Temat: 59/58 klg do świąt!!!

Kto chce się do  mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))

Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
 :****
Cześć

Mamy wtorek ,a ja już mam dość.
Nie zdążyłam się zmęczyć ,a już mi się nic nie chce.
W weekend troszkę wypoczęłam , niedziela ? miałam tak ogromna a chandrę ,ze z łózka wstałam dopiero o 16, chciało mi się płakać ,nie wychodzić do ludzi nie robić nic ze sobą ,mieć wszystko i wszystkich gdzieś.
Z miał to gdzieś ...ostatnio wgl ma wszystko gdzieś ;/
Wczoraj było w miarę ,ale oczywiście siedząc u mojej mamy musiał zacząć swoją głupią gadkę i już mnie to rozwścieczyło... dzisiaj wstałam bez humoru -nie wiem  czy dopada mnie jesienna deprecha czy to wina Z czy to coś ze mną jest nie tak!?
Nic mi nie sprawia przyjemności nawet butów wczoraj nie potrafiłam sobie kupić ;/  a jak jeszcze pomyślę sobie ,że codziennie po 3/4 godziny będde po pracy wysiadywać na kursie ,mam jechać na to szkolenie do Łodzi i jeszcze ta szkoła to juz samopoczucie mam poniżej 0.
Denerwuje mnie jego matka dziewczyny takiej zołzy to chyba nie znacie ;/
Wczoraj do 22 czyściłam piekarnik od tłuszczu bo Pani sobie kurczaczka piekła a szyba była tak uwalona i już zaschnięta ,że mnie słabość ogarnęła jak to zobaczyłam- powiedziałam ,że ostani raz robię cokolwiek po niej ostatnio tylko myślę o tym żeby się wyprowadzić nie mam już siły, zrozumiałam ,ze moja walka o to by w tym domu było czysto ładnie a nie jak w oborze jest na nic bo ona i tak robi po swojemu wkoncu to jej dom a ja nie mam nic do gadania ;/ 

Jestem zrezygnowana. 
Czy mogę zapaść w sen zimowy i obudzić się w Maju ?????? 


Iza wiesz w sumie to Wy zapłaciliście za tę kuchnię i nie ważne czyj to dom, jeśli jest w nim coś co nie należy do niej (a meble i sprzęty w kuchni ewidentnie do niej nie należą) powinien to szanować. Powiedz jej, że sobie nie życzysz aby zostawiała taki burdel w kuchni, bo to Ty razem z Z. płaciliście za wszystko co tam jest i jeśli chce z tego korzystać to niech to szanuje i po spobie sprząta...

Swoją drogą jak można tak za**** piekarnik piecząc kurczaka? Ja piekłam już nie raz i jakoś mój piekarnik wygląda ciągle jak nowy, a przecież mieszkamy tu już od roku!

Nie pytaj Aniu jak ona gotuje- to jest masakra 
Master Szef to przy niej wysiada hahahah :D ona nie potrafi gotować ,nie potrafi zrobić czegoś normalnego do jedzenia ja tego nie jem ;/ ale jak ona smaży to tłuszcz jest wszędzie bo bierze moją teflonową patelnię i nawali oleju baaa smalcu na nią i to ma nie walić tłuszczem , cała płyta jest wtedy juz nie brudna (że się wyrażę bardzo prymitywnie ) ona jest ujeban*******, +kafelki i bok drewniany od pionu w ktorym jest piekarnik i mikrofala ;/

Jak mija Wam środa?

Ja zrezygnowałam z angielskiego i oczekuję na pieniążki żeby kupić materiały potrzebne do nauki z Mają w domu. Poza tym przestałam zwracać uwagę na skurcze (oby wieczorem też się dało) co ma być to będzie, nie mam zamiaru się już tym przejmować, bo wykończę się i fizycznie i psychicznie do czasu porodu.

Maja padła dziś oglądając TVN24 i konferencję prasową premiera... nie ma się co dziwić :P Właśnie poszłąm ją obudzić, bo i tak już spała godzinę co równa się pójściu spać dopiero koło 22... a to wszystko przez to, że T. wraca po 20 i Maja chce jak najwięcej czasu z tatą jeszcze pobyć, więc trzyma się na siłę... no ale jak pojadę rodzić to tydzień będą razem to może jej się tauś znudzi :P

Zamówiłam sobie dziś kwas mlekowy do robienia w domu peelingu chemicznego... robiłyście może kiedyś? Mi zależy na tym, żeby oczyścić pory, mikrodermabrazja całkiem nieźle sobie radzi ale został mi już tylko jeden zabieg, a nie wiem jak będzie z możliwością wyjścia do kosmetyczki jak urodzę i T. wyjedzie więc staram się znaleźć jakiś dobry sposób do zastosowania w domu. Więc jeśli macie jakieś sprawdzone domowe sposoby na oczyszczenie i zredukowanie ilości zaskórników to dajcie znać :)

