Temat: Plan Protal ,dieta dla osób dojrzałych.Tutaj sie wspieramy


U mnie wiatr jest tak sztormowy,że drzwi z futryną chce powyrywać dzisiaj dzień na domowe prace z powodu tego wiatru.Dorotko! myślę ,że wizyta z córcią u kardiologa ty tylko kwestia jakiejś błahej sprawy????.
Witam,

ja jednak dalej choruje. Antybiotyk i inne lekarstwa sie skonczyly, wiec ide po nastepne, a ze chyba dziecko zarazilo sie od mamy, to idziemy razem.

Dziewczynki, mama moja cala szczesliwa z powodu bagazu. Tez powiedziala, ze jenak uczciwi ludzie jeszcze sa.

Moja dietetyczka sie znalazla. Wychodzi na to ze ona chyba nie ma za bardzo ochoty sie mna zajmowac. Przyjdzie do mnie w czwartek, to sobie to wyjasnimy, bo ja tez nie mam ochoty na zabawe w chowanego, a z piaskownicy wyszlam juz bardzo dawno.

Z tym zeznaniem podatkowym, to u nas jest tak, ze jak tylko dostanie sie rozliczenie z pracy, to mozna juz robic. Jako, ze w zwiazku z wyjazdem dziecka bardzo potrzebuje pieniadze, to robie to juz, bo cala impreza trwa az 3 miesiace, albo i dluzej zanim dostanie sie pieniadze. 

Milego dnia Wam zycze.
Dzień dobry!
Dziękuję za te wyrazy współczucia. Mam teraz rzeczywiście teraz ciężkie dni (i noce, bo nie śpię). Wszystkie te sprawy do załatwienia spadają głównie na mnie. Jedyna jej bliska osoba - córka też jest chora i porusza się na wózku. Wczoraj jeździliśmy z mężem od rana (szpital zawiadomił mnie po 9-tej) do ok. 17-tej. Wszystko to poza W-wą w sporym "trójkącie". Dziś jadę sama do W-wy i załatwiania c.d. Jutro rano znów z mężem do szpitala pod W-wę (z drugiej strony niż ja mieszkam to ok. 40-50 km).
Za oknem słoneczko. Wczoraj pogoda była straszna. Padało cały czas. Ten mokry śnieg zamarzał i było bardzo ślisko.
Zaraz wybywam z domu.
Pasek wagi
Witaj Marylko.
Faktycznie formalnosci i innych spraw jest bardzo duzo. Do tego dochodzi jeszcze bolesc. Jest to bardzo trudny czas.
Uwazaj na siebie w tej pogodzie, bo o przeziebienie teraz bardzo latwo.
Trzymaj sie.
U mnie pogoda mgielna i deszczowa. Tez nieciekawie. Chyba do 6 stopni plus.

Witam Elę, Danuśkę, Gosię, Basię i Marylkę.

Marylko trzymaj się i uważaj na siebie, bo pogoda dzisiaj ładniejsza ale zdradliwa.

Elu miłego dnia w pracy, Danuśka dzisiaj się szkoli. Małgosiu u nas wiatr trochę mniejszy a z Werką chodzimy na kontrole co mniej więcej dwa lata, bo urodziła się z dwiema dziurkami i pani profesor boi się, że w okresie dojrzewania mogą być problemy. Basiu miłego i szybkiego rozliczania i duuużżżego zwrotu.

Dzień dobry wszystkim ! Dorotko kontrolować trzeba, słyszałam,że takie dziurki nawet zarastają z czasem , albo lekarze zaszywają.Marylko trzymaj się dzielnie, po nocach i ja kiepsko śpię, bo z mamą nie jest całkiem ok i pewnie nie będzie , musiałam ja uspokajać telefonicznie po 22.30 , bo brat dzwonił .Jestem z tych przeżywających i potem ciężko mi było zasnąć, jedynie rano lepiej spałam .U mnie niby na termometrze też cieplej , ale nie byłam na dworze , jakoś pochmurnie wygląda a mnie oczy opuchnięte się kleją.   .Miłego dnia wszystkim życzę !
Pasek wagi

Witaj Danusiu. Ludzie na starość dziecinnieją i trzeba dużo cierpliwości aby im coś przetłumaczyć. Mój tata kończy teraz 80 lat i czasami chce mi się wyć jak stodwudziestyktóryś raz mu coś tłumaczę. Jest sprawny, sam koło siebie zrobi i ugotuje, ale niektóre pomysły ma z piaskownicy. Staram się brać wszystko na śmiech, już kiedyś powiedziałm, że wezmę go na kolano i tyłek przetrzepię. Danusiu dużo cierpliwości Ci życzę.

Werce dziurki w końcu zarosły ale jest obawa, że przy szybkim wzroście lub w okresie dojrzewania jak hormony zaczną silnie działać mogą być problemy. Pilnuję terminów i pod koniec tego roku miałam ją pokazać, dlatego już w styczniu zapisałam.

