- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lutego 2009, 09:43
25 lipca 2009, 10:18
25 lipca 2009, 14:52
27 lipca 2009, 09:26
witam
u nas wczoraj imprezowy dzień, mieliśmy gości :) Było obzarstwo, bo robiliśmy grila,aleraz na jakiś czasnie zaszkodzi :))
27 lipca 2009, 09:58
27 lipca 2009, 10:04
27 lipca 2009, 10:09
27 lipca 2009, 10:45
27 lipca 2009, 11:52
27 lipca 2009, 14:09
27 lipca 2009, 20:19
Ja byłam z Piotrkiem w Krakowie na odczulaniu,ale dziś nic z tego nie wyszło Był taki śpiący i rodrażniony,ze nie pozwolił się tknąć, darł się i wyrywał. I trzeba było wracać do domu, straciłam czas, kasę na parking i paliwo
Mały urwis
a w drodze powrotnej zasnął w aucie, potem jeszcze spał w domu. A teraz rozrabia w najlepsze
klemensik nie załamuj się,takie chwile,że kg ida w górę zdarzają sie każdemu. Mnie też z miesiąc temu waga z 53 poszła na 55 kg. Z czasem się zmobilowałam i znowu zrzuciłam...Tak jak Madzianna pisze- nic na siłę, bo to rodzi frustrację tylko nic więcej. I tak super wyglądasz
A co do objadania- u mnie tez był weekend "tuczący". w sobotę biyliśmy na imprezie u kolegi męża, pojadłam sałatek, ciasta, lodów, wypiłam 2 drinki. W niedzielę u nas byli od rana goście, musiałam zrobić konkretny obiad, potem był gril,na wieczór jeszcze sałatki. Do tego ciasta, lody, napoje. Jednym słowem- dużo jedzenia, mało ruchu
Ogólnie, na większość rzeczy typu jajka, gluten,mleko Piotrek jest odczulony, mogę już je spożywać. Co za tym idzie- pochłaniam góry lodów, słodyczy, nie umiem się powstrzymać Jedyne,czego pilnuję- to nie jeść 3 godz przed snem i pić dużo wody...resztę diabli wzięli :(