- Dołączył: 2011-07-28
- Miasto:
- Liczba postów: 62
21 września 2011, 09:55
cześć wszystkim :) wybaczcie że tak mało się udzielam, ale mam teraz trochę zamieszania w związku z tym, że zapisałam się na drugi kierunek studiów. widze, że tu już kobietki dość ustabilizowane życiowo, ja w dalszym ciągu nie mam pomysłów na siebie, łapię się coraz to nowszych zajęć, będe teraz studiować 2 kierunki dziennie, do tego jak dorzuce reguralne aerobiki i inne dodatkowe zajęcia to chyba sie zajade :D jeszcze nie wiem jak to zrobię, ale jakoś musze wszystko pogodzić heh. jeśli chodzi o diete to średnio mi idzie, wczoraj trochę nagrzeszylam, dzisiaj postaram się w ramach pokuty poćwiczyć :D
Albanko jaki słodki beeeerbeeeeeć!!!!!!!!!!!! :)))
Marcelko przykro mi z powodu babci, trzymaj się jakoś! <ściska>
- Dołączył: 2007-07-08
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 24494
21 września 2011, 09:57
a ja ostatnie dni lenistwa zaliczam, owszem ciut sprzątam, ale to najgoesze czeka mnie za jakieś 2-3 tygodnie, jak juz maż skończy kuchnię remontowac i położy panele w pokoju, na razie pokój pomalowany,schnie, potem wynosimy do pokoju meble z kuchni i kończymy ściany w kuchni i malowanie, apotem jak powynosimy meble kuchenne to dopiero panele w pokoju i duże sprzatanie.....a dziś mam całe dopołudnie,a właściwie az do 15 luzik, bo mąż w pracy, córka w szkole, dopiero jak wróci jedziemy na zbiórkę do Kielc, a za to jutro mąz ma mi dokupić papryke i znów robię słoiczki- tym razem z buraczkami , bo mi wczoraj sąsiadka naniosła dużo buraczków z własnej działeczki, więc trezba je wykorzystać...a ja tez będę musiała zacząc nosić do pracy jednak jakies jedzonko (jak wróce od poniedziałku...), bo boję sie, ze inaczej będę podjadac niewskazane rzeczy....
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 656
21 września 2011, 10:38
moje kondolencje również z powodu babci ja dzis mam rocznice śmierci wlasnej babci to już 9 lat w sumie
no i gratuluje świeżo upieczonej cioci :)
no i widzę że w tej akcji nie będę ostatnia w tabelce ;DD
mi jak narazie waga sama spadła prawie 2 kg w 4 dni ale to chyba zaległości które były w brzuchu juz od 2 tygodni co nabralam :P ale chccialabym żeby znowu sie pokazalo to 73,9 ehh.. jak narazie ani ruchu ani diety muszę jeść wszystko żeby nabrać siły..slodycze też wcinam ;o bo tu mi koleżanka coś przyniosła tu mama coś kupuje i mi daje :P ale pomalu pomału i dopnę swego teraz musi sie udac ;D
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
21 września 2011, 10:47
Mi ostatnio (odpukać) dieta idzie dobrze. Tylko jakieś zachcianki na słodkie się pojawiły (chyba takie przed @). A na obiad jak na złość zupa ogórkowa i to dosyć kwaśna... Zaszaleję i zrobię jak nigdy dwa dania. Słodkie naleśniki!!!!!!!! Widziałam w gazecie naleśniki z bananem. Wypróbuję i mam nadzieję, że to mnie uchroni przed sięganiem po bardziej słodkie rzeczy. W ogóle to ciężki dziś będę miała dzień, bo są mamy urodziny i pewnie kupi ciastka w cukierni i zaserwuje jakieś drinki. Muszę być twarda!!!!!
- Dołączył: 2009-02-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 573
21 września 2011, 10:56
Witajcie.
U mnie jak zawsze brak czasu na komputer, gdy K. przyjeżdża. Związek na odległość to nic dobrego, bo gdy tylko jest to chcę poświęcać się tylko jemu 24 na 24... Ale już tylko 1,5 tygodnia i skończy się rozłąka. Zaczynaliśmy od 500 km, teraz 80km, a będzie kilkaset metrów. :)
Dietka o dziwo świetnie, bo nie piwkuję. :D Gdy gdzieś pojedziemy to K. piwkuje, a ja prowadzę. :D
A moja waga na dziś dzień to 68,7 kg ! :) Aż nie wierzę!
- Dołączył: 2009-02-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 573
21 września 2011, 12:03
Na całe szczęście już za 7-8 miesięcy zamieszkamy razem. Narazie nie chcieliśmy, bo jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to od stycznia do maja/czerwca K. będzie na szkoleniu/przyuczeniu czy jak to się tam nazywa i będzie zjeżdzał tylko w weekendy i to nie każdy, bo czasami będzie miał służbę... Więc bez sensu byłoby wynajmować mieszkanie razem, kiedy na weekendy może przyjeżdzać do mojego mieszkania studenckiego.
Zadowolona z dzisiejszej wagi stoję dumnie przed lustrem, a tu dzwonek do drzwi-Pan sprzedaje miód. Dzielnie odmówiłam. 5 minut temu mama wróciła z zakupów i przytaszczyła mi hamburgera w ramach obiadu. I weź tu się człowieku odchudzaj! :)
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
21 września 2011, 12:44
hamburger, hamburgerem ale ja tu robię lazanię dla mojej 4osobowej rodzinki i wez tu człowieku zapanuj nad ślinotokiem
od rana na jogurtach żyję żeby się tylko przegłodzić z lekka i móc sobie pozwolić na ten ociekający sosem i serem makaron w płatach heheheh
a na wadze 1kg do przodu- masakra, ja nie wiem o co chodzi... wczoraj zjadłam 1400kcal i przez godzinę walczyłam dzielnie na TBC z ciężarami i gumami i dziś taki zonk... zobaczymy jak będzie po dzisiejszym interwale...
- Dołączył: 2008-05-06
- Miasto: Papryczkowo
- Liczba postów: 9516
21 września 2011, 13:16
Sutraa, a gdybyś odczytała mój dzisiejszy odczyt wagowy - to dopiero ZONK - niech ta @ już przyjdzie i pójdzie czym prędzej !!!