- Dołączył: 2006-03-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1695
20 lutego 2009, 09:43
Witam!
Szukam sojuszniczek w walce z kilogramami wśród mam karmiących.
W ciąży przytyłam 23 kg, teraz czas na ich zrzucenie i powrót do normalnej wagi, bo przed ciązą tez nie było najlepiej ;)
21 kg zniknęło w ciągu 8 miesięcy, teraz chcę przyśpieszyć chudnięcie i na roczku synka wystąpić w seksownej sukience w rozmiarze 38 ;)
Ja od tygodnia jestem na diecie smacznie dopasowanej - wcześniej próbowałam ograniczać jedzonko np. kolacje i słodycze.
Są tu jeszcze jakieś karmiące mamy?
- Dołączył: 2006-03-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1695
10 marca 2010, 22:23
ja na usprawiedliwienie mam to, że mi się dziecko pochorowało ;(
Chyba powrót zapalenia oskrzeli sprzed 3 tygodni, pani doktor miała komplet, więc nam udzieliła konsultacji przez telefon! Franio akurat jest zakaszlał do słuchawki.
Tak więc siedzę w domu i myślę cały czas o słodyczach ;( Dobrze, ze nie wychodziłam dziś niegdzie, bo z pewnością zaliczyłabym cukiernie!
Agusia, rzeczywiście sytuacja nieciekawa. Nie wiem czy ja bym się zdecydowała na wyjazd tak daleko! A co na to dzieci? Przecież im tez będzie cięzko? współczuję!
Mój małż dostał wczoraj propozycję pracy w Wawie, ale się nie daliśmy skusić.
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
11 marca 2010, 12:04
Agusia no to nam się dostało za nieobecność na forum, ale wiesz, że lepiej jest się wygadać i na pewno ci lżej!!! "chłopy" tak mają, że nie potrafią słuchać a do tego jeszcze dołują, ale masz kontakt z nami przyjaciółkami, zawsze możesz pogadać bo przecież internet masz:)
to juz pewne, że sie przeprowadzasz nie ma innej opcji... bo pewnie chodzi o prace męża:)) może jest jakaś szansa, może jest jakieś inne rozwiązanie? szkoda twojej pracy, wszystkiego.....
ja ostatnio też podjadam słodycze( o niedobra ja!!), przerwalam a6w po przeszło 20 dniach, przybyła @ i wstrzymałam sie od ćwiczeń a później zabrakło mobilizacji, dobrze , żę chociaż pozostał mi spacer, twister i stepper
![]()
odstawienie od cycusia trochę odbiło się na mojej psychice, bo na początku mi bardzo tego brakowało, teraz to sie cieszę, może dlatego pofolgowałam sobie ze słodyczami
![]()
gosia zdrowia!!!
- Dołączył: 2007-06-19
- Miasto: *
- Liczba postów: 324
11 marca 2010, 13:29
na pocieszenie; agusia nie jestes sama!!!
no ja mam podobnie, w wakacje najprawdopodobniej wracam do polski po 4 latach i to do okropnej warszawy. nie chce bardzo, ale robie to dla dobra rodziny a raczej jej scalenia;)
no i tewz tak mam, ze stres i smutki zakanszam jedzeniem... wstyd sie przyznac...
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13225
11 marca 2010, 13:46
R. nie może pracować gdzie indziej, chyba że chce spaść niżej w hierarchii zawodowej, a na to raczej mu nie pozwolę. W końcu wychodziłam za mąż za generała omc. Muszę się przenieść, bo mieszkamy oddzielnie ponad 3 lata, a to szkodzi rodzinie. Dzieciaki nie chcą przenosin, zwłaszcza Mary, bo będzie musiała do 6 klasy iść w nowej szkole. Tadek spokojniejszy, bo on i tak zmienia szkołę na liceum. Mnie przeraża przede wszystkim mieszkanie. Jak będziemy sobie na głowie siedzieć, to się zagryziemy.
Rozumiem, Lesita, że od września będziesz mnie Warszawy uczyła;)
- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
12 marca 2010, 00:36
jestem, ale tylko duchem, bo mnóstwo spraw się nałożyło i dzieciaki chorują (zapalenie pluc i jelitówka) zaległości w pracy, zobowiązania i takie tam inne... jak nie zwariuję to zajrze za jakiś czas. I do tego ta durna waga która pokazuje mi już dwa kilo więcej niż na pasku :((((( a pilnuje się od dwóch tyg. i nic!! chyba przydałby się sen...
Trzymajcie się i dużó zdrówka dla Was
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13225
12 marca 2010, 09:34
Aju, trzymaj się. Choroby dzieci nas prześladują. A na chudnięcie sen dobry:)
- Dołączył: 2007-03-08
- Miasto: Sosnówka
- Liczba postów: 3098
12 marca 2010, 10:03
Nie zagladałam na Vitalię bo jakiś brak czasu mnie ogarnął. Ale na moj ukochany wąteczek przed weekendem musze zajrzeć:)
Agusia 70 - współczuję - najgorzej tego mieszkania w bloku. 5 osób i 3 pokoje? Czyli Ty, mąż i mała w salunie a starsi po pokoju??? Ja tak marze juz o własnym domku z ogrodem!!!! Już z metrów zeszłam ze 150 na niecałe 130. No bo w bloku mam 55 i żyję. A 130 to dwa razy tyle i jeszcze 20m.
Dietkowo to nie wiem. jem to na co mam ochotę, nieregularnie, późno ale nie nażeram się. Nie myśle o jedzeniu i bardzo mnie to cieszy. Codziennie zasypiam i budzę sie z innym projektem domu w głowie. I chyba właśnie @ zaczyna się:(
Kurcze dziewczyny ja tez z tych co smutki zajadaja - niestety:(
- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
12 marca 2010, 10:06
agusia - dzięki wiem włąśnie że sen jest dobry ale u mnie snu jak na lekarstwo
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13225
12 marca 2010, 10:37
Klemensik, nie ma mowy. Starsze dostaną ogromną antresolę, którą podzielę na dwa małe pokoje i muszą się ze sobą zgodzić. My z Gabą w pokoju piętro niżej a salon jest otwarty na kuchnię, więc nie wyobrażam sobie w nim spać. Może wygram w totka, to kupię ziemię pod Warszawą, bo o sprzedaży mojego kicińskiego domu nawet nie myślę. Pozdrawiam i uciekam do pracy.
- Dołączył: 2006-03-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1695
12 marca 2010, 21:47
Agusiu, no to zmienia postać rzeczy ... żona musi trwać przy mężu ;)
Ach te dylematy!
Zaaklimatyzujecie się tam, będzie dobrze! A nas będziesz miałam w zasięgu komputera ;)
Aju, zdrówka!!!
Klemensik, Bobem Budowniczym zostaniesz, a raczej tą jego koleżanką - Martą ;)
Nam się znowu otworzyła furtka budowy domu na działce u teściowej, ale to bardzo trudna decyzja - wyjazd na prowincję, budowanie firmy męża od nowa, ja szukająca pracy ... i teściowa tuż obok ... dużo tych minusów ;(
Chyba póki co zostaje nam wynajęte 44 m2 ;)