Temat: Minus 30 kg i więcej. Kto się przyłączy?

Witajcie,

kiedyś już tu zaglądałam, ale miałam przerwę związaną ze zdrowiem. Wracam do Was i zamierzam pozbyć się mojego, hodowanego od lat balastu. Jakieś 30 kg, a potem zobaczę jak wyglądam i podejmę dalsze decyzje. 
Przyłączajcie się do mnie. Stworzymy grupę wsparcia i wspólnie utracimy nasze kilogramy. Możemy opisywać z czego składają się posiłki, jaka dietę stosujemy, co nam w niej pasuje, a co nie itd.
Mam 161 cm wzrostu, ważę 100 kg, nadwaga - jakieś 30 kg. Niestety nie mogę ćwiczyć - jestem po operacji. 
Zapraszam. 


kuleczka34 napisał(a):

LaraJoy napisał(a):

Ps. jak ustawić sobie paseczek z wagą :) nie bardzo umiem się jeszcze poruszać na swoim koncie :)
Kliknij na górze przy swoim nicku- Moje konto ,następnie po lewej stronie w słupku na dole masz -Paski wagi- Potem klikasz -Ustawienie paska - i na końcu- Aktualizuj informację na pasku. Mam nadzieję że się połapiesz

dziękuję :) udało się :)

LaraJoy napisał(a):

w zeszłą niedzielę miałam 114kg, ważę się co tydzień, mam gubić 1 kilogram tygodniowo i na razie tak mniej więcej idzie. Najgorzej jest pilnować godzin posiłków, u mnie przerwy nie mogą być krótsze jak 2,5h i dłuższe jak 4. Dzisiaj jestem już po dwóch posiłkach. O 7.30 śniadanie - kromka chleba pełnoziarnistego z sałatą, szynką, papryką rzodkiewką i kiełkami. Na drugie śniadanie 0 11.00 serek ziarnisty wiejski z pomidorem i kiełkami. O 14 na przekąskę będzie garść migdałów i pestek dyni, później obiad i kolacja.


a co masz na obiad i kolacje?  larajoy?
obiady jadam w zakładowej restauracji, więc zobaczymy co dzisiaj będą serwować :) ogólnie to wybieram kasza/ryż/ziemniaki około 2 łyżek i do tego mięso ok.100g gotowane najlepiej, bez sosów, panierek, mogą być ryby, też bez panierki, najlepiej jakby były przygotowywane na parze, bądź pieczone w piekarniku. Do tego surówki lub warzywa gotowane, surówki oczywiście bez śmietany i majonezu. Jak robię sama to z jogurtem naturalnym. Jadam tylko jedno danie oczywiście :) Na kolację twaróg (100g) z olejem lnianym (1 łyżka) i warzywa (rzodkiewka, pomidor, szczypior, papryka, kiełki). Wszystkie posiłki posypuję lecytyną sojową w proszku bo ponoć przyspiesza trawienie i raz dziennie łykam spirulinę. Po 7 dniach jadłospisu mam dzień tzw. oczyszczający. Jak dla mnie najgorszy bo je się bardzo często, praktycznie co godzinę lub dwie, coś trzeba zjeść lub wypić. Dzień oczyszczający jest bezmięsny.
Larajoy no to masz smaczny i dietetyczny jadlospis :) ja dziewczyzny juz zobaczylam ta osemke, waze juz 89 kg - zmienilam pasek :)
dzisiaj zjadlam jogurt naturalny, salatke warzywna taka "caleslaw" oraz koktajl truskawkowy, pilam multiwitamine i zaraz sobie pojde zrobic zielona herbate, jezdzilam dzis 16 kilometrow na rowerze, troche mi ten bol biodra przechodzi ale jeszcze przez weekend bede delikatnie cwiczyc bo biodro boli z przetrenowania, ale od poniedzialku juz zaczynam cwiczyc pelna para planuje od poniedzialku bardzo intensywnie cwiczyc tym bardziej ze juz waze 89 kg, nareszcie!!!!!!!!!!!!!!

