Temat: Plan Protal ,dieta dla osób dojrzałych.Tutaj sie wspieramy


Dzień Dobry Marylko i wszystkim koleżankom!

U mnie +3*, po śniegu ani śladu, powietrze wilgotne, ale jest "pięknie", bo życie jest piękne !!!!

Marylko, dzień masz wypełniony, wiec chyba naprawdę brak czasu na nudę.
U mnie dzisiaj jest +0,3kg więcej niż w zeszłym tygodniu.
Zaraz wejdę do swojego pamiętnika i zmienię.
Przyznam się szczerze, że nie wykonuję karkołomnych ćwiczeń a nawet takich, żeby pot ze mnie leciał.
Od czasu do czasu stepper, spacer i ew. poniewierka, ale coraz mniej mi się chce.
Może przy dużej nadwadze te ostre ćwiczenia maja sens, chodzi o jędrność ciała.
Jak kiedyś chciałam schudnąć, to stepper był dłużej w ruchu, wtedy pot mnie zalewał, a mnie chodziło przede wszystkim o uda, więc się udało całościowo zmienić obwody.
Dla mnie podstawa w schudnięciu, to mż, 0 jakiegokolwiek alkoholu ( wzmaga mój apetyt), ruch - spacer, marsz, dziennie ok,1-2godz. i to cała filozofia.
Bez dietetyka, trenera i motywatora ( ten mam w głowie).
Tez jakiś czas długo "ciągnęłam" a6w, ale nigdy do końca nie dobrnęłam, czyli 42dni, tu brzuch się kłania, chociaż nogi też.
Przydałoby mi się trochę popracować nad bicepsami, ale tu już klapa, dźwigam co muszę (zakupy i to na raty), do tego przeważnie w lewej ręce. Myślałam o zakupie ciężarków, ale taką role, mogą spełniać butelki z wodą, no i nie lubię tego!!!!
Może, jak wdrożę kijki w plan zajęć, to i te mięśnie zaczną pracować, ale wszystko bez przesady.
Na pewno nie będę pokonywała 100 km. dziennie na rowerze i godzinami siedziała na siłowni.

No to sobie popisałam z rana .

Piję kawkę, do której zapraszam i pięknej soboty, weekendu oraz następnego tygodnia życząc.

Pasek wagi
Witam w sobotni dzień życzę aby on był miły i spokojny.Danusi! całkowicie zgadzam się z Tobą co do tego co napisałaś   Bez dietetyka, trenera i motywatora ( ten mam w głowie).
Tez jakiś czas długo "ciągnęłam" a6w, ale nigdy do końca nie dobrnęłam, czyli 42dni, tu brzuch się kłania, chociaż nogi też.
Przydałoby mi się trochę popracować nad bicepsami, ale tu już klapa, dźwigam co muszę (zakupy i to na raty), do tego przeważnie w lewej ręce. Myślałam o zakupie ciężarków, ale taką role, mogą spełniać butelki z wodą, no i nie lubię tego!!!!
Może, jak wdrożę kijki w plan zajęć, to i te mięśnie zaczną pracować, ale wszystko bez przesady.
Na pewno nie będę pokonywała 100 km. dziennie na rowerze i godzinami siedziała na siłowni.
Bardzo ważną sprawą jest zrozumienie problemu ja dzisiaj przeanalizowałam całą historie mojej wagi od czasu kiedy zaczęłam przygodę z V i stwierdziłam iż każdego roku o tej samej porze roku mialam identyczne wyniki.Nasuwa sie tylko  jeden wniosek kiedy nie pracuję zwiększyć wysiłek fizyczny i nie zamęczać się dietami bo one nic nie dają.Pozdrawiam i życzę milego dni.

Witajcie dziewczynki. 
Własnie dziś uświadomiłam sobie,że jestem już tu na vitali 3 lata. Jak ten czas leci.Zajrzałam do notatek i dokładnie rok temu moja waga była w granicach 67- 68 kg i do tego teraz dążę, bo wtedy świetnie się czułam.
Ten tydzień zaliczam do udanych, plan wykonany. 
Teraz wybywam z domku , zajrzę wieczorkiem.Miłego dnia życzę.

Witajcie, Małgosiu, Krysiu.

Krysiu, kombinowałam, te 3 lata, ale przecież byłaś pod innym nickiem.

