Temat: -5/10 kg, kto na to idzie ? :)

Witam wszystkich,
jeżeli są osoby, podobne do mnie, które od dawna zbierają się, żeby schudnąć 5-10 kg to zapraszam do wspólnej, zdrowej rywalizacji! Nie ma określonej ilości osób, zapisać się może każdy, kto do zrzucenia ma tyle kg ile w temacie. Czas na to również nie jest określony, bo nie liczy się w jakim czasie uda nam się to zrobić, tylko z jakim efektem i przede wszystkim trwałością :)  Dla zainteresowanych tematem, zasady są proste :
1. Przy zapisie podajesz :
- wagę
- wzrost
- ile kilo masz do zrzucenia
- krótki opis swojej diety, ewentualnie ćwiczeń
2. W tabelkach będą zapisywane Wasze postępy. Każdy pomiar wagowy wykonujemy w sobotę, gdy ktoś zapomni to w niedzielę. Jeśli w przeciągu tygodnia/dwóch nie podasz swojej wagi, zostajesz wypisana z akcji.
3. Na forum nie trzeba przesiadywać 24h na dobę, ale raz na kilka dni wypadałoby się odezwać, żeby temat nie umarł :)
Więc kto na to idzie ? :)
W końcu kiedyś trzeba coś zrobić ze swoją sylwetką. Nie można odkładać tego w nieskończoność!

Pasek wagi
hello skarby,troche się opuściłam ale sobotę i niedzielę mam zawsze zawaloną obowiązkami a wczoraj miałam urlop i była z córcią w domu,więc wiadomi nieodstępowała mnie na krok.Idę was doczytać.Miłego dnia
Pasek wagi

Cześć dziewczyny:)

greengras ja mam urodziny 4.05 wiec dwa byki z nas:P

piggy nie ma czego żałować, rozwód rodziców to nie koniec świata wręcz przeciwnie, niektórzy ludzie nie powinni być razem.

Dzisiaj się zważyłam.... 60,4 bez komentarza.

Od dziś liczę kalorie.

AaAa!!!

Właśnie przyjechała do mnie poczta kwiatowa:D dostałam bukiet pięknych czerwonych róż:D z bilecikiem Kocham Cię Serduszko od  K.M.

hehe nie musiałam dużo kminić, bo od razu zorientowałąm się że K.M. to Kochająca Mama!!!! mam najgenialniejszą mamę na świecie! Świetna jest!

Pasek wagi

Masz rację nie każdy powinien ze sobą być,ja też mam rodziców po rozwodzie i nie żałuję.Ja rano jak wstałam do pracy w kuchni znalazłam od męzula serce Wedlowskie z pralinkami w środku a wieczorem jak mała uśnie idziemy na kolację

Pasek wagi
dzisiaj dieta ok, wieczorem będą ćwiczenia :)
wczoraj wpadłam na pomysł, żeby rozłożyć sobie dietę na kilka celi i zobaczyłam, że to jest tak bardzo realne, jeśli tylko się postaram :o
do końca lutego- 57 kg
do końca marca- 55 kg
do końca kwietnia- 53 kg
tylko 2 kg miesięcznie :o  jeśli będzie szybciej to dobrze, jeśli nie- trudno ;)
ale nie wymagam już od siebie chudnięcia 1 kg tygodniowo, bo wiem, że to czasem nierealne.
a no i nie wiem, czy do końca lutego uda mi się do tych 57 zejść, po tym obżarstwie w weekend teraz mam około 60 kg ;/ niby to woda itp. ale jakoś demotywuje. jeszcze mam 15 dni. oby się udałoo :)
Pasek wagi

supresa, widze że jesteś bardzo zmotywowana, oby tak dalej:) tak mnie zmotywowałaś, że będę się starać Tobie dorównać wagowo, tym bardziej że mamy tyle samo wzrostu:D to będzie wyzwanie.

ja od dzisiaj się biorę za siebie, gdyż na wadze ujrzałam 60,4kg...

liczę kcal, przechodzę na 1000kcal.

dzisiaj będzie niestety 1300 gdyż nie odmówię sobię walentynkowego jabłecznika:D

btw wie któraś może ile może miec kcal makaron ze szpinakiem i serem oraz dodatkiem śmietany? wiem, ta śmietana niepotrzebna...wyczytałam gdzieś że ok, 300kcal ale coś za mało chyba.

