- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
25 lutego 2012, 12:53
Witaj Jolu.
Krysiu, ja "musiałam" wyjść i wyszłam, ale raz poty mnie oblewały potem wiatr chłodził, oddech jakiś dziwny, czułam w klatce piersiowej.
To musiałam, to tak nie do końca, bo zakupy ktoś by mi zrobił, chciałam wypróbować jak będę się czuła na dworze.
Czułam się kiepsko, chyba osłabienie daje o sobie znać, muszę jeszcze trochę przeczekać.No tak temp. 37,2*, a rano brałam przeciwzapalne i gorączce, czyli ten "Ibuprom Zatoki", wiec powinna być niska
. Edytowany przez Starsza.pani 25 lutego 2012, 13:01
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
25 lutego 2012, 13:03
Witajcie, piszecie tak jakbym była przeciwna terapii i konsultacji lekarza , u rodzinnego mama nie raz była , leki dostała. a reszta to kwestii dobrej woli ,bo nikogo na siłę nie zmusimy .. Myślę,że dobrocią wiele można, ale złością i złośliwością nie wiele zwojuje i tylko tyle myślę.A piszecie ,może tak wiele ludzi starszych sprawnych, rozumiem.. moja mama do mnie rowerem jeszcze przyjedzie, nie ma problemu z kontaktami ze mną , widzę,że się zapomina , ale nie na tyle aby mnie nie poznawać ,albo drogę zgubić w terenie.Zresztą takie gadanie znamy wiele przypadków takich a wiele młodszych ciężko chorych na różne ciężkie choroby.Moja teściowa nie żyje, ojciec też a mieli zaledwie 70 lat .Tak jakby młodzi nie chorowali czy umierali . Wolałabym aby brat to załatwił po dobroci , nie mam nic przeciwko szukania pomocy .Zresztą lekarz powiedział mu dokładnie to co usłyszał od mojego męża i ode mnie , ale bliskim trudno uwierzyć.Marylko tobie też nie jest łatwo. U mnie wietrznie i nieprzyjemnie.Danuśka wylecz się i dbaj o siebie , masz sąsiadów, może oni ci coś kupią przy okazji. Miłego dnia wam życzę !
Edytowany przez Dana40 25 lutego 2012, 13:23
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
25 lutego 2012, 13:22
Witaj Danusiu, takie drobne zapominanie, każdemu się zdarza.
Ile razy sama czegoś szukam a jak gdzieś kładę, to myślę, że na pewno zapamiętam.
Może inaczej odebrałaś, chyba nikt nie myśli, że Ty jesteś przeciwna czemukolwiek, prócz kłótni.
Danusiu, czasami w rozmowie odbieramy coś inaczej, niż ktoś nam przekazuje a co dopiero pisząc.
Wiem, że nie masz łatwo, bo dzieje się to "pod twoim nosem" i wszystkich nie zadowolisz.
Jak by to była odległość 300-500km. nikt by do ciebie nie przychodził z tym na codzień.
Byłyby ew. rozmowy telefoniczne, które też inaczej się odbiera.
Dzięki za troskę, chyba już wszystko kupiłam co trzeba.
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
25 lutego 2012, 13:24
Chyba czas zrobić jakiś obiad.
Miłego dnia również wszystkim życzę !!!!
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
25 lutego 2012, 13:26
Właśnie Danuśka,wiem o tym, a na siłę nikogo nie zmusisz , ja widzę to trochę inaczej, nie konfliktuje się, nie mieszkam , więc może dlatego. My wyjeżdżamy do teścia i na cmentarz do teściowej .Nieciekawa pogoda , ale trzeba jechać.Kurujcie się ,wypoczywajcie
![]()
może jakoś to będzie, Szukam dystansu, chociaż w koło słyszę tylko choroby itd. kuzynki teściowa rak kości jej ojciec białaczka, szwagierki teściowa rak przerzuty , a żyć trzeba.
Edytowany przez Dana40 25 lutego 2012, 13:30
25 lutego 2012, 16:21
Danusiu! musisz wierzyć ,że będzie dobrze i dla Ciebie zaświeci słonko.Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie wszystkich problemów .Elu! oby noga szybko przestała boleć.Danusiu przeleżeć musisz to przeziębienie bo możesz nieć problemy.Na aukcji nic nie kupiłam bo jesteśmy w trakcie zmiany mieszkania ,więc nie chcę zapełniać ale to był wyjazd dla rekonensu.Ale odwiedziłam koleżankę z pracy i jedną polkę które również tam mieszka więc wyjazd udany.
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
25 lutego 2012, 17:04
Gosiu, ważne że wyjazd udany i odwiedziłaś znajome.
Nigdzie się nie ruszam, międzyczasie padało, czy teraz pada nie wiem, ale jest ponuro.
Jakiś marazm na forum, chyba wszyscy mają dosyć.
Więc się pożegnam.
Do następnego pisania....
- Dołączył: 2008-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29685
25 lutego 2012, 17:41
witam ponownie po powrocie zasnęłam, prawie cały czas wiał wiatr więc spacer został maksymalnie zminimalizowany, domowe zakupy i dla kotów zrobione
witaj Jolu, mam nadzieję, że choć trochę dziś odpoczniesz
Danuśka Ty już lepiej na dwór nie wychodź
Krysiu zrobiłaś bardzo dobrze zostając w domu
myślę, że to iż po powrocie poszłam spać to właśnie efekt wiejącego wiatru
witaj Danusiu, trzymam kciuki za dobre rozwiązanie problemów rodzinnych
ja już też nigdzie się dziś nie ruszam, ciągle chce mi się spać
Małgosiu mam nadzieję, że widziałaś wiele ciekawych przedmiotów a spotkanie z koleżanką to zazwyczaj przyjemność