Temat: zbieram grupe dziewczyn z waga 80kg (+)(-)

Cześć Babcie i nie Babcie

VITA jak ja Cię rozumiem. Moja praca co prawda jest trochę inna, teoretycznie jestem księgową, ale w dzisiejszych czasach trzeba robić co wszystko. Też użeram się z ludźmi codziennie 60 firm wynajmuje u nas lokale w 2 budynkach i wiecznie coś jest nie tak, a to cieknie, a to zatarasowali wjazd na parking, a to ktoś głośno puka, a to ktoś nie płaci. O sprawach księgowych, zmianach przepisów i innych okropnościach nie wspomnę. I z całym tym bajzlem jestem sama, ani do kogo gęby otworzyć. Dopadło mnie chyba wypalenie zawodowe i życiowe bo mam już tego serdecznie dość. No ale mam pracę więc się staram cieszyć. 

Wnuczek pojechał wczoraj do domu i zrobiło się cicho i pusto. Źle czy dobrze? 

Motywacja trochę zbladła i za nic nie mogę się zmobilizować do ćwiczenia. 

Koniec biadolenia, kawa wypita, do roboty, nie poddawajmy się.

Cześć kochane

U mnie 100 klientów - niektórzy mili, inni paskudni, roszczeniowi i przyjacielscy. Gorzej, że mają za sobą kolejnych dwóch klientów, z którymi często znacznie trudniej się porozumieć. 

Znów mam przygodę z lekiem - pielęgniarka wypisała niższą dawkę niż zamówiłam. Przyjechałam do apteki, a tam się okazało, że leku nie dostanę. Złapałam za telefon i zadzwoniłam do przychodni, ale ciśnienie mi skoczyło. Niestety, nie było mojego lekarza, a inni wypisać nie chcieli. Czekam na telefon z teleporadą, bo lek zarezerwowany jest do wieczora. Jeśli dziś dostanę, to jutro rano mogę odebrać, ale później będzie kłopot. Nie ma go nigdzie w Polsce, wiec z apteki natychmiast znika.

Gaju - przystojniak boski! Dziś waga nieco wzrosła, bo już zbliża się @, więc w przyszłym tygodniu pewnie pudło będzie dla którejś z Was.

Wandziu z tymi telefonami współczuję i rozumiem .  Czasami miałam ochotę rzucić telefonem i podeptać .Na szczęście jestem szczęśliwą emerytką czego i Tobie życzę.😘.  Impreza nad morzem to bardzo dobry pomysł .

Agusiu o jakich klientach mówisz o rodzicach? 😄. Fajnie, ze znalazłaś lek koło siebie i mam nadzieję, ze go w końcu dostaniesz. 

Doris, dobrze napisałaś dosyć biadolenia i bierzemy się za ćwiczenia. Mam wrażenie, że ta ponura pogoda trochę nas demotywuje. 

Słowo klucz na dziś: ZACZNIJ

Gaju - moi klienci to uczniowie i ich rodzice - jedni cudni, inni okropni.

Lek dostałam. Co się najeździła, to moje, ale mam, więc spokój przez najbliższe 5 tygodni (lek mam na 9), kiedy znów zacznę szukać kolejnego. Ciekawe, czy na mnie też podziała tak ładnie, jak na mojego lekarza. Na razie z pożądanych efektów ubocznych wystąpiły, oprócz spadku wagi, brak obrzęków na nogach, wyraźnie mniej zmęczona buzia i wzrost optymizmu. Już to jest warte zachodu.

Dzień dobry!

Zaraz wyruszamy na Mazury 😁

Agusia wczoraj B wkurzył się na swoją  córkę. Jest w 3 klasie technikum i kończyły się jej jakieś przedmioty zawodowe, Młoda trochę olała w tym semestrze i nie liczyła na więcej niż 3, a ma 4 na koniec ( może za całokształt pracy przez 3 lata) i B pyta się jej czy poszła i podziękowała, a ona z takim lekceważeniem i zdziwieniem, że nie, ale za co, przecież chciała to postawiła. Agusia także nie ma co się litować nad młodzieżą, myślę, że większość ma taki olewczy stosunek. Wiem, że B bardzo przykładał do tego wagę, żeby Młoda umiała używać słów proszę, dziękuję, ale cóż z tego.....

Cześć Piękne!

Jak tam? Woda. Weekend na horyzoncie? Ja już zaczęłam. Urwałam się wcześniej z pracy i właśnie przyszłam do fryzjera. Moje włosy błagały już o pomoc. Nie chodzę często tak raz na 3-4 miesiące. Przeważnie jak już mam mega odrosty i się przestają układać. A że mam przeważnie pasemka to mogę ciut dłużej niż przy zwykłym farbowaniu. 

Gaju dzięki za tabelkę oraz za wciągnięcie na listę. U mnie na telefonie nie widać tych zapożyczonych emotek więc jak będziesz tłukła to nawet nie wiem czym. Może to i lepiej 😁.

Agusia, dzieci jak dorośli trafiamy na różnych. Każda zapewne do ma do czynienia z klientami może napisać na ten tat książkę. Ja co prawda nie mam tej "przyjemności" ale co się nasłucham koleżanki z biura to już mi wystarczy. A najgorsze że trzeba być miłym bo ile to razy chce się coś pocisnac. Tyle tego co sobie pogada w biurze. Ale i tak współczuję bo fakt to i dziecko i rodzica w pakiecie masz.