Temat: SOUTH BEACH - od nowego roku 2012

Bardzo proszę babeczki - jest nowy temat.
Objadajcie się dzisiaj ile się da, bo od jutra zgodnie z naszym postanowieniami zwarte i gotowe zaczynamy nowy rok z south beach.
Pasek wagi

Kasmi - to może idź za mnie :)

Isaa - z tego co mówiła mi koleżanka to tam dają zatyczki do uszu. Ja pierdzielę, cała ta otoczka mnie przeraża.

Pasek wagi
Pamiętajmy o psiakach :)
http://tablica.pl/nakarm-psa/


Ewcia - ty lepiej na swój idź w końcu, a ja sobie załatwie jakieś skierowanie u siebie :D
No co Ty Ewa...to jedno z najbezpieczniejszych badań diagnostycznych...nawet promieniowania nie ma...phi :P
Kasmi wiem, ale wody nie lubie :(
Pasek wagi
ja też się dłuuuugo zmuszałam, żeby pić samą wodę, ale się przyzwyczaiłam :)
Heh, taki kiedys kawal slyszalam.
Stoi dwoch skacowanych meneli pod sklepem spozywczym, patrza, podjezdza nowiutenki, blyszczacy ferrari, wysiada z niego piekna kobieta z przystojnym facetem i wchodza do spozywczaka. Menele ciezko zainteresowane co tez tamci kupia filuja przy szybie i zdziwieni ze tamci kupili tylko wode mineralna skomentowali:
Tfu! Wode beda pic! Jak zwierzeta!
Pasek wagi
no to prawie jak w reklamie tymbarka w której dzieciaki twierdzą, że dzicy  są biedni, bo muszą pić wodę do obiadu.

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/rodzinna-rozmowa-o-dzikich-w-reklamie-napojow-tymbark-wideo


musiałam wprowadzić korektę ;)

Ja tam do wody się nie musiałam specjalnie przekonywać. Ale to chyba dlatego, że u mnie w domu nie pijało się ani coli, ani gazowanych rzeczy, ani nawet soków (mama jest technologiem spożywczym-to pewnie dlatego :P ). Ale za to zawsze był domowy kompot, ewentualnie sok malinowy (domowy) z wodą. No i nieśmiertelna herbata do wszystkiego :D 

Generalnie nawyki żywieniowe z domu bardzo dużo dają. Tak samo u mnie nigdy nie kupowało się batoników, cukierków, ani nawet kupnych ciast. Ze słodyczy były domowe ciasta albo czekolada. I chyba dlatego teraz idąc do sklepu nawet mi do głowy nie przychodzi żeby sobie kupować jakieś marsy czy inne...

Może coś w tym być, ja dopiero w liceum się nauczyłam pić gazowanych napojów, bo wcześniej to oranżada była w nagrodę w domu :P i to ta tania helena :D
kompot był zawsze, do tej pory są słoiki z przetworami w piwnicy.
a u babci się zawsze piło tą herbatę granulowaną, cytrynową. a jak się wyjadało łyżeczką suche granulki, to biła szmatą po dupiee :>

Batonów też nie lubię, paczkowane ciasta zawsze zostawiają zgagę, za to jak widzę domową drożdżówkę to ślinotok ;)

hehe, no coś w tym jest :)
isaa oczywiscie ze tak jest nawyki zywieniowe z domu sie wynosi moim zdanien w ponad 60%. ja nie lubie chipsow,batonow bo tez nie kupowali. nie śmiertelny blok co mama robiła mniam mniam mniam i te cacao naturalne kuzwa wszyscy mieli rozpuszczalne w domach a ja te jak jakis zacofany dowm;/;/ hehehhe ale byłam okropnym bachorem;)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.