- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
9 sierpnia 2008, 18:50
Witam wszystkich :)
za rok 30tka i z tego powodu chcę zrobić sobie prezent -
ODMŁODZIĆ SIĘ O PARĘ KILO.
Macie podobne plany?
zapraszam do wymiany doświadczeń i wzajemnego wsparcia :)
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
15 lutego 2011, 08:34
ja jeszcze nie mam dzieci, ale też widzę co się dzieje i ręce załamuje - z jednej strony nad systemem: materiał obcinają, ale nic nowego nie wdrażają i uczą myślenia szablonowego, a z drugiej strony poziom wiedzy dzieciaków w szkole jest coraz bardziej żenujący
moja mama uczy matematyki w liceum i opowiada, że dzieciaki teraz w liceum mają problemy np z odjęciem liczby ujemnej, albo z oznaczeniem punktu A(x, y) w układzie współrzędnych
i ok, można dyskutować po co komu to potem w życiu potrzebne, ale potrzebnych też się nie uczą. Wczoraj oglądałam jakies wiadomosci. Padło pytanie do uczniów - czego Was uczą na "Przygotowaniu do życia" to ponad połowa (chyba 70%) uczniów nie wiedziała...
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
15 lutego 2011, 09:03
Śliczny ten sweterek!!!!!! Moja mama też kiedyś robiła cudeńka na drutach. Robiła też wiele innych fajnych rzeczy, a teraz tylko pracuje, a po pracy siedzi i narzeka. Ja co najwyżej szalik bym zrobiła i chyba nic więcej, takim najprostszym ściegiem. Z szyciem to inna inkszość, bo wyobraźcie sobie, że mam tytuł technika odzieżowego
![]()
Tyle, że nie lubię szycia i po szkole nie dotknęłam maszyny ani razu. Nie potrafiłabym nawet poszewki na poduszkę uszyć! Gotowania i pieczenia nauczyłam się sama i nadal się uczę
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
15 lutego 2011, 09:07
Co do szkoły, to jeszcze nie powiem. Zobaczę za kilka lat
![]()
Teraz mam bratanicę w 4 klasie. Masakra!!! Ale to wina bratanicy i jej rodziców. Od samego początku pomagali jej w zadaniach domowych w tym sensie, że jej dyktowali. Ona w ogóle nie umie sama myśleć. Co z tego, że teraz nie musisz szperać po książkach i nie wiem czym jeszcze jak jest internet. Ona nie potrafi nic znaleźć! Trudnością jest wpisać hasło w wyszukiwarce:) Ale gry komputerowe, NK i FB to zna doskonale
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Leshoto
- Liczba postów: 2191
15 lutego 2011, 12:13
Dokładnie,jest tak jak mówicie-szablonowe myślenie lub brak samodzielnego myślenia.Teraz przypominam sobie wiadomości,by młodej czasem pomóc.Wczoraj np.siedziała 3 godz.nad lekcjami,tyle zadają.I nie jest złą uczennicą.
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
15 lutego 2011, 15:04
Moi znajomi mają dzieciaka w 3 czy 4 klasie, dziecko zyje strochę w swoim świecie, ale głupie absolutnie nie jest, tylko inaczej mysli, na zasadzie "narysuj zamek na wzgórzu", to zamiast jakiejś budowli rysuje zamek błyskawiczny i zawsze był źle oceniany. I kicha generalnie bo dziecko mysli kreatywnie, nauczyciele go chcą tego oduczyć stawiając kiepskie stopnie, a potem nagle w szkole średniej, czy na studiach mamy na nowo się tej kreatywności uczyć....
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
15 lutego 2011, 15:08
Kamis, 3h? I tak dzień w dzień? Ja chyba tyle czasu nie spędzałam na nauce... I na weekend pewnie więcej, bo dzieci mają tyle wolnego czau....
A w jakim wieku jest Twoja córa?
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Leshoto
- Liczba postów: 2191
15 lutego 2011, 19:23
Dokładnie tyle czasu Kateszko,wczoraj mierzyłam czas.Wiesz,dzieciaki po feriach,to od razu gonitwa się zaczęła.Generalnie jednak spędza nad lakcjami ok 2 godz.
Moje dziecko jest już duże,Zuza kończy w marcu 11 lat.Przyznaję,że fajnie mieć takiego dużego dzieciaka i wcale nie żałuję,że zostałam matką w wieku 21 lat.Koleżanki mówiły,że nie zdążyłam się wyszaleć,a ja spokojnie używałam życia,chodziłam na imprezy jak one,bo miałam u boku mądrego faceta, cudowną teściową i siostry.A teraz są same plusy,mogę się realizować zawodowo,mam z kim pogadać i mam pełny komfort,że nie muszę nikogo prosić o pomoc,bo młoda zaczyna mieć swój świat.
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Leshoto
- Liczba postów: 2191
15 lutego 2011, 19:25
...ale niech tak szybko nie rośnie,bo tego nie przeżyję
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
15 lutego 2011, 19:36
Właśnie, właśnie... Ja miałam dużo więcej lat jak urodziłam Jagodę. Teraz jestem po 30 i siedzę w domu. Niby chodzi do zerówki, ale codziennie kończy przed pierwszą i nie mam nikogo kto by ją przyprowadził, dał obiad i siedział z nią w domu. Świetlicy też brak
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
16 lutego 2011, 08:53
Nu... zazdroszczę. Moja dzidzia będzie mieć starą mamę....
Chyba że sobie zaadoptujemy starszaka, Misio powiedział, ze jak nie damy rady naturalnie, to trzeba będzie inaczej
szkoda zeby nasze przyszłe domostwo sie zmarnowało, bo myślimy już o takim docelowym, większym...