Teraz zbieram się do domku i po księżniczki, jest piękna pogoda i ciepło a mnie boli głowa. Chyba za szybkie zmiany  pogodowe. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

Witam koleżanki w przerwie na obiad.
Trochę pochodziłam i nawet ta pogoda mi odpowiada, taka londyńska ( w Londynie nie byłam), ale ciepło +9* i wilgotno ( nie pada), więc cerę będę miała piękną .
Gosiu, o czystym poniedziałku na Cyprze poczytałam, jak każda tradycja, ta też jest interesująca.
Taki wiatr jak masz dzisiaj, to chyba nic przyjemnego, ja nie lubię wiatrów, ale może sztormowy jest inny?
Danusiu, na grupę krwi nie patrzę ( moja A+), zachciało mi się tej zupy i bardzo mi smakuje ( na razie), może się znudzi, ale jaka wygoda .
Dorotko, udało ci się z magnezem na lodówce :).
Na kontrole, trzeba chodzić i już.
Krysi ciśnienie się unormowało i obie strony zadowolone.
Kijki, pójdą w ruch, u mnie już jutro z UTW, więc też więcej osób, wtedy chodzi się przyjemniej.
Basiu, dobrze, że jeszcze masz zwolnienie, bo pogoda faktycznie zdradliwa, jak do ego dochodzi stres, to różnego rodzaju choroby się przypałętają.
Marylko, ze snem tak jest, jak coś w głowie się kłębi, to sen nie  chce przyjść.
Teraz z wielu powodów jesteś osłabiona, ale mam nadzieję, że przebrniesz przez wszystko.
Danusiu, telefon od brata po 22:30, też nie sprzyja dobremu samopoczuciu.
Musiał ciebie w to angażować, może tak, ale myślę, że sam mógł zadziałać ( takie jest moje zdanie).
Jeszcze jedna sprawa, niektórzy pamiętnik prowadzą codziennie,chyba bardziej dla siebie, niż dla całego grona znajomych. ale ja nie zawsze będę umieszczać komentarze, może zajrzę, może nie a komentarz wpiszę jak coś mnie zainteresuje. Ja ostatnio, ze wzgledu na ważenie piszę przeważnie w sobotę w pamiętniku. Ktoś ma chęć to coś skomentuje, nie ma chęci to nic nie napisze i też dobrze.
Wolę od czasu do czasu na forum coś napisać i jest to na bieżąco.
Rety, ale elaborat.
Komu się chce takie czytać, a to wszystko przez moderatora.
Na wszelki wypadek do jutra Dorotko, bo pewnie już pognałaś do księżniczek .


Pasek wagi
Danuśka przeczytałam  pewnie masz rację , ale czasu nie cofnie się , a chcę być pomocna. Z pamiętnikiem tez słusznie, ja właściwie nie sprawdzam kto czyta i nie wpisuje, ale dostałam ciekawe zaproszenie akceptowałam, ale pamiętnik wydawał mi się nastolatki, kogoś zupełnie nieznanego , wiec usunęłam .Ta osoba potem do mnie na priv napisała,że nieładnie Danusiu zrobiłaś ,a ja nie wiedziałam,ze to ktoś dla mnie znany :) , no trudno ryzyko , może nieładnie, jak ktoś usuwa pamiętnik potem nowy zakłada, to może powinien coś napisać jak zaprasza ponownie . W końcu pamiętnik jest osobisty, ja nie mam dużo znajomych i nie potrzebuję zbyt wielu, może mam i tak za dużo kiedy większość się do mnie nie odzywa w ogóle , nie chodzi ,że zawsze, lub rzadko , ale wcale. A grupę krwi tez mam A +  warzywka nam dane .
Pasek wagi
Danusiu,masz rację, jak ktoś usunie pamiętnik a potem pod innym nickiem jest, to przy zaproszeniu powinien się przedstawić.
Warzywka, warzywkami ale mięsko też lubię, jednak się okazuje, ostatnio jadam to dozwolone, czyli drób, ryby.
Najbardziej podobają mi się używki, czyli:
WYSOCE WSKAZANE: czerwone wino, herbata zielona, kawa z kofeiną i bezkofeinowa.
Tu trafili u mnie w 10-kę.
Już po obiadku, więc znikam do prac domowo relaksacyjnych.

Wczoraj " wpadłam" ma stronę, jak pokochać samego siebie i najbardziej podoba mi się końcówka:


"Musimy mieć przekonanie, że to, co robimy, jak wyglądamy i jak będzie się przedstawiać nasza przyszłość tak naprawdę interesuje tylko i wyłącznie nas samych – innych może co najwyżej na chwilę zaciekawić. I z tego samego względu, żeby pokochać siebie i swoje niedoskonałości, należy o nich przede wszystkim zbyt wiele nie mówić, bo im ludzie mniej wiedzą, tym lepiej dla nas (i to w każdym względzie). Istotne, żebyśmy to MY czuli się dobrze we własnej skórze, czyli z tym, co robimy, czym się zajmujemy, i jak aktualnie wygląda nasze życie."
Chyba mnie nie powieszą za ten cytat a cała stronka TU .
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.