13 grudnia 2011, 21:41
Witam wszystkich. Postanowiłam się z wami podzielić moimi zmaganiami z kilogramami. Jeszcze 3 tygodnie temu ważyłam 91 kg i nadszedł dzień kiedy powiedziałam sobie dość. Odchudzanie dojrzewało w mojej głowie i zakorzeniło się tak mocno, że teraz już nic mnie nie złamie. W trzy tygodnie straciłam 7 kg, muszę powiedzieć że schudłam i to widać. Nigdy nie czułam się tak silna jak teraz i wiem że zapału już nie stracę. Do konkretów:
Nigdy nie byłam szczupłą dziewczyną i przez wieczne diety cud doprowadziłam się do stanu w jakim się znajduję. Postanowiłam że przechodzę na 1000kcal i ruch. Przez ten czas dużo czytałam jak jeść, co jeść i ile jeść. Trzymam się tego skrupulatnie i efekty są. Do końca stycznia chciałabym zrzucić jeszcze 8 kg, bo na studniówkę chciałabym ważyć 75 kg i wyglądać jak człowiek :) Do osiągnięcia wagi 65 kg daję sobie więcej czasu. Chciałabym zejść do tego do wakacji. Wtedy czułabym się na pewno dużo lepiej.
Z diety wyeliminowałam pieczywo-zastąpiłam wasą, makarony, ziemniaki, słodycze, słodkie napoje. W zamian zaczęłam gotować na parze, pić czerwoną i zieloną herbatę, jeść mniejsze porcje i dużo warzyw. Jem 4-5 posiłków dziennie. Jeśli chodzi o ruch to korzystam z hula-hop. Dziś wprowadziłam także hantelki na ręce. Czasami jeżdżę na rowerku stacjonarnym albo chodzę na basen ale brak mi w tym systematyczności.
Mam nadzieję że znajdę tu jakieś miłe osoby chętne wesprzeć mnie w niełatwej walce. Ja sama też chciałabym być dla was oparciem i motywacją :) Pozdrawiam!
15 grudnia 2011, 22:23
Nowy wpis w pamiętniku, tam napisałam wszystko :)
16 grudnia 2011, 21:22
Ojoj dziś trochę przegięłam. Zjadłam na kolację 2 kawałki pizzy, na
szczęście domowej, dietetycznej robionej na razowym spodzie. Mimo
wszystko czuję się nieco winna, mam nadzieję że to 500 kcal więcej nie
pojawi mi się w postaci tłuszczu. Jak myślicie?
18 grudnia 2011, 21:18
pochorowałam się :( w ostatnie dwa dni zaliczyłam 500 kcal więcej i 400 więcej niż powinnam. Tragedii nie ma ale na pewno nie jestem z siebie dumna.
19 grudnia 2011, 17:34
Kolejny kg w dół! Baaaardzo się cieszę :)
19 grudnia 2011, 19:45
widzę, że nie będzie mi dane dzielić się tu z nikim moimi zmaganiami jednak wątek będę nadal ciągnąć, bo daje mi to po prostu satysfakcję.
Dziś mija miesiąc od początku diety 1000kcal. Schudłam 8 kilo! można mówić, że to dużo, ale czuję się dobrze, jestem z siebie mega dumna i daje mi to kopa do działania. Wiadomo, że tak różowo już nie będzie, bo chudnę po 1kg tygodniowo zamiast 2 jak na początku ale to i tak świetny wynik. Fantastycznie jest się czuć szczuplejszą, kiedy wszyscy się do ciebie uśmiechają, chłopak chwali jak pięknie wyglądam, a koleżanki zazdroszczą :)
20 grudnia 2011, 20:07
mam takie pytanie- czy ważyć powinno się rano? i jak dużo waga może różnić się od tej wieczornej? bo ostatnio ważę się wieczorem i niby co tydzień widzę kg mniej ale czy to jest moja prawdziwa waga?
20 grudnia 2011, 20:06
mam takie pytanie- czy ważyć powinno się rano? i jak dużo waga może różnić się od tej wieczornej? bo ostatnio ważę się wieczorem i niby co tydzień widzę kg mniej ale czy to jest moja prawdziwa waga?