- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
31 grudnia 2011, 12:46
Bardzo proszę babeczki - jest nowy temat.
Objadajcie się dzisiaj ile się da, bo od jutra zgodnie z naszym postanowieniami zwarte i gotowe zaczynamy nowy rok z south beach.
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
23 grudnia 2012, 15:10
Nie no, śiwęta bez kpaust z grzybami to jak wielkanoc bez jajek.
Nie chciało mi sie robić obiadu więc usmażyłam kiełbasę z cebulką i zjadłam i zaraz umrę. Ja już chyba zacznę za dietą tęsknić.
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21685
23 grudnia 2012, 15:12
no własnie z miesem?przeciez wigilia jest postna kolacja.
ja sie pokłóciłam z mamą bo chyba sie z ojcem pogodzili i się kurwa rzuca jak wsza po grzebieniu...
a wczoraj taka zapłakana....załosne.
jezu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie lubie ludzi wrrrrrrrrr
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
23 grudnia 2012, 15:13
Ja jadłam rano kiełbaskę z cebulką...pychota!
A teraz się nażarłam surowej masy serowej i trochę mi niedobrze :( dobrze, że mamy w planach dłuuuuugi spacer.
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
23 grudnia 2012, 15:15
Monika - święta idą, trzeba kochać wszystkich :)
Nie, no w wigilię mięsa nie ma. Ja nie lubię uszek wigilijnych, bo są z grzybami. Lubię barszczyk z uszkami, ale z mięcem. Nie w wigilię.
To jest wtedy barszcz z kołdunami ?
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
23 grudnia 2012, 15:16
Isaa - u mnie ejst tak zimno i wieje taki lodowaty wiatr, że w życiu nikt mnie z domu nie wygoni. A Ty jesteś w Krakowie ?
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
23 grudnia 2012, 15:19
Nie, jestem u rodziców. Czyli trochę bardziej na południu, to może dlatego jest cieplej :P u nas całkiem przyjemnie :)
A kołdunów nigdy nie jadłam...ale uszka to tylko z kapustą i grzybami :D
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21685
23 grudnia 2012, 15:20
a w dupie mam te swieta u mnie nigdy nie było i nie bedzie rodzinnie przy tych ludziach.....
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
23 grudnia 2012, 15:23
Monia spokojnie, u nas też zawsze są awantury przed świętami, a potem jak już siądziemy do stołu to robi się przyjemnie i rodzinnie...na dwie godziny ;)
Aha-Christii pytałaś o mojego tate-ogólnie jest spoko, chociaż czasem się jakby trochę "zawieszał"...
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21685
23 grudnia 2012, 15:28
isaa no jasne ze zawsze przed spedami rodzinnymi sa afery ale ta kobieta jest nie normalna, wielce narzeka ile to ona ma pracy przeciez jej nikt nie kazał nie zmuszał ja musze całe mieszkanie wysprzatac i zrobic ciasta i sałatki i mam dziecko w domu!!!a ona cały dzien wczoraj sama siedziała i nie wiem co robiła odkurzała?srał?płakała?pakowała sie?
ja dzis chce wyjsc na 2h do kolezanki bo robi wigilie dla znajomych a matka do mnie ze ona ma duzo pracy i nie przyjdzie sie piotrkiem zajac plus jak dziecko jest chore to sie siedzi w domu....no niech sie cieszy ze w twarz mi tego nie powiedziała bo bym ja chyba opluła....wole jak ktoś powie uczciwie ze mu sie nie chce nie ma czasu zostac z P a nie takie kurwa teksty....
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
23 grudnia 2012, 15:29
Oj szkoda Monika.
Dla mnie te święta to najpiękniejszy czas. Od zawsze, od czasu, gdy byliśmy z moją Tamarą małe, na Mazurach, a rodzice wieczorem sadzali nas w sanki i jechaliśmy na kolację do dziadków. To są najpiękniejsze święta. Dobrze zrobiłam, że wzięłam od czwartku wolne, odpoczęła mi ręka i tak nie boli, wyspałam się, przestałam się denerwować, a już myślałam, że święta będą do doopy.