Temat: Wszystkie osoby ktore maja >100...:)

Chyba nie ma takiego watku dla  osob "troszke" przy kosci, mam nadzieje ze razem bedzie latwiej.Zapraszam wszystkich.
Marinko !!!

4 kg w tydzień to wspaniały wynik.
Skacz z radości, ciesz się ile wlezie.
Większe spadki są niebezpieczne.
Zobaczysz, wspaniale dojdziesz do celu,
ale rób to powoli. 
Na ładną cerę to najlepsza jest gimnastyka i fizyczne zmęczenie , wtedy człek wypaca te toksyny a co najważniejsze poprawia się humor. Właśnie wróciłam ze spacerku. W garnkach gotuje się szpinak i pół piersi z kurczaka. Prawdę już jestem głodna, ale trzeba troszkę pocierpieć.
Dziewczyny dzisiaj taki ładny dzień. Odejdżcie od komputerów i na 3 godziny na spocer - proponuję. spotkamy się wieczorkiem
ja własnie wróciłam z 3 godzinnej wyceczki w tym było dużo spacerowania.. wczoraj zamiast zupy ( bo juz nie mogłam na nią patrzeć chociaz cały tydzień mi bardzo dobrzecsmakowała) zjadłam troche sałatki( sałata, fasola czerwona, jajko kawałeczek tuńczyka z wody ryż i jogurt naturalny 0%) była pyszna no i wieczorem wypiłam kieliszek wina ( o ja niedobra)..ale nic to.. kolejny tydzień walki przede mną.. teraz tez bedą warzywka pod każdą postacie i chudzieńkie mięso..co do wody to przeczytałam jakies 25 stron tego topicu o którym wspominałam, żadna tam nie miała skutków ubocznych, żadnych problemów z nerkami, a i kilka poradziło się specjalistów i żaden z nich nic złego na to picie wody nie powiedział, 5 litrów jest ok.. ja od jutra zaczynam.. aha.. jedyny skutek uboczny to czeste wizyty  w toalecie..
witam Szanowne Koleżanki 
dobiłam się w końcu do kompa

ale po kolei:
wczoraj 5 miseczkę zaczęłam tych płatków, ale pojawił mi się odruch wymiotny i dla dobra spożytych wcześniej porcji, odłożyłam ją pożarłam jabłka w ilości 2 sztuk i poszłam spać...powiem Wam, że nie było najgorzej - jak patrzyłam na te miseczki od rana to i tak myślałam, że nie dojdę do 3 kibelek był dopiero dziś po kawie myślałam, że mnie bardziej oczyści...ale..teraz zjadłam rosołku z makaronem i też po jakiejś godzince był kibelek
Powtarzać szybko tego nie będę, bo nie zniosę zbyt często takiej monotonii

ciadteczkowy - nie strzelaj - lepiej wygilgotać

marina - Kochana ja też bym chciała zobaczyć taki spadek po kapuścianej - jutro zaczynam, dziś już ugotowana zupka...w sumie w necie znalazłam chyba z 20 różnych składów zupki, ale zdecydowałam, że ze wszystkich wybiorę to, co najbardziej lubię - wtedy będzie mi smakowała boję się tylko monotonii, ale postaram się wytrzymać Powiedz mi, częściej kibelek odwiedzasz?

a w ogóle toście ładnie popisały, jak mnie nie było ale..to suprr, bo mam co czytać

z tą dużą ilością wody to chyba blef...ja ym się bała takich ilości dziennie właśnie ze względu na nerki....no chyba, że ktoś waźy 55kg w ciężkich butach i ma niczym nie obciążone nery... my chyba mamy obciążone - to jeden z tych organów, który w ciele otyłych osób "siada" zaraz po jelitach, niestety...

Birdget - witaj i pisaj, pisaj jak najwięcej

ja byłam dziś nad zatoką z synem i było przecudnie...rozgołociłam się do koszulki na krótki rękaw...szaleństwo...po tych deszczach szkockich obrzydliwych polubiłam nagle słonko noo i powygrzewałam się, jak kotek na tym słoneczku i aż poprawił mi się humor

kolano mi dziś odpuściło, właściwie nie boli juz od wczoraj, więc wracam do twisterka , ale jeszcze poczekam ze skakanką

dobra, kończę i mykam - miłego wieczorka
pierwsza wróciłam z dworku?
Pasek wagi
a co do wody ja wypijam 1,5 litra bankowo + jakieś 4 kubki czerwonej herbaty no i 3 kawki (), nie będę terroryzoweać moich nereczek i tak muszą pracować ciężko oj właśnie muszę kawki się napić
Pasek wagi
ja tez bylam na dluuuuuuuugim spacerze i bylo supcio,wlasnie wrocilismy , Whisky u nas tez bylo slonecznie, troche Ci zazdroszcze bo ja nie mam zatoki 
Ninka, a Ty gdzie na tej wyspie??  może blisko mnie i się na kawę umówimy??  ja niedaleko Edynburga 

ciasteczkowy - oklaski za pomysł, już biegnę kawę robić
O i poszły kawę robić! J już dwie wypiłam, dwa kawałki ciasta na imieninach zjadłam, obiad w porcjach podzielonych na pół, i sałatkę z brokułów! Gospodyni nawet się postarała, były gotowane pulpecki, widziałam, że nie wszystkim smakowało(np. mój mąż nie pochwalił zdolnlości kulinarnch siostry), teraz zjadłam grejpfruta i pomarańczę, na tym kończę niedzielne pojadanie, została mi jeszcze woda!
no kawka już skonsumowana, mam plan jeszcze grejfruta, tylko nie wiem czy dam radę, bo po tej kawie to już nic mi się nie chce jeść
a w ogóle to nie wiem, ale mam wrażenie że jak się mniej je to chyba ciśnienie trochę niższe ostatnio jak byłam u lekarza to miałam 120/80 a byłam już po dwóch kawkach, a może tylko mi się wydaje
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.