- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 marca 2009, 15:57
2 września 2010, 23:47
2 września 2010, 23:51
3 września 2010, 09:52
3 września 2010, 10:25
3 września 2010, 15:36
Dzień dobry po południem już, miałam straszna noc. Ale o tym za chwilke. Danusiu z Pl jesteśmy ja z Waszszawy a mąż z kujawsko-pomorskiego ale razem po ślubie mieszkaliśmy 3 lata pod Warszawą.
Aga, jak możesz, proszę podaj mi jakieś bliższe namiary na ten motel, będę wdzięczna :)
a co do mojej nocy... wszystko zaczęło sie wczoraj, u nas było tak pieknie, że zabrałam maluchy i pognałam nad morze. Był odpływ i na plaży powstały ogromne niecki wody, dzieciom moim do pasa sięgała i była tak cieplutka i na dodatek malutkie rybki pływały, co moim maluchom straszna frajdę robiło, bo krzyczały " mama fises" co w ich języku oznacza mama rybki i ganiały te maleństwa sami sie przewracając a do tego jeszcze nasz szczeniak labrador, który niczym sie nie różni od małego dwólatka-rozumkiem tak więc kolejne moje dziecko, tylko w wydaniu żeńskim, bowiem mając 4 synów przy wyborze psa od poczatku krzyczałam, że ma byc sunia bo za dużo tu chłopów jak na mnie jedną i padło na sunię... ale znów zbaczam z tematu, kiedy wracaliśmy mnie juz strasznie bolała głowa, chwilami nie widziałam jezdni. Jakoś dojechałam, w domu dołączyły sie okropne nudności... az pod wieczór poszłam obudzić m. żeby popilnował maluchy bo ja już nie daje rady i zasłabłam. Mąż strasznie sie zdenerwował, ja zresztą też, nawet przez chwilę wydawało mi sie, że umieram tak potwornie się czułam i bardzo sie tym zdenerwowałam... a mam powód do niepokoju bo w marcu tego roku przeżyłam wylew, 3 miesiące potem niewioelki zawał serca... tak więc dlatego nie było mnie tu na forum między innymi. Calutką noc popłakiwałam z bólu głowy, zadne leki nie pomagały, nawet tramadol, w (Pl tramal), wszystko wymiotowałam... ból przeszzedł dopiero ok gorziny temu... teraz jem i pije dopiero pierwsze płyny... nawet na małe zakupy pojechalismy ale tak mi sie zrobiło źle, że myslałam, że położę sie w sklepie na podłodze. Mąż złapał mnie pod rękę i pognalismy do domu... jestem juz po pierwszym małym posiłku i dochodze do siebie.
3 września 2010, 15:41
Zapomniałam dodać, że miałam miły telefon, zadzwoniła pani, która dostała mój numer od jakiejś koleżanki, bo ma jutro urodziny i nikt nie chce jej torta juz zrobic i czy ja ja poratuję. No w takiej sytuacji nie odmówiłam. Problem w tym, że ona nie bardzo wiedziała jaki chce i wiecie co? Ja niedawno założyłam swój tortowy blog i poleciłam tej pani żeby sobie obejżała, co prawda jest tam dopiero 7 tortów ale to juz zawsze coś. No i po 3 min dostaję telefon znów od tej pani i słyszę straszne rozbawienie w głosie, co sie okazało pani zobaczyła tort, który robiłam na wieczór panieński i stwierdziła, że właśnie taki, koniecznie chce. Miło mi sie zrobiło więc będę miała jutro sporo pracy...
Jak macie ochotę zobaczyc o czym mówię to zerknijcie do bloga www.swiattortow.blogspot.com
3 września 2010, 17:52
3 września 2010, 17:54