18 grudnia 2011, 19:24
A mamy konflikt- kontakt. Ja potrzebuję go dużo, on odwrotnie i tak czasami strasznie mnie denerwuje. Bo ja rozumiem, że musi coś zrobić to nie chcę mu przeszkadzać. Nie odzywa się pół dnia, pytam co robił, a on: Jadłem, grałem, oglądałem tv. No cholera mnie bierze. Minuty nie może poświęcić ;/
Hehe chyba każdy facet tak reaguje na mój avatar ;D
18 grudnia 2011, 19:41
moj za to gra w pilke... zcasami mnie to juz meczy...
- Dołączył: 2011-01-20
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 518
18 grudnia 2011, 20:20
ejnochybanie, mój graŁ i wolałabym, żeby do tego wrócił. Mieszkamy razem, więc czasami oboje... no nie wiem, nie chcę powiedzieć, że mamy siebie dość, bo ja go nie mam, ale na pewno jest dobrze, jeśli ma się swoje zainteresowania. Ja np. chodzę na siłownie i jest fajnie.
MusicDi wcale się nie dziwię. To wkurzające, że po jakimś czasie oni czują się jak w małżeństwie- schwytana w sieć, to będzie przy mnie zawsze. Zero starania. Smutne to strasznie.
18 grudnia 2011, 20:47
Mój też grał w piłkę i też wolałabym, żeby miał jakieś zainteresowania :) Chociaż chodzi na siłownie. Dokładnie jest tak jak piszesz o tym małżeństwie! Już mu duużo razy właśnie o tym mówiłam. Kopnę go raz w tyłek i będzie miał :) Musisz coś wykombinować, żeby się trochę postarał :)
18 grudnia 2011, 21:01
Ale przejebałam dzisiaj z jedzeniem. No cóż. Ale muszę się zważyć. Na bank się załamię. :(
18 grudnia 2011, 21:02
Bezimenna spokojnie . to tylko 1 dzien
- Dołączył: 2011-01-20
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 518
18 grudnia 2011, 21:10
Ja właśnie zjadłam trzy naleśniki, zrobione z wody, zamiast mleka ;), jajka, jabłek, mąki i połowy banana. Zjadłam je z brzoskwiniowym dżemem nisko słodzonym. Ale to i tak za dużo, wiem. Zwłaszcza, że nie byłam w Pure, bo dzisiaj krócej otwarte. No, ale niespecjalnie się tym przejmuje. Zawsze lepsza taka postać słodyczy, niż cukierki i cała reszta. Mniej jeść nie będę nigdy, więc schudnę do tego momentu, do którego będzie mi mój jadłospis wystarczał i względnie smakował ;p
MusicDi, my mamy takie temperamenty, że czasami naprawdę trudno dojść do porozumienia ;P Ale dla mnie osobiście priorytetem byłaby krzta romantyzmu w naszym związku. Nie chodzi o róże na rocznicę albo urodziny, ale jakiś element zaskoczenia w codzienności.
O, właśnie śmiał się z tego, co Wam piszę: "Ja właśnie zjadłam...". ;]
18 grudnia 2011, 21:11
No trudno.. Jak pokaze 2 kg więcej to się nie zdziwię. A może mi ruszy metabolizm? Chociaż wolę się miło zaskoczyć niż niemiło rozczarować.
A Wy jak myślicie, będą spadki?
18 grudnia 2011, 21:28
Enough, właśnie o to samo chodzi. Ile jesteście w związku?:) Niech to ładnie przeczyta, co napisałaś i niech się bierze ;)
Bezimienna, nie przejmuj się! :) Mój całe weekend wyglądał pewnie jak Twój jeden dzień ;D Niedługo święta i wszystkie ryby, mmm :D
18 grudnia 2011, 21:45
MusicDi no świat się kręci dalej, damy radę:)