Temat: Chudniemy 10-20kg! Jeśli chcesz - dołącz do nas! :)

Witam :)
Mam nadzieję, że pomożecie :) I że również dołączycie do odchudzania ;]

Ważę obecnie około 67 kg (przy ostatnim ważeniu 66,8) przy wzroście 159cm, załamka... :/ I tak już schudłam 3 kg, to jest coś. Zamierzam dojść do wagi 54 kg, mam nadzieję, że znajdę tutaj wsparcie :)

Może podam zasady:
- stosujemy jakiekolwiek diety, ja ograniczam się do 1000 kcal dziennie ;)
- ważymy się raz w tygodniu, by się nie zniechęcać - proponuję na czczo w soboty i niedziele :)
- o sukcesach oczywiście informujemy tutaj
- czas? Proponuję na razie do świąt Bożego Narodzenia :D


Jest ktoś ze mną? :D

Zaczynamy od dziś (jeśli ktoś jeszcze chce, to może dołączyć w każdym czasie).
A no z kasą ciężko jest:/ ja wolę nie liczyć ile mi poszło kasy w tamtym roku, bo pewnie przeimprezowałam fajny samochód hihi:P
No ja nie oszczedzałam ani troche, najbardziej szkoda mi odszkodowania, bo miałam nie ruszac a to dobre kilka tysiecy było (urazy na całym ciele wiec ładnie wyskoczyło z 3 odszkodowan) załamac sie mozna, i jeszcze dzisiaj mam taki dzien że tylko sie popłakac

To idź kotek13 spać najlepiej...sen dobrze robi, gdy ma się taki zdołowany dzień
Zaraz pewnie pójdę, ale z moim T. gadam, chociaż wcale mi sie nie chce :( jak juz w pamiętniku pisałam, gorzej mi sie robi jak z nim rozmawiam jeszcze bardziej tęsknie :( chyba do głowy dostaję, ja już ze samą sobą nie wytrzymuje
Ciesz się, że macie chociaż taki kontakt, ja takiego nie mam, jakoś się u mnie w tych sprawach chyba psuje, ale nie mam siły i czasu teraz tego naprawiać...Kotek13 jeszcze trochę i wracamy na studia :D
Ja jeszcze jakiś dobry tydzień bo mi sie zajęcia 26 zaczynają :) polibuda ma prędzej przez euro 2012 :) a co się psuje? nie rozmawiasz ze swoim wcale? ojj nie chyba nie dobrze :(
ech no nie jest tak jak było na początku w związki :( no ale tak, jak już mówiłam nie mam ani czasu ani siły teraz się tym zająć...muszę w końcu też robić coś dla siebie :) 
Jedno nie wyklucza drugiego, ja odchudzam się dla siebie, bo to ja się w sobie zle czuje, ale nie znaczy ze musi związek na tym cierpieć. Głowa do góry a się wszystko ułoży :)
No zobaczymy jak to będzie, jak wrócę na studia. a co myślicie, gdybym w weekend wypiła tylko jedno małe piwko co?;>
Lepiej pozwolić sobie na małą pokusę (małe piwo w Twoim przypadku) niż za jakiś czas rzucić sie na całą beczkę piwa :) Tez nie mogę doczekać sie powrotu ale z drugiej strony w domu mi tez dobrze :) i mogę ćwiczyć ile chce i dużo robie, cały czas w ruszu wogole nie siedze jak tylko wieczorem przy kompie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.