- Dołączył: 2007-01-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3360
17 marca 2008, 10:48
Czy jest ktos jeszcze jak ja?
![]()
Zapraszam na pogaduchy!
Edytowany przez ramayana (moderator) 21 lipca 2011, 21:50
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 5753
13 stycznia 2011, 23:35
Nie wiem co się ze mną dzieje
nie jem, nie śpię, wciąż szaleję
gdzie przyczyna tych zachowań?
ciągłych dąsów, postępowań?
Wstaję wcześnie zanim ranek
już na dobre się obudzi
szybko prysznic, włosy, make up
mała czarna już się studzi
Potem ciuchy, więc do szafy
zmierzam szybko równym krokiem
tego jednak dziś nie włożę
bo kupiłam to przed rokiem
To niemodne, to za małe
to rozchodzi się na biuście
no i spodnie też za ciasne
bo pośladki jakby tłustsze
Odchudzanie? głupi pomysł
próbowałam bezskutecznie
mam sylwetkę rubensowską
tak wyglądać będę wiecznie! :(
Wpadam w chandrę rozdrażniona
z nienawiścią patrzę w lustro
a mój facet z miną misia
mówi do mnie: "moje Bóstwo!"
cóż mam myśleć?
chyba teraz dam już sobie na wstrzymanie
bo od kiedy bóstwem jestem
niepotrzebne odchudzanie :)
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 5753
13 stycznia 2011, 23:46
Odchudzanie
razu pewnego postanowiłem odchudzić wiersz, co wers miał sporo za gruby
jak wszyscy wiedzą - otyłość bowiem - niechybnie prowadzi do zguby
więc słowa w wersach jąłem przestawiać i krócej rzeczy ujmować
dietę włączyłem wierszydłu i mocniej sylab zacząłem pilnować
już po tygodniu wiersz się obejrzał i aż z wrażenia oniemiał
tak obrzydliwie chudego wersu nigdy w życiu on nie miał
uparte bydle nie chce się poddać artysty cnym prośbom
poeta się wścieka ale wierszydło na nosie gra groźbom
mówi poeta do swego dzieła - wierszu mój nocą pisany
wersy ci muszę nieco ukrócić abyś był łatwiej czytany
pozwól mi wierszu, odciąć z twych wersów pół słowa
więcej nie proszę, siano wykoszę ot i robota gotowa
wiersz rzekł mu na to: ośmieszysz mnie mój poeto
z twoich myśli buduję swe ciało, ostrzegam przeto
jak przyjaciel, iż w końcu rozejdą się nasze drogi
czyż źle nam było? może nudził cię spokój błogi?
natychmiast z twej głowy swe rzeczy wynoszę
zatęsknisz za mną - tego chcesz więc proszę
a tobie kropka żałosna na koniec zostanie!
w nosie mam jakieś wersów odchudzanie
przeląkł się poeta, zadumał i zamyślił
aż o odchudzaniu sen się przyśnił
jak słowa bezpiecznie odchudzić
by żadnej z myśli nie zgubić
sam sens trzeba zostawić
i się słowami zabawić
acz niekoniecznie
ubawić
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 5753
13 stycznia 2011, 23:47
DIETA
Wszystkim ogólnie znana to sprawa,
Wielu Polaków męczy nadwaga.
Choć trzeba przyznać, wielu się trudzi,
By znaleźć sposób jak się odchudzić.
Często wysiłki nie są skuteczne,
Nie wystarczają chęci najlepsze.
Więc zastanowić nam się wypada,
Jak większość ludzi w Polsce dziś jada.
Mięso kochają jadać Polacy,
Kiedy już przyjdą do domu z pracy.
Uprzedza przy tym każdy swą żonę,
By wszystko było dobrze smażone.
W kuchniach panuje kotlet schabowy,
O rybach prawie nie ma tu mowy.
Nie dla nas marchew, nie dla nas kasze,
Chcemy pulpety oraz gulasze.
Jemy pasztety, boczki, rolady,
Torty, ciasteczka i czekolady.
Kremy co mają kalorii wiele,
Sosy, zacierki i beszamele.
Nie dla nas jakieś warzywne papki,
Tłusty majonez zdobi kanapki.
Odkąd wolności nadeszły czasy,
Są w sklepach boczki oraz kiełbasy.
Reklama psuje wciąż zdrowiu szyki,
Wszczepiając w naród zgubne nawyki.
Nową fundując Polakom plagę,
Ucząc ich: "Głodny? Zjedz czekoladę!"
