączył: 2009-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3422
2 kwietnia 2012, 11:53
Dzień dobry Basiu, Danusiu i Gabrysiu. Ciąg dalszy przedświątecznych porządków. Gabrysiu Ty to masz chyba z pięć domów do oblecenia a ja z jednym jakoś długo się nie mogę pozbierać. Właściwie to zostały mi tylko podłogi i trochę kuchnia do ponownego ogarnięcia. Pościel pewnie w środę zmienię i popiorę, bo mam w końcu zawieszoną nową suszarkę w łazience. Kupiliśmy z miesiąc temu, ale kolega małżonek ciągle nie miał po drodze aby je zmienić. Ciasto upiekę w sobotę i zrobimy tradycyjnie sałatkę jarzynową. Jeszcze się zastanawiam jakie mięsko upieczemy na obiad. Już nie szykuję dużo, bo po śniadanioobiedzie zostajemy z pełną lodówką.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
2 kwietnia 2012, 12:15
Ja też dużo nie robię w drugie święto wyjeżdżamy na obiad , więc w sobotę w domu i niedzielę , mama przyjdzie .Coś tam muszę zrobić,mięso na obiad, kolację sałatki kiełbasa biała , trochę placka , bo potem dzieci wyjeżdżają znów do siebie i jakąś wałówkę się da, chociaż córka na warzywach bardziej owocach , a syn to konkrety , ciasta aż tak nie lubi.
Edytowany przez Dana40 2 kwietnia 2012, 12:16
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
2 kwietnia 2012, 13:49
Witam Gabi!
Z angielskiego wróciłam i po drodze kupiłam zakupy mięsne już na święta. (schab, mielone, udźce indycze) Jeszcze kupię białą kiełbasę i drobiazgi. Ja w sobotę już nigdy nic nie piekę, jedynie kroję warzywa na sałatkę. Mazurka upiekę jutro, pleśniaka w czwartek, a sernik i mięska w piątek. Pewnie zrobię wszystkiego tradycyjnie za dużo, ale nie mam wyczucia, jak cały dom ludzi będzie. W sobotę ze święconym koszyczkiem wpadniemy do chorej na SM dziewczyny (córka tej zmarłej niedawno kuzynki), wiec tez coś jej do jedzenia zawieziemy. To co zostanie tradycyjnie zapakuję dzieciom.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
2 kwietnia 2012, 14:09
Basiu nie dziwie się
Marylko w sobotę już też raczej świętujemy , mamy dłuższy weekend. Mięsa jeszcze nie kupiłam,ale chyba zdążę .Dzisiaj zrobiłam dwa prania , sprzątanie takie codzienne , obijam się , bo cierpiąca jestem jeszcze .Ugotowałam kaszę do obiadu , zjadłam ją samą z buraczkami , na kolacje zrobię sobie pierś gotowana ze szpinakiem . Edytowany przez Dana40 2 kwietnia 2012, 14:12
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
2 kwietnia 2012, 14:21
Basia dba o siebie i swoją kondycję, a ja dziś "siatkarka", ale popołudnie rozrywkowe, bo idę na "jajeczko " do klubu. Danusiu, oczywiście, że zdążysz kupić. U mnie to chyba pozostałość po okresie pustych półek. Tak mam i już. Oczywiście włożyłam je do zamrażarki, ale mam z głowy te zakupy. Ja też będę pewnie jeszcze nie raz prała i sprzątała, jak to w domu.