 

 

Pasek wagi
moniq88, zależy jaka porcja ;)
surpresa, jak ja sobie obstawiam takie małe cele (no wydaje mi się że mały bo to jest 66 gramów na dzień) to nigdy mi się nie udaje, bo mam takie: eee dobra od jutra, przecież i tak zdążę... no i wiadomo jak się kończy :) Ale może u Ciebie będzie inaczej :) Mam nadzieję. ;)

A u mnie tak sobie. Ale dzisiaj się czuje dobrze sama ze sobą, więc nie zamierzam się tym przejmować :) Poza tym mam mieć wyrzuty, bo zamiast 300 kcal zjadłam 600? Nie :D Za fajny dzisiaj dzień. I pozwoliłam sobie na słodkie, ale naprawdę sensacje jakie po tym przechodzę nie są tego warte :(
moniq super :)  faktycznie wzrostu mamy tyle samo, więc jak schudniemy to pewnie będziemy wyglądać podobnie :)  nie chcę też, żeby tak było 'która szybciej' bo nie o to tu chodzi, ale rywalizacja też jest potrzebna :)
zmotywowana jestem, bo przeraża mnie moje brzuszysko i nogi :c
w sobotę od nowa mam gości, eeh. ale tym razem nie zawalę, kurcze, obiecuje Wam! i sobie przede wszystkim.. pewnie to już śmieszne, bo zawsze mówię, że nie zawalę w weekend, ale tym razem naprawdę tak nie będzie
Pasek wagi

piggy, czy ja Cię dobrze rozumiem? Ty masz limit 300 kcal dziennie? przedstaw swoje menu:D

ja właśnei zjadam ciasto - jabłecznik walentynkowy z walentynkową kawą:P

Dostałam walentynkę od wspólnika:D i te kwitay od mamy:) suuuper:)

 

Pasek wagi
Szczerze? Wstydzę się. (między innymi dlatego mam zablokowany pamiętnik). Wiem, że tak nie powinnam, że jestem teoretycznie dorosła, a jadłospis...co można ułożyć z 300 kcal? Zazwyczaj wracam ze szkoły jem warzywa i powiedzmy jabłko, uczę się, idę na siłownie i po powrocie jakaś szklanka kefiru 0%. Zdaża się, że zjem nadprogramowo np plasterek szynki, mandarynkę, ale w sumie co to jest...30 kcal? Nie mam siły zdrowo. Nie chce mi się. Tak jest łatwiej. I w sumie tylko wtedy potrafię robić coś "poza". Problem w tym, że zdawać by się mogło, że znikam, ale organizm już jest tak przyzwyczajony, że czasem po takim dniu spadnie 0,1 kg albo wcale. Dlatego nigdy nie dopuście do takiej sytuacji! Między innymi dlatego tu jestem. Od kilkunastu miesięcy nie przekroczyłam 1000 kcal, ale jeśli na powiedzmy 800 kcal tyje to jeszcze trochę tu posiedzę. Tym bardziej jeśli np pozwolę sobie na czekoladę (jak dzisiaj) i nawet nie przekroczę 500 kcal to nie chudnę. Ogólnie jakoś cokolwiek słodkiego zjem to u mnie hamuje proces chudnięcia (sprawdziłam). Ale kiedyś będzie lepiej i święcie w to wierzę :D

Moniq88 smacznego i fajną masz mamę ;) Ja dostałam walentynkę od brata :D
Dziewczynki, przyjęłybyście mnie? 
Dzisiaj założyłam sobie konto (byłam na innym forum, ale myślę, że to jest o wiele fajniejsze), nie wiem, czemu nie zrobiłam tego wcześniej.
Mam 16 lat, ważę 61 kg i mam 168 cm wzrostu. Nie chcę być mega chuda, po prostu szczupła :)
Odchudzam się zdrowo - jem, tyle, że mniej, a częściej. Odstawiłam słodycz, jedynie czasem skuszę się na kostkę albo dwie gorzkiej czekolady 80 %.
 Hmm, ćwiczenia? Owszem, ćwiczę :)
Codziennie rano przed śniadaniem 30 min na orbitreku oraz 100 (pół)brzuszków. Potem po szkole/wieczorem 30 min hula hop (takie cięższe, z wypustkami) oraz A6W (dzisiaj mój 7 dzień :) )
Mam nadzieję, że nie jest za późno i jeszcze mnie przyjmiecie. :)
Pozdrawiam.
PS. Zrobiłam takie coś na Walentynki, żeby zrobić dobre pierwsze wrażenie :)
http://imageshack.us/photo/my-images/813/photoon14022012at1523.jpg/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.