Karusia to już masz niezły wynik, gratuluję

Ja się jakoś nie czuję na diecie :) w szoku jestem bo jem bardzo dużo a waga spada, bo to właśnie cały paradoks, że żeby schudnąć to trzeba jeść, tylko z głową :) Ja mam już za sobą jedną kurację odchudzającą, 10 lat temu schudłam 61 kg, też z wagi 120kg na 59, niestety zrobiłam to bardzo drastycznie, bo całkowicie przestałam jeść i efekt jest taki, że wszystko wróciło. Teraz staram się zmienić nawyki żywieniowe i osiągnąć trwały cel. Tym bardziej, że choruję na niedoczynność tarczycy i hashimoto, które nie ułatwiają mi chudnięcia.

LaraJoy napisał(a):

Karusia to już masz niezły wynik, gratuluję Ja się jakoś nie czuję na diecie :) w szoku jestem bo jem bardzo dużo a waga spada, bo to właśnie cały paradoks, że żeby schudnąć to trzeba jeść, tylko z głową :) Ja mam już za sobą jedną kurację odchudzającą, 10 lat temu schudłam 61 kg, też z wagi 120kg na 59, niestety zrobiłam to bardzo drastycznie, bo całkowicie przestałam jeść i efekt jest taki, że wszystko wróciło. Teraz staram się zmienić nawyki żywieniowe i osiągnąć trwały cel. Tym bardziej, że choruję na niedoczynność tarczycy i hashimoto, które nie ułatwiają mi chudnięcia.


nio jeszcze 14 kg mi zostalo do schudniecia, jutro rano sie zwaze ale pewnie bedzie 89 kg na wadze. a jeszcze raz przypomne ze moj cel to waga 75 kg. ja jeszcze stosuje tabletki na odchuzenie linea detox - bardzo polecam bo faktycznie nie mam po nich laknienia i nie mam apetytu :)
a ja znowu muszę w drugą stronę, zmuszać się do jedzenia :) bo ja w ogóle nie odczuwam głodu, mogłabym tydzień nie jeść, ale mój organizm reaguje w bardzo specyficzny sposób i im mniej jem tym bardziej tyję, bo magazynuje wszystko na później zamiast spalać. Teraz udało się trochę przyspieszyć metabolizm, dlatego też muszę pilnować godzin posiłków, żeby jeść często, ale mało kalorycznie. Jadłospis mam ułożony na 1200kcal dziennie. Gorzej na razie z ruchem bo mi na fitnes czasu brakuje :( ale już się ciepło zrobiło to będę skakać z córką na trampolinie :)

karusia540 napisał(a):

ja po dzisiejszym wazeniu waga 90 kilo, takze jeszcze 15 kg zostalo mi do schudniecia :0 ja sobie teraz jem jogurt naturalny :)

Czuje ze juz niedlugo zobacze na wadze osemke z przodu czyli 89kg,moze zobacze to za kilka dni:)
Larajoy no to masz smacznyi dietetyczny jadlospis:)ja dziewczyny juz zobaczylam ta osemke .waze juz 89kg-zmienilam pasek:)

Ja już karusia się pogubiłam na maxa z tą twoją waga ważeniem i odchudzaniem. Wszystkie powyższe posty są z dzisiaj. Rano się ważyłaś i miałaś 90kg,po kilku godzinach juz 89kg?
Najlepiej się ważyć raz w tygodniu np. bo co kilka godzin to chyba z deczka śmieszne.
Jak już ktos wcześniej zauważył w każdym poście piszesz praktycznie to samo,bardzo chaotycznie i przypominasz ile schudłaś,ile masz zamiar itd. Widać to przecież na twoim pasku. Nie żebym była nie miła,ale jakieś to masło maślane.
Pasek wagi

LaraJoy napisał(a):

a ja znowu muszę w drugą stronę, zmuszać się do jedzenia :) bo ja w ogóle nie odczuwam głodu, mogłabym tydzień nie jeść, ale mój organizm reaguje w bardzo specyficzny sposób i im mniej jem tym bardziej tyję, bo magazynuje wszystko na później zamiast spalać. Teraz udało się trochę przyspieszyć metabolizm, dlatego też muszę pilnować godzin posiłków, żeby jeść często, ale mało kalorycznie. Jadłospis mam ułożony na 1200kcal dziennie. Gorzej na razie z ruchem bo mi na fitnes czasu brakuje :( ale już się ciepło zrobiło to będę skakać z córką na trampolinie :)


ja mam tak ze jak wiecej jem to tyje.

kuleczka prosze nie zasmiecaj forum jakimis wyrzutami, dziewczyny wiedza o czym pisze, widocznie schudlam juz skoro waze 89 kg, nie rozumiem troche ciebie................

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.