Tyją więc dzieci, młodzi i starzy,
Licząc, że jakiś cud się wydarzy,
Nauka cuda zdziałać dziś może!
Niech więc nauka nam dopomoże!
Ta więc stworzyła cudowne diety,
Znowu jeść możesz tłuste kotlety.
Potem wypijesz jakąś miksturę,
Aby odzyskać smukłą figurę.
Wyznajmy jednak tę prawdę trudną,
Po super-dietach ludzie nie chudną.
W wielu przypadkach odwrotnie było:
Wielu z nich raczej bardziej utyło.
Tak to niestety jest na tym świecie,
Prawda ta czasem mocno nas gniecie,
Że co dla ciała niesie uciechę,
Bywa niezdrowe, albo jest grzechem.
Kto nam potrafi mądrze doradzić?
Jak z plagą tycia sobie poradzić?
Jest taka dieta od wieków znana,
Dziś żartobliwie "M-Ż" nazwana.
Czy odcyfrować ten skrót się skusisz?
Znaczy on tyle, że Mniej Żreć musisz!
Odrzuć zasmażki chipsy i sosy,
Smalec, rolady, tłuste bigosy.
Lekkie potrawy teraz zastosuj,
Miast mięs smażonych - rybę ugotuj.
Jeśli dbać chcemy o zdrowie nasze,
Ceńmy owoce, warzywa, kasze.
Również w tej radzie wiele jest racji:
Chcesz mieć figurę - nie jedz kolacji!
"STOP"! Krzyk do nieba głośny się wzbija,
"Czy żywy człowiek trud ten wytrzyma?"
Jednak... na pewno warto się trudzić,
Rośnie entuzjazm by się odchudzić!
O swojej diecie, z nadejściem wiosny,
Chwali się żonie rodak radosny.
"Lecz... jutro zacznie się moja dieta,
Dzisiaj kochanie, zrób mi kotleta!"
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 5753
13 stycznia 2011, 23:53
I CIEKAWOSTKA NA KONIEC:
Marzy
Ci się solidny trening, który nie wymaga żadnego wysiłku i naprawdę
jest PRZYJEMNY? Mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość! Istnieje taki
sposób, który pomoże Ci wzmocnić mięśnie brzucha i spalić 120 kcal w 10
minut bez ruszania się z łóżka czy wstawania z krzesła!!! Brzmi jak
reklama jakiegoś cudownego sprzętu czy pasa odchudzającego? I tu Cię
zaskoczę! Jest to (uwaga) TERAPIA ŚMIECHEM!
Myślę,
że wiesz o istnieniu klinik, w których leczy się śmiechem bardzo
poważne choroby. Więc dlaczego nie spróbować tej metody w odchudzaniu!
Zwłaszcza zimą, kiedy samopoczucie się pogarsza i mamy dużo mniej
możliwości do uprawiania sportu.
Jak śmiech działa na Twoje ciało
Śmiech
wpływa pozytywnie na krążenie i ciśnienie krwi, wzmaga bicie serca,
wentylację płuc, ćwiczy mięśnie szkieletu. Pobudza również pracę
wątroby, trzustki, śledziony, jelit i woreczka żółciowego, dzięki temu
poprawia się trawienie i przemiana materii! 1 minuta „wesołości” daje
tyle, co 45 minut relaksu i pozwala spalić około 12 kalorii. Nawet
przedłuża życie o około 10 minut! Jednocześnie, w trakcie śmiechu
zwiększa się wydzielanie przeciwciał i innych substancji wspierających
system odpornościowy.
Osoby
wesołe mają jędrną skórę i niewiele zmarszczek, ponieważ często
"gimnastykują" twarz. Śmiech jest jak masaż i kosmetyk w jednym! Działa
też jak lekarstwo: osłabia dolegliwości astmy i migreny. Śmiech
powoduje uwalnianie endorfin, zwanych hormonami szczęścia, które maja
działanie przeciwbólowe, osłabiają depresje i stany lękowe.
Najbardziej pozytywnie działa śmiech intensywny, głęboki i niewymuszony.
Co daje śmiech w odchudzaniu
Śmiech
ma przede wszystkim zbawienny wpływ na Twoją psychikę! A na pewno
przekonałaś się nie raz, że dobry nastrój pomaga utrzymać dietę i
motywację do ćwiczeń. To przede wszystkim psychika decyduje o sukcesie
w odchudzaniu. Humor pomoże Ci odreagować przeciwności losu, zagrożenie
i stres. Dobry nastrój i uczucie szczęścia spowodują, że dużo rzadziej
będziesz miała chwile słabości i napady głodu!
Śmiech z powodzeniem może zastąpić Ci słodycze! Jest zdecydowanie najlepszym i najzdrowszym ich substytutem (powoduje wydzielanie endorfin podobne jak czekoladki).
Śmiech działa jak:
- GIMNASTYKA:
kiedy się śmiejemy, pracuje przepona, mięśnie pleców i brzucha, a także
mięśnie twarzy. Podczas śmiechu często ruszamy ramionami, rękami,
nogami i głową:)
- MASAŻ: tętnicy szyjnej, serca, śledziony, wątroby
- JOGGING: śmiejąc się, nabieramy w płuca dużo powietrza, jak przy bieganiu
- FAT BURNER: w zależności od intensywności śmiechu możesz spalić nawet do 120 kcal w 10 minut!
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 5753
13 stycznia 2011, 23:55
NO I UŚMIECHNIĘTA SPAĆ MYKAM DO JUTRA LASENCJE
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Żory
- Liczba postów: 84
14 stycznia 2011, 11:15
> Mam pytanie Twój dietetyk
> to "vitaliowa dieta" czy inna?
Tak, to dieta "Zdrowe serce", więc "wisi" nade mną bat w postaci cotygodniowego ważenia i podawania wagi mailem do dietetyka.
Tak sobie czytałam, dziewczyny, co pisałyście przez cały wieczór i aż się poczułam nie na miejscu, więc pokrótce napiszę, skąd u mnie taka utyta dupa...
Przez całe liceum i okres studiów byłam w normie. Nie szczupła, ale w normie. Trochę przytyłam na hormonalnej antykoncepcji, ale głównie w biuście, więc otoczenie było zachwycone...
![]()
Kłopoty z zażeraniem stresu zaczęły się po urodzeniu pierwszego synka i z przerwami trwają do dziś. W tym samym momencie, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, spadła na mnie wiadomość o raku piersi u mojej mamy. Zamiast cieszyć się pierwszymi tygodniami ciąży, spędziłam je w szpitalu: najpierw w związku z mastektomią, potem chemioterapią i w końcu konsultacjami dotyczącymi przerzutów u mojej mamy. Niestety, mama po 2 miesiącach zmarła, a 2 dni po jej pogrzebie straciłam jedno dziecko (ciąża była początkowo bliźniacza). Następne tygodnie przeleżałam na kanapie w stanie... łatwo się domyślić, jakim.
Mój starszy syn urodził się szczęśliwie i wszystko układało się dobrze przez jakieś półtora roku - do chwili, kiedy koleżanka kończąca pedagogikę specjalną zasugerowała mi, że mały nie rozwija się w normalny sposób. Po niespełna roku mieliśmy już diagnozę - wysokofunkcjonujący autyzm dziecięcy lub zespół aspergera.
To było dla mnie za dużo. Nie potrafiłam sobie poradzić ze stresem, zwłaszcza że byłam z nim prawie zupełnie sama - trudno pewne rzeczy wytłumaczyć mężczyźnie... No i się zaczęło. Do wyboru: jedzenie ogromnych ilości lub ciachanie żyletką po ręce. Konsekwencje widać na pasku wagi, podobnie jak u niektórych z Was.
Teraz wszystko powoli zmierza ku dobremu. Za punkt honoru postawiłam sobie powrót do dawnej formy - głównie dla moich chłopców, z którymi chciałabym pograć w piłkę, pobiegać, pochlapać się na plaży (na razie siedzę z książką i usiłuję być niezauważalna w jeansach i wielkiej koszulce...). Mam nadzieję, że teraz bardziej tu pasuję...
Pozdrawiam. Nie zmoknijcie dzisiaj.
14 stycznia 2011, 11:51
nemhain ....w lepsze miejsce nie mogłaś trafić
![]()
wstałam dzis po 8 pospałam sobie ale ksiezniczki nic nie przebije o 11,25:) przyczłapała z misiem do kuchni i woła mamo duj duj .....
zaliczyłam serie na rowerku reszta przy wieczornym gapieniu w tv teraz ide ogarniac mieszkanie :)
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 5753
14 stycznia 2011, 18:20
> nemhain ....w lepsze miejsce nie mogłaś trafić
no dokładnie-my tu wszystkie po przejściach i tragediach podnosimy się i chcemy się pozbierać i na nowo zacząć
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 5753
14 stycznia 2011, 18:23
no i wszystkie pokaźne tyłki mamy
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 5753
14 stycznia 2011, 18:23
a w ogóle to witajcie skarby
uczę się ale i tutaj kukam