Iza może faktycznie dobrym pomysłm byloby wynieść sie z domu i iśc na tzw"swoje". Wiem,ze sytuacja jest nico bardziej skomplikowana bo kiedyś wspominałas,ale czasem warto mimo wszystko by oszczędzić sobie nerwów zdecydować się na radykalny krok.Chyba,że poproś Twojgo  Z by konkretnie porozmawiał z Mamą - w końcu powinna przynajmniej uszanować wydane przez Was pieniądze na meble(choć wiem ,ze nawyki ludzi są cięzkie do modyfikacji niestety;/)
YLady trzymasz się?
Na drzemki Mai masz już sposob:) Zapodajesz obrady czy inne ekspoze i dziecina śpi.
ja mam się do d... Dosłownie.Mam fatalny tydzień i moje poczucie wartości+ nastrój opadły do poziomu minimum a jeszcze czeka mnie Dyrektorska wizyta jutro.
Co nas nie zabije ,to wzmocni...  zatem czekam na wzmocnienie .
Dobrej nocy
Cześć dziewczyny, ja dzisiaj dopiero teraz znalazłam chwilę czasu aby coś napisać. Ranek miałam zajęty sklepem i wyprawą na pocztę, potem poszłyśmy z mamą na cmentarz zrobić porządek na grobach bliskich, tak na spokojnie bez pośpiechu pracowałyśmy i zeszło nam do 15 czyli prawie 4 godziny, jeszcze szybko do naszego lasku zobaczyć czy rosną jakieś grzybki i udało nam się znaleźć kilka ładnych podgrzybków i sporo jeszcze ładnych, zdrowych, dorodnych kozaków :) a jak wróciłyśmy do domu to szybkie pierogi z mięsem zjadłyśmy i poszłyśmy wykopywać chryzantemy do doniczek..skubane tak pięknie wyrosły i zakwitły że żal byłoby ich nie postawić na cmentarzu a i przy elewacji ładnie się prezentują i ukwiecają podwórko, tym samym zaoszczędziłam w tym roku dobre 150 zł na samych kwiatach. Przez to wszystko przyszłyśmy tak na dobre do domu dopiero przed 19:00, głodne i zmęczone bardzo. Nie wiem jak jutro wstanę z łóżka bo już czuję okropny ból powyżej pupy i całych ramion od szyi do łopatek. Jutro też będzie trochę prac porządkowych na działce do zrobienia, ale już powoli zbliża się ku końcowi.

YLady, dobrze zrobiłaś, nie ma co zmuszać Mai do czegoś przed czym się buntuje a do tego sobie fundować cotygodniowy stres i nerwy. Napisz, co to za nowy sposób na pobycie się zaskórników, pierwszy raz słyszę o takim pillingu i jestem go bardzo ciekawa :) A skurczy to współczuję, jeszcze w sobotę jak rozmawiałam o ciąży z A. to był głęboko poruszony że to nie jest takie hop siup i niekiedy dla kobiety to spora udręka bo on myślał do tej pory że ciąża to same plusy dla kobiety (bo brak @ i towarzyszącego comiesięcznego bólu) i uświadomiłam mu że owszem ból może i występować i to bardzo często i dość silny jak w Twoim przypadku.

Iza, współczuję po raz kolejny teściowej. Ja nie wiem co bym zrobiła gdyby taka miała mi się trafić. Bogu dziękuję, że mama A. wydaje się normalną kobietą, zdrowo myślącą i już teraz staje w mojej obronie i solidaryzuje się z przyszłą synową a nie stoi ślepo za synkiem. Dla Ciebie chyba najlepszym rozwiązaniem będzie wyprowadzka, ale z drugiej strony tyle pieniędzy wkładacie i włożyliście w remont domu że szkoda tego wkładu bo można byłoby go przeznaczyć na nowe lokum dla Ciebie i Z., bo ja osobiście nie widzę Twojego życia pod jednym dachem z teściową, toż to będzie istne piekło dla Ciebie i tylko coraz to większe zmęczenie psychiczne. Porozmawiaj o tym z Z. żeby miał świadomość jak to wszystko wygląda z Twojej strony i też aby między Wami była jasność.

Adorinko, jak się masz?
Edit: tak długo pisałam i dodawałam ten wpis że zdążyłaś już odpisać na moje pytanie którego jeszcze nie znałaś ;)
Trzymam kciuki żeby wizyta wypadła dobrze, Ty wyśmienicie a Twoja samoocena wzrosła dużo powyżej niż jest w tych nawet super pozytywnych chwilach :)
Pasek wagi

Dziewczyny chyba umieram... albo rodzę :( jeśli ten ból za chwilkę przejdzie i jutro będzie mnie czekało to samo to ja mam dość, wiem kurczę, że musi boleć ale co jeśli to znów fauszywy walarm? I na dodatek nie ma ciepłęj wody, żebym mogła wejść pod prysznic, boże jak tylko będzie następne zebranie to chyba zeżrę żywcem jeśli nie włączą mi ciepłęj wody przez całą dobę!!!!

 

EDIT 8:12:

nie urodziłam nie umarłam... w sumie nie wiem co z tych dwóch rzeczy wolałabym bardziej...

YLady jestem z Tobą całym sercem, mocno Cię przytulam i życzę już jak najszybszego rozwiązania żebyś nie musiała się tak męczyć. Będziemy chyba wszystkie z Tobą rodzić wspierając Cię duchowo :*
Pasek wagi
hej... zaraz przyjedzie T. i pojedziemy do szpitala. Z pewnością wrócę do domu, ale gdybym nie wróciła to tak tylko piszę :)
Trzymam kciuki Aniu :*

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.