Gosiu, co do pracy, to różnie z tym bywa, jak pracowałam z dojazdami nie było mnie 10 do 12 godzin w domu, czasami do pracy nie brałam kanapek, potem niekiedy kupowałam coś w pobliskim sklepiku, albo i nie. Po powrocie, byłam głodna jak wilk i zjadałam co popadnie.
Faktem jest, że jak chciałam, to potrafiłam nad tym zapanować i też byłam szczupła.
Jakoś po śmierci męża i mojej operacji, ważyłam podobnie ile teraz a może mniej.

Zasiedziałam się przed kompem, bo jeszcze pamiętniki "obleciałam"i swój uzupełniłam.
Czas się ubrać.

Pa.... na razie zmykam.
Pasek wagi
Witam przedpołudniowo wszystkie koleżanki. U mnie temperatura dodatnia +3. Wstałam od rana bo mam bardzo dużo pracy na weekend. Mogę dużo zrobić bo nie ma mi kto przeszkadzać ( klienci, telefony ) . No i nie muszę się ubierać, malować i jechać. To swego rodzaju luksus. Cały weekend spędzę przy kompie nic w domu nie robiąc. Mąż to rozumie i zajmuje się w tym czasie kuchnią.
Moja waga dzisiejsza wykazała niewielki skok w górę ( niestety kolejny ). Ale też nie przykładałam się za bardzo. Paska nie poprawiam bo to niewielkie wahnięcie. Gdyby nie rajd i małe ( znikome ) pedałowanie to pewnie nie wykazałabym żadnej aktywności. Mam nadzieję, że przyszły tydzień będzie lżejszy. Chyba ze znowu coś wyskoczy jak ostatnimi czasy.
Życzę wszystkich miłego weekendu. Pogoda niezbyt spacerowa ale da się przeżyć.

Pasek wagi
Witam, u nas też odwilż, ale spacerek z bestią na mus będzie zaliczyć, nie ma bata... ;)
zaliczę go po obiedzie, bo wieczorkiem -  goście, ostatki mamy.
Wam też życzęmiłego weekendu...
Pasek wagi
Witam ponownie.
Po spacerze zakupowym jestem.
U mnie wiosna , teraz jest +6,5*. Z przyjemnością połaziłam do tego z sąsiadką.
Teraz obiad się pitrasi, dzisiaj karkówka z kością, podpieczona i duszona.
Do tego mam kiszoną kapustę, to surówkę zrobię z marchewką i nie wiem co jeszcze dodam.
Na wieczór już jestem umówiona, będzie fajnie.
Właściwie wczoraj posprzątałam, to tylko drobiazgi pozostały.
Jolu, u ciebie pewnie jest inaczej, ale ja nawet jak jestem sama w domu, to "muszę" się ubrać i pomalować, tak mam i dobrze.

Miłego sobotniego popołudnia wszystkim życzę.

Kompa w kąt wsadzę, nie będzie mnie kusił.
Pasek wagi

Starsza.pani napisał(a):

.Kompa w kąt wsadzę, nie będzie mnie kusił.
:)
 ja mam blaszaka,więc trudno będzie...
Pasek wagi

dukankaaa napisał(a):

Starsza.pani napisał(a):

.Kompa w kąt wsadzę, nie będzie mnie kusił.
:) ja mam blaszaka,więc trudno będzie...

Witaj Elka, ja o laptopie pisałam, nie wyłączyłam go więc i tak zajrzałam.
Nie wyłączam, bo wtedy się okazuje, że "pilnie coś z netu potrzebuję" .
Spacerek z bestyjką fajna sprawa.
Baw się dobrze wieczorkiem :).
Pasek wagi

Starsza.pani napisał(a):

dukankaaa napisał(a):

Starsza.pani napisał(a):

.Kompa w kąt wsadzę, nie będzie mnie kusił.
:) ja mam blaszaka,więc trudno będzie...
Witaj Elka, ja o laptopie pisałam, nie wyłączyłam go więc i tak zajrzałam.Nie wyłączam, bo wtedy się okazuje, że "pilnie coś z netu potrzebuję" .Spacerek z bestyjką fajna sprawa.Baw się dobrze wieczorkiem :).
  Wiem, że o lapku pisałaś,dziękuję za życzenia miłej zabawy, Wam też udanego weekendu życzę
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.