- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2924
17 stycznia 2012, 22:14
Cześć ;)
Mam na imię Sylwia i mam 20 lat w sierpniu 21.. Chce schudnąć 30 kg i mam nadzieje że się dołączycie i dokonamy tego razem ;)
W tym roku moja siostra ma wesele i kuzyn więc chce wyglądać oh ah.. Rozumiecie? :P
I w dodatku cztery 8-nastki..
Masakra..
Mam nadzieje że będzie dużo chętnych bo w grupie zawsze raźniej ;)
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2924
3 lutego 2012, 17:29
No dziewczyny ja też dzisiaj emigruje do chłopaka więc odezwe się chyba w niedziele wieczorem ;]
Zobaczymy jak to będzie :P
4 lutego 2012, 09:43
Dziewczyny... zimno jak nie wiem. Jest prawie 10.00 a u mnie nadal - 20. Dzisiaj mam jeden z nielicznych dni wolnego... Aż się nie chciało spod kołderki wychodzić... Poza tym od rana oglądam tv... różne wiadomości. To się w głowie nie mieście... Tragedia.
4 lutego 2012, 13:38
ja rowniez sledze ostatnie wydarzenie na slasku, w glowie mi sie nie miesci
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 95
4 lutego 2012, 14:41
ja też śledzę, czytam, i nie mogę uwierzyć... coś strasznego
5 lutego 2012, 09:25
jak wam idzie kobietki odchudzanie?
trzymacie diete?
bo z kazdym dniem coraz blizej wiosny, a co za tym idzie trzeba bedzie sie zaprezentowac w nowych letnich ciuszkach![]()
5 lutego 2012, 15:25
Dziewczynyyyyyyyyyyyyyy, mam ferie :) To był ostatni zjazd.... Jeszcze jeden semestr i mam nadzieję koniec :) W nagrodę zjadłam smażonego kotleta, odsmażane ziemniaki i kapustę z zasmażką.... totalny dzień dziecka heheheh :)Poza tym.... zimnoooo. Idę po ciepłą herbatkę... Należy mi się chwila przyjemności :)
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 95
5 lutego 2012, 18:10
u mnie dzisiaj trochę ciężko, najpierw urodziny chrześnicy (nooooo, zjedz chociaż kawałek tortu!) i zaraz idę do znajomych, i....ach... Ale jutro będzie lepiej.
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Bla Bla Bla
- Liczba postów: 5852
5 lutego 2012, 19:03
witajcie powróciłam ze zjazdu, koszmarnego, na aulach około 10 stopni masakra wszyscy w kurtkach siedzieli... wrrr z wagą nawet ok, chociaz słodyczy trochę zjadłam:-/
5 lutego 2012, 20:36
widze ze co nie ktore zgrzeszyly w ten weekend. jutro zaczynamy nowy tydzien i juz bez wpadek prawda
5 lutego 2012, 21:05
Sophie... co to za grzechy :) Czasami trzeba sobie popuścić bo zwariujemy :) heheh