- Dołączył: 2007-11-24
- Miasto:
- Liczba postów: 9275
27 października 2011, 11:13
marcelka szafa? Ja się za moją zabieram i zabieram ale jakoś zawsze wymiękam po otwarciu drzwi...
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
27 października 2011, 11:19
Witajcie Dziewczynki, taka wielka garderoba mi się marzy, oj tak. Ale na razie nie ma gdzie zrobić.
Strasznie tu cicho. Byłam godzinę temu na wątku i aż nie mogłam uwierzyć, że nikt nic nie napisał. Odświeżałam i odświeżałam stronę a tu cały czas nic.Śmiesznie..
Powiedzcie mi czy Wy też tak macie, że jak jednego dnia ładnie trzymacie dietę - 4 posiłki, odpowiednia ilość białka, błonnika itp. to w dniu następnym nie chce Wam się jeść? Bo ja właśnie dzisiaj ledwo wcisnęłam w siebie jedną kanapkę, a wczoraj właśnie taki łądnie dietkowy dzień był, i do tego 4x byłam w wc na długim posiedzenie co się nie zdarza raczej.
- Dołączył: 2007-11-24
- Miasto:
- Liczba postów: 9275
27 października 2011, 11:40
dennee wiesz, jakoś tak zawsze bywa, że na początku akcji jest wielki zapał i dużo na wątku się dzieje, a potem, powolutku robi się coraz ciszej.
Z dietą to u mnie różnie, bo nawet jeśli jest wzorowa ale w mojej głowie majaczą słodycze, to nastęnego dnia wcale nie jest mi łatwiej. W ogóle muszę stwierdzić, że jak jestem na diecie to ciężko mi powiedzieć, żebym była najedzona.
Ale na pewno jest tak, że jak jednego dnia odpuszczę, to następnego strasznie trudno wrócić do diety, w tę złą stronę zdecydowanie łatwiej sie przestawić.
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
27 października 2011, 12:10
Ja wszystko rozumiem jak najbardziej. Ale po co myślenie, że jest się na diecie i nie można jeść tego czy tamtego?
Nie lepiej tak skomponować posiłki,żeby zaspokoić różne potrzeby? A odchudzanie nazwać "nauka zdrowego stylu życia"? No bo właśnie ja tak zrobiłam - ja się nie odchudzam, ja się uczę jak zdrowo jeść, jak zdrowo żyć i przy okazji nie przybierać na wadze, a raczej zrzucać na razie zbędne kilogramy. Tak jest o wiele łatwiej, przynajmniej dla mnie.
Jeszcze nie jesteśmy za pierwszą połową, a tu już spadki motywacji? To bez sensu :( To kompletnie bez sensu. Rozumiem taką posuchę w grudniu, gdzie już dzień jest bardzo krótki, przeważa noc i generalnie nie mamy na nic energii. Ale teraz dzień wciąż jest stosunkowo długi i da się z niego wciąż czerpać energię.
A poza tym wszystkim czegoś nie kumam. Zdecydowałyśmy się na wątek, na akcję z własnej woli. No to skoro z własnej woli to czemu większość się tak zachowuje jakby odchudzały się za karę? Przecież to sama przyjemność widzieć jak powolutku zmniejszają nam się obwody, a ciuchy stają się coraz bardziej luźne. Wiem, że ja ostatnio miałam malutkie załamanie - hamburger nadprogramowy, z czego zrobiłam tragedię. No ale przecież trzeba się podnieść, wyciągnąć konsekwencję, zrobić dodatkowe ćwiczenia i jazda dalej z tym koksem!!
Monijka, jeśli masz ochotę na jakiegoś słodycza to po prostu go zjedz. Nie wiem, łyżkę nutelli (dużą, pełną!!), łyżkę kakao, a może po prostu zrób sobie czekoladę. Co z tego, że kaloryczne. Przynajmniej zaspokoisz pragnienie zjedzenia czegoś słodkiego i tak słodycze CI nie będą chodzić po głowie. A poza tym, to co zakazane bardziej smakuje, więc skoro sama sobie zakazujesz słodyczy to jeszcze bardziej je pragniesz i za nimi tęsknisz niż gdybyś tego nie zrobiła. Takkie jest moje zdanie na ten temat.
