- Dołączył: 2011-01-20
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 518
25 stycznia 2012, 09:04
A ja wciąż czekam, MusicDi!
Dziewczyny, głowa do góry, przede mną sesja, więc to ja powinnam płakać w poduszkę, że cale pół roku nic nie robiłam ;/
A teraz idę się uczyć, o.
Baby czasem tak mają, że muszą popłakać, ja to w ogóle jestem totalnie rozchwiana emocjonalnie, ale jesli chodzi o jakiekolwiek kłótnie, to jestem przekonana, że wina leży po obu stronach.
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 3898
25 stycznia 2012, 18:54
ja nie mam ochoty isc na studniowke
27 stycznia 2012, 23:39
Daj znać jak studniówka, a nie marudzisz :) U mnie już wszystko ok, a u was? Waga spada, chociaż nie ćwiczę, ale zacznę na macie tańczyć. W czwartek idę zrobić sobie tatuaż ;)
28 stycznia 2012, 13:39
Żyje ktoś tu jeszcze?! :(
29 stycznia 2012, 19:34
Ja trochę nie żyłam przez ostatnie dni, ale się poprawię :)
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 3898
29 stycznia 2012, 19:36
ja oostanio nie cwicze, prezchodze jakies zalamianie, chyba musze isc do jakeigos lekarza o_O
29 stycznia 2012, 20:07
No wiecie! :( Bo temat umiera, a wy nic! Pisac i opowiadać, co tam słychać!
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 3898
29 stycznia 2012, 20:43
u mnie masakra. w piatek mialam studniowke. to byl straszny dzien, wieczor.
MusicDi co bylo z tym chlopakiem ?
29 stycznia 2012, 20:54
Dlaczego straszny?:( Opowiadaj.
Ach, bo mnie denerwował. Opowiadał, co to on nie może mieć koleżanek itp. No to ja mu tłumaczę, że przecież lubię jego koleżanki są w porządku, ale jemu chodziło o jakieś nowe. No dobra, niech sobie ma. Tylko gadał cały czas i mnie denerwował. W sumie to wyszło na to, że specjalnie tak gadał. Coś mnie podkusiło i weszłam w jego wiadomości na facebooku. Nigdy tego nie robiłam, naprawdę. Uważałam to za głupotę. Znalazłam jedną rozmowę sprzed pół roku, akurat się kłóciliśmy. Napisał jej, że nie jest szczęśliwy i że go wkurwiam. Spoko wiem, że go czasami wkurwiam, ale czemu nie powiedział mi tego w twarz, tylko jakieś gówniarze to napisał. Nie zdenerował mnie to co napisał, tylko komu. Co jakiejś gówniarze do tego. Dowiedziałam się też, że sobie podpalał, wiadomo co w wakacje. Ostatnio mi się podpytywal o to, wiedział, że jestem przeciwna. Oczywiście nic mi nie powiedział i jak mu się spytałam czy w ogóle by mi powiedział o tym, to stwierdził, że nigdy bym się nie dowiedziała bo tak lepiej dla naszego związku -.-' No bez jaj. To po czterech latach na takie coś sobie zasłużyłam. Mataczenie za plecami.
W ogóle moja wina. Miałam jakiś wyimaginowane wyobrażenie o nim. Zawsze taki porządny, rozsądny, opanowany. Naprawdę strasznie się zawiodłam :( Najważniejsze, że żałuje, bardzo przeżył naszą prawie tygodniową kłótnie i teraz jest już dobrze :> Chociaż jakaś część mnie teraz podchodzi do tego inaczej.