4 stycznia 2012, 23:11
Może olejek rycynowy? Ja stosuję na rzęsy, ale to jest na zaparcia ;* Skończyłam.. źle się wyraziłam ;D Przerwałam i postawiłam na inne ćwiczenia, które mi uświadomiły, że w ogóle nie mam mięśni ;P
- Dołączył: 2011-01-20
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 518
4 stycznia 2012, 23:43
ejnochybanie, myśląc teraz o liceum, pluje sobie w brodę, że nie doceniałam niektórych zwyczajów, np. sprawdzianów, które pozwalały na postawienie normalnej oceny. Jestem przerażona moją pierwszą sesją w życiu. I zła na ludzi, którzy wymyślili, żeby uczyć biednych studentów staro- cerkiewno- słowiańskiego ;/.
U mnie z dietą w końcu w porządku. Myślę, że na razie potknięć być nie powinno. Staram się odzwyczajać od cukru, nawet owoce są rzadko w moim menu, tyle co jeden na dzień i suszona żurawina do musli. Tylko nie ćwiczę, ale o tym już mówiłam. Trudno, zobaczymy, co czas przyniesie.
MusicDi, to kiedy ta osiemnacha? ;P
5 stycznia 2012, 21:36
udalo mi sie kupic buty ! ;o
- Dołączył: 2006-03-13
- Miasto: Ameryka
- Liczba postów: 950
5 stycznia 2012, 21:53
wy tak pięknie sie odchudzacie a ja stoje w miejscu. MOTYWACJI..............prosze o motywacje bo padne i zjem ta czekolade co jest w barku w czerwonym opakowaniu i usmiecha sie do mnie....................help!!!!!!!!!!!!
5 stycznia 2012, 22:32
ja nie mam na nic sily :( nic nie cwiczylam ., bylam na zakupach ponad 3 h....
moge sobie odpuscic a6w ?:(
6 stycznia 2012, 10:08
chyba z moim wydalaniem wszystko wrocilo do normy . na wadze 59,5 ;o
6 stycznia 2012, 11:49
Hej, dziewczyny, co tak słabo w Wami? No proszę, mamy Nowy Rok i każda z nas sobie coś obiecała, więc bierzemy się do roboty, ok? Wiem, że czasem jest słabo, ale za 74 dni mamy wiosnę i tyle możemy do tego czasu osiągnąć, jeśli się postaramy. Pomyślcie o tym! Nie warto tracić ani chwili na niepotrzebne i niezdrowe jedzenie. Potem będzie tycie i stracony czas. Będzie trzeba od nowa zrzucać to, co już mogłybyśmy mieć za sobą.
Ja sama wczoraj wieczorem jadłam ciasteczka i strasznie tego żałuję, więc wiem o czy mówię. Nienawidzę się za to, że wcześniej o tym nie pomyślałam, więc ostrzegam Was, że potem będzie płacz i zgrzytanie zębami.
Do roboty!
6 stycznia 2012, 11:53
kilka ciasteteczek to nie tragedia ! na to ile sie cwiczy i mniej je :)
- Dołączył: 2011-01-20
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 518
6 stycznia 2012, 12:31
Właśnie, Sunshine, potem będzie płacz, jak staniemy przed lustrem w bikini i stwierdzimy, że nie tak miałyśmy wyglądać w tym roku. Ja wczoraj zmusiłam się do Pure i biegania, poszło nieźle, ale przez to prawie spóźniliśmy się na pociąg ;P Dzisiaj jestem już w domu i zacznę naukę na maksa...
A tak generalnie co do diety, to czy Wy też jecie tak, żeby przestawić się na zdrowe jedzenie? Bo ja mam nadzieję, że nie tylko będę jadła przez całe życie o tyle mniej ile teraz albo będę się więcej ruszała, ale chciałabym też nie pochłaniać chipsów i całej reszty produktów z E, zupek w proszku itp. Bo to tak czy siak zło. A zewsząd nas dzisiaj tym karmią. Mi najbardziej zależy na tym, żeby było jak najbardziej naturalnie, musli, jogurty naturalne, warzywa, owoce, wszystko co możliwe pełnoziarniste. I tylko od czasu do czasu chcę zjeść jakiegoś gofra, czy coś w tym stylu. Myślicie podobnie?
Edytowany przez Enough66 6 stycznia 2012, 12:31
6 stycznia 2012, 12:49
tak czasami mam ochote na chipsy ale to sie barzdo rzadko zdarza . Mysle ze raz na jakis dlugi okres czasu mozna sobie na takie cos nie zdorwego pozwolic , ale za czesto to jak tylko o tym pomysle to mnei odrzuca