Temat: Niedoczynność tarczycy - Pokażmy że damy radę schudnąć :)

Witam wszystkich :)
Założyłam ten wątek ponieważ zmagam się z tarczycą już jakiś czas i w sumie dzięki niej w pewnym stopniu zyskałam swój nadbagaż... Chciałabym aby w tym miejscu się spotkały osoby z podobnymi problemami, żebyśmy dzielili się ze sobą problemami, dobrymi radami i wspólnie motywowali się do walki która w naszym wypadku jest cięższa niż ciężka ;)
Zapraszam zatem wszystkich gorąco...

Zacznę:
Nazywam się Gośka - od ponad dwóch lat zmagam się z niedoczynnością tarczycy.. ;) ( takie formalne powitanie, mam nadzieję że jednak będzie nam tu również wesoło :) )
nooo, a jak mi odbije i chcę na rowerze do pracy jechać to i 4:30 jest wtedy. Koło piątej wyjeżdżam, tak żeby przed pracą (mam na 7) ogarnąć się i przebrać w bardziej biurowe ciuchy. To jest dopiero hardkor
Jejku jestem pod wrażeniem 4.30 to dla mnie pora nie możliwa do wstawania do pracy :O
spoko, nie ma co być pod wrażeniem, ten rok mam tak ciężki że jeszcze mnie taki pomysł nie kopnął w zadek i w 2009 roku ani razu nie byłam w pracy na rowerze
Tak czy siak nie wyobrażam sobie siebie wstającej o tej godzinie do pracy - 5.30 to równie wielki wyczyn jak dla mnie ;) bynajmniej teraz - w liceum o tej porze byłam już po śniadaniu i w drodze na autobus ;)
Dziewczyny mam nadzieje że cisza na forum to efekt udanych wakacji spędzanych bez dostępu do internetu :) U mnie leci jako tako, wielkich efektów odchudzania niestety nie widzę :( ale nie zniechęcam się - powoli i do celu ... Kiedyś się uda. Wogóle to stosujecie jakieś specjalne diety, czy też ćwiczenia dające "cudowne" efekty"?
dieta i ćwiczenia, ostatnio nawet regularne.

a Ty nie boisz się zażywac tego wspomagacza?

witam was

ja też dalej walcze i nie mam zamiaru się poddać !

och kora, jak mii się marzy Twoja waga!
Mi też się marzy już mieć wagę od Kory :)
Anutka naczytałam się trochę o Clenburexinie i teraz sprawdzam - nie sądzę aby coś złego mógłby mi uczynić - a muszę powiedzieć że dodaje energii i wytrzymałości. L-karnityną też jest wspomagaczem a bardzo się z nią zaprzyjaźniłam :) i w moim przypadku skutkowała świetnie. Oba środki dokładnie prześwietlił mój mężczyzna pod kątem użytecznosci i działania - łyka to razem ze mną - a raczej jakby to było groźne to napewno by tego nie robił. :)
no ja tam nie znam tego specyfiku, ale generalnie przez to moje hashi trzymam się z daleka od wszelkich wspomagaczy, żadnych spalaczy i niczego co by dodatkowo wpływało na serce (i tak już mam niskie ciśnienie), chromu mi nie wolno ani jodu, jedynie jakieś ziołowe, ale to i tak ostrożnie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.