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
27 października 2011, 12:16
Ja tu zaglądam ciągle, ale nie było o czym pisać.
Dennee u mnie nie jest za karę. Źle się czuję jak mnie coś opęta i żre bez opamiętania byle co. Cieszy mnie zdrowy posiłek i też nie unikam całkiem wszystkiego. Mam ochotę na lody i zafunduję sobie je bliżej weekendu:) Przy okazji dzięki za wiadomość:) Odezwie się jak będę miała więcej czasu. Teraz zmykam do szkoły po dziecię.
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
27 października 2011, 12:19
Widzę promyk gdzieś tam w tunelu.. cieszę się, że chociaż jedna nie uważa odchudzania za karę :) Miejmy nadzieję, że więcej takich promyczków przybędzie i suma sumarum będzie tutaj znów całkiem jasno ;)
- Dołączył: 2007-11-24
- Miasto:
- Liczba postów: 9275
27 października 2011, 12:25
dennee ale ja tak robię, tylko zazwyczaj na tej jednej łyżce nie umiem skończyć
Ebek a jak tam nastroje? Lepiej troszkę?
Edytowany przez Monijka30 27 października 2011, 12:31
- Dołączył: 2009-08-28
- Miasto: Mega Sadełkowo
- Liczba postów: 16298
27 października 2011, 12:31
dennee byłaś i się nie odezwałaś? Ojj Tyyyy nu nu nu :)
Ja, jak mam tak jak napisałaś, że nie mogę w siebie jedzenia wcisnąc, to zwykle na noc mnie totalna masakra dopada...
Ebek, a co z Tobą? Brak humoru?
Ja taaaaaaak, wzięłam się za szafę! Wyłączyłam tv, włączyłam radio i działam... Przeniosłam cieplejsze rzeczy do "bieżącej" szafy, letnie bluzki powędrowały do sypialni, ale została mi jeszcze duża szafa. Na razie muszę zrobic sobie przerwę, bo z obiadem nie zdążę :)
Edytowany przez marcelka55 27 października 2011, 12:31
- Dołączył: 2007-11-24
- Miasto:
- Liczba postów: 9275
27 października 2011, 12:33
Ja nie wiem, mi te ubrania jakoś puchną i rosną, mam straszny problem by nas wysztskich w tych szafach jakoś ładnie upchać.
Wciąż mi brakuje miejsca.
marcelka co pysznego dziś gotujesz?
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
27 października 2011, 12:35
Oj przepraszam, tak jakoś wyszło Marcelka ;) A jak w siebie nie możesz wcisnąć śniadania to nie jesz go? Bo ja wychodzę z założenia, że lepiej na śniadanie chociaż malutkiego i trzymać stały rytm dnia posiłków co 2.5-3h niż nie jeść i wieczorem się rzucić na lodówkę.
Monijka, skoro nie możesz poprzestać na 1łyżce to zjedz ich 5... ;) Czasem człowiek potrzebuje i nic na nie możemy poradzić. Ja staram się uzupełniać braki w czekoladzie i w ogóle w słodyczach w ciągu dnia. Zauważyłąm, że jak się najem na noc to później mi po prostu nie dobrze jest i strasznie ciężko na żołądku,a strasznie nie lubię tego uczucia.
EDIT:
No właśnie marcelka, co robisz na obiad? Bo mi potrzeba na jutro inspiracji.
Dzisiaj mam kotleciki z piersi z kurczaka panierowane płatkami owsianymi i ryżowymi, do tego skoczę do sklepu po marchewkę z groszkiem. A teraz na II śniadanko powtórka z wczorajszej rozrywki, czyli starte jabłko z cynamonem, brązowym cukrem i serkiem wiejskim - mniam :)
Edytowany przez dennee 27 października 